Wygląda to tak, jakby druga połowa gry została inaczej potraktowana niż pierwsza. Może się spieszyli, choć teoretycznie poziomy nie powstają z reguły według kolejności znanej graczom. Poza tym, wydaje mi się, że to jest cecha części gier z tego gatunku - zaczyna się wolniej, bardziej nastrojowo, intymniej, a później gra nabiera tempa i przeradza się w sieczkę. Obejrzałem reckę IGN i Gamespot i ta druga potwierdza moje obawy - dużo przeciwników i robi się chaos i naparzanie aby tylko się udało. Może to być oczywiście problem samego gracza, ale chyba przewija się w większej ilości recenzji. Po prostu założenia tej gry pasują do mniejszych starć i tego się obawiałem właśnie. W związku z tym rozgrywka powinna się dostosować do większej ilości przeciwników (co odbije się kosztem rozgrywki z bliska) lub wręcz przeciwnie, dostosować ilość oponentów do założeń gry. Można oczywiście przeistoczyć gameplay w takiego GoW, aby tłumy były łatwiejsze do ogarnięcia, ale chyba nie o to chodzi w tym tytule.
Myślę, że design nie został jednak dobrze przemyślany i zgrany z tym, co twórcy chcieli zawrzeć. Szkoda, choć i tak chciałbym to sprawdzić za jakiś czas. Wczoraj to nawet myślałem, czy jednak nie wziąć na premierę i potem jakoś to przeplatać z Ragnarok. Teraz jednak mogę poczekać
.
Jeszcze filmik z różnicami między konsolami Sony. Cóż, to gra z poprzedniej generacji i tak też jest zrobiona, obecne konsole nie dostają za wiele. Jest trochę dodatkowych decali, cienie są lepsze na PS5 w quality mode (jest mniej przeciekającego światła, bo gra ma dodatkowe cienie/większą precyzję/cienie kontaktowe), ale już w performance mode są bardzo blisko tych z poprzedniej generacji. Dodatkowo jest więcej particle'i w efektach, quality mode daje też odbicia RT w lustrze.
EDIT: Widziałem narzekanie na checkpointy i muszę przyznać, że przypomina mi się trochę RE6. To jest jedna z tych rzeczy, którą według mnie świetnie zrobiło TLoU2 - podczas starć gra w zasadzie co chwilę robi zapis (np. tuż przed zabiciem przeciwnika), więc jak coś pójdzie nie tak, można się cofnąć (trochę jak cofanie czasu w Prince of Persia
) i naprawić błąd. Można poeksperymentować, a w najgorszym razie zrestartować całą sekcję. Może to trochę za bardzo upraszcza grę, zabiera trochę napięcia (choć jak dla mnie niewiele), ale dzięki temu nie powoduje frustracji i zniechęcenia.
W Callisto widzę, że niestety są sekcje, gdzie checkpoint jest przed walką z przeciwnikami, po której następuje walka z bossem, a gracz jest chyba na 1-2 hity. Nie brzmi to zabawnie.