Castor - swego czasu przeszusowalem cale forum i nie przypominam sobie takiego tematu.
A, mialem pisac o sobie? Toz to kilkudziesieciotomowa cegle mozna napisac ;] No dobra, postaram sie:
Na dobry poczatek wypadaloby napisac, ze nazywam sie Piotrek, mam niecale 17 lat i mieszkam na zapomnianym koncu otchalni wszechswiata, czyli Gliwicach. Zyje sobie poki co spokojnie, uczeszczalem do 24.06 do pierwszej klasy I LO w tymze miescie. Mimo, ze niby mieszkam w dosyc cywilizowanym regionie Polski [a juz na pewno najbardziej zaludnionym] nigdzie nie ma sklepu z grami czy hardware'm - po takowy trza ruszyc 4 litery do Zabrza do MM ;] Od praktycznie zawsze mialem kontrakt z elektronika - w pierwsza gre, czyli Winter Games zagralem okolo roku 1992, z tego co dobrze pamietam. Pare lat pozniej kupilem sobie Pegazusa [a dokladniej rzecz biorac perfidna podrobe NESa - Terminator'a 2000
]. Cioralem na nim dosc dlugo, az padl element laczacy konsole z tv, wiec wywalilem zlom na smietnik [i tak w mojej miescinie nie dalo sie zdobyc zadnych sensownych gier na niego]. Niedlugo po tym zakupilem GBC - wtedy to byla isnta orgia [XD] - kolorowy ekranik, kolory wylewaly sie z wyswietlacza i bardzo miodne gierki... Sam spedzilem z Pokemonami Yellow lacznie blisko 1000h. Gdy wyszedl GBA, postanowilem go zakupic, po udanym GBC bylem pewien, ze kolejna mazynka Ninny mnie nie zawiedzie. Tak tez sie stalo. Dziesiatki godzin przeznaczonych na Mario Karta, GS'y obydwa i wiele, wiele innych szpil daly mi niezapomniane chwile. W grudniu tamtego roku zachcialo mi sie konsoli stacjonarnej. Wybor padl na GC, glownie dlatego, ze chcialem sprawdzic tak zachwalana Zelde czy Metroida. Wszystkie sprzety mam do dzis i wiekszosc jest w nienagannych stanie [jedynie w GBC mi sie zaczep do klapki na baterie ulamal, ale to nic, mam idee kupienia rozwalonego Colora, zabranie klapki i reszte do wyrzucenia
]. Poza konsolami interesuje sie tez muzyka [glownie metal i jego wszelakie odmiany [jedynie za blackiem nie przepadam, wole troche czystszy i bardziej zrozumialy przecietnemu zjadaczowi chleba wokal ;], ale nie pogardze tez doym rockiem [Motorhead sie klania], bluesem [Moody Blues rulz] czy po prostu stara muzyka, niezaleznie od gatunku
]. Lubie tez od czasu do czasu ogladnac jakis dobry film [preferencje - komedie glownie, ale np. dobry film sensacyjny czy przygodowy zly nie jest], moim ulubionym filmidlem jest Seksmisja - widzialem kilkanascie razy i mi sie juz chyba nigdy nie znudzi. Przepadam tez za zwyczajnym obiajniem sie, czyli np. siedzeniem przed kompem i sciaganiem kolejnych gigabajtow muzyki, sluchaniem jej, produkowaniem sie na kilku forach, czytaniem czasopism konsolowych [tak naprawde to jednego, bo tylko PE] i tak dalej ;] Hm, co by tu jeszcze... Nie uprawiam zbytnio zadnych sportow, ale niekiedy przyjdzie mi ochota na popluskanie sie na basenie czy posmiganiu na rowerze. Ogladac to ogladam zuzel [na zywo i w tv - GP w Bydgoszczy we wrzesniu 2004 live zarzadzily!] oraz skoki narciarskie [zawsze podziwialem ludzi, ktorzy uprawiaja ten sport].
Ogolnie to jestem dosc spokojna osoba, ale jak kto mnie zdenerwuje, to ktos na tym ucierpi... albo ten ktos, albo ja XD Z wygladu to mniej wiecej tak - ok 170cm wzrostu [chyba juz wiecej nie urosne, ale coz, nie moja wina], troszke nadwagi [no dokladnie to waze tyle, ile mam wzrostu, jesli odjac pierwsza cyferke
], wlosy juz prawie do ramion [i dalej hoduje] kolor... hm ciemnobrazowy. Ciezko jest mnie w tlumie odnalezc, bo sie niczym szczegolnym nie wyrozniam, prawie zawsze chodze w podobnych kolorach [czyt. - granatowy przewaza wszystko]... Nie naleze do zadnej subkultury, staram sie byc tolerancyjny dla innych ludzi [choc dla gejow, lesb i tym podobnych nie ma i imo juz nie bedzie ratunku, przynajmniej w naszym kraju], overall prowadze spokojne zycie i sie nim ciesze. Bo jak tu go nie lubic, jesli ma sie swiadomosc, ze jeszcze tylurzeczy, miejsc sie nie widzialo, tak niewiele sie dokonalo... No, ale to taka moja mala filozofijka, wiec nie kazdy sie musi tu ze mna zgodzic.
Dobra, nalezaloby to juz skonczyc, i tak watpie, zeby ktos to zaczal czytac i dotrwal do konca.
Sambady - to Ty sie juz nie nazywasz Kajetan, jak na forum rev mowiles?