Napiszę tutaj aby nie zaczynać nowego tematu.
Jade Empire skończyłem raz jako Open Palm, teraz robię jako Closed Fist, ale już mi się podoba. Mam uwagę co do Water Dragon: wszystko było cacy, historia się rozwijała, wkurzyła mnie masakra w Dirge, itd. To wszystko działo się do momentu kilku linijek tekstu na końcu, pozornie nieistotnych: że Sun Hai atakując Dirge starał się zakłócić naturalny bieg rzeczy (starał się pokonać suszę), że zapobiegł upadkowi Jade Empire i powstaniu nowego tworu.
CO TO ZA BZDURY???
Nic mnie nie wkurza bardziej, niż gadanie typu: "Tak musi być". Jeśli wszystkie postacie mówią, jaką arogancją jest porwanie się na Boga, to jak niesamowitą arogancją musi być twierdzenie typu: "Niech ludzie godzą się na swój los". Sun Hai może i był ogarniętym rządzą władzy maniakiem, ale jeśli chodzi o suszę to ma moje 100% poparcie - ma patrzeć jak Jade Empire umiera, bo takie jest przeznaczenie i porządek rzeczy? Niedobrze mi się robi.
Doczeka się Water Dragon, doczeka. Niech tylko dojdę do końca jako Closed Fist.
Kolejna uwaga dotyczy OP/CF. O ile OP jest łatwe do zrozumienia - jesteś obleśnie dobry i miły dla wszystkich, o tyle CF zostało przez autorów olane. To wciąż Dobro vs. Zło jak w KOTOR. Tylko w niektórych przypadkach masz okazję naprawdę pokazać o co chodzi np.: zniszczyć tamę aby miasto nauczyło się żyć bez niej, albo kiedy nakazujesz dziewczynie walczyć o swoją wolność. To jest prawdziwa filozofia CF, reszta to w większości bycie draniem i zabieranie zabawek małym dzieciom np.: nie pomogłeś duchowi dziewczyny w jaskini. To nie CF, to zwyczajne świństwo. Ale nie pomogę jej, bo automatycznie dostałbym OP, a tego nie chciałem.