Pierwsza kwestia, która została poruszona... że niby nie wypada grać w gry "dziecinne". Widać, że pisze to koleś z kompleksami, który myśli, że gra w "dorosłe" gry i jest kims lepszym. A to jest tak żałosne, że nie będę komentować. Gry powstały po to, żeby się rozerwać, pograć sobie. No ale cóż, gry idą w złym kierunku, zaczynają być czyś jak film czy książka - raz zagrasz i odstawisz, bo przeszedłeś fabułe (bardzo liniową). Poznałeś histroię to raczej już nie wrócisz do gry. A co do gier z Mario... według mnie są super miodne i o to chodzi, jak ktoś jest niepewny swojego wieku/męskości/dorosłości, to na pewno będzie się krył z tym, że gra w grę z Mario czy coś takiego. Ale to tylko gra, w którą się siada popykać... taka osoba nie "żyje" tym światem, tylko sobie gra. A co jak co, ale gry z Mario są dopracowane i się w nie gra przyjemnie. A takie sieczki co są hektolitry krwi są po prostu banalne i nudne i ja się nimi jarałem jak miałem te 13-14lat a to było 8 lat temu:| No taki Mario Tennis... wiele osób już narzeka, że są tam postacie z serii, ale co z tego, gra jest super dynamiczna i fajnie się gra...szczególnie w kilka osoby.
Dobra to tak off-topic. Co do samego Micro... jeżeli za 99$ byłaby konsola z odtwarzaniem MP3 to super opcja, ale "goła" konsola w takiej cenie to absurd - przyjamniej moim zdaniem. Wiadomo, że jak ktoś ma SP to w ogóle podziękuje lub go sprzeda, bo jednak wygodnie mu się gra na Micro i lepiej się mieści w kieszeni czy na smyczy. Ale jeżeli ktoś jest nowym graczem i ma do wyboru tańszego SP i droższego Micro... to moze sięgnąc po tego pierwszego. Dla mnie N powinno wprowdzić Micro w cenie SP no chyba, że odtwarza MP3 w standardzie
Bo jakby nie patrzeć na pewno produkcja Micro jest droższa, miniaturyzacja co jak co kosztuje.