1- Metroid 1/2 (największy opad szczeny od czasów ocariny)
2- Paper Mario 2 (bezpretensjonalny, infantylny, kolorowy a przy tym głęboki i niesamowicie grywalny)
3- Zelda WW (nieco inne podejście N niz przy zeldach z N64, wniosła nieco świeżości do serii, co prawda ma sporo wad, ale mimo wszystko niesamowita gra!)
4- Viewtiful Joe (Ultragrywalna pozycja udowadniająca że w tej nieco skostniałej branży są jeszcze ludzie kreatywni)
5- Killer 7 (Pod wględem grywalności nie jest to żaden [wbrew tytułowi] killer i obiektywnie rzecz biorąc takie gry jak RE4, Zelda TP, PoPy czy Beyond Good & Evil bardziej zasługują na to miejsce, ale ta pozycja ma tak niesamowite wykręcone: klimat, muzyke, designe i fanbłe, jest tak orginalna niesztampowa i wyjatkowa, że mimo wielu wad mam do niej słabość.