Również jak na razie jestem na nie.
Wiadomo, że fabuła, cut-scenki i tego typu sprawy będą na najwyższym poziomie. Jednak gameplay i sama oprawa wizualna (audio jest dobra :]) jakoś nie robi na mnie wrażenia.
Trailery z MGS2 i MGS3 wbijały w ziemię (do dziś pamiętam pierwszy trailer z MGS3, na którym pokazana była dżungla), ten -- oglądałem, i żadnej reakcji
.
Po pierwsze, żołnierze to idioci. Nie widzą (i słyszą), jak pada ich kumpel stojący kilka kroków od nich. Nie słyszą "chodzacej" i turlającej się beczki. Nie słyszą wystrzału snajperki (bardzo głośnego).
A ci, którym Snake pomagał, to już nawet nie komentuje. Zachowywali się nie jak najemnicy, ale jak poborowi, którzy dostali się do wojska, bo nie zdali matury
. Zamiast wykazać się własną inwencją, żołnierze czekali, aż Snake ich uratuje (czy oni byli za głupi, by strzelić sobie w beczkę obok przeciwników?).
Co do grafiki. Po tej cut-scence można zobaczyć, jaki downgrade ona zaliczyła od czasów pierwszego pokazu (który przecież również był w real time, a prezentował się o niebo lepiej).
No i wszelkiego rodzaju uproszczenia. Snake wchłaniajacy bronie i, wyjmujący z plecaczka wielką beczkę; żołnierz, który nawet nie próbuje się bronić; broń, która sama się zmienia w ręku (tosz naprawdę, już nawet w starusieńkich Tomb Raiderach [tych z PSX] była przynajmniej animacja, że Lara odkłada jedną broń i wyjmuje kolejną) itp itd.
Również OctoCamuflage jest taki nijaki. W pewnej chwili (jeszcze na początku dema, gdy Snake chował się w kącie przed jednym z żołnierzy) nawet nie zauważyłem, że Snake zmienił kamuflaż, o jakimkolwiek wtopieniu się w otoczenie nie wspominając.
Jak na razie to pod względem gameplay'u wychodzi na to, że MGS zatrzymał się w poprzedniej generacji konsol, gdyż od czasu MGS3 jakoś większego skoku nie widzę (przynajmniej nie takiego, jak MG2-MGS, MGS-MGS2, MGS2-MGS3).
