Jak 2 lata temu napiłem sie z kolegami na praktykach w zakładzie taka ogromna hala do produkcji róznych betonowych rzeczy różnego typu
niepamiętam bo sie opierdalałe

więc naje**ni w 3 zaczeliśmy przemierzac bezkresne tereny ośrodku
po chwili trafiliśmy na podziemny tunel w którym znajdował sie panel kontrolny z jakimis guzikami poszliśy dalej na drugiej stronie była jakaś wysoka wierza z wielkim tasmociągiem połaziliśmy potem zaczeliśmy sie wracać mój kumpel wpadł na świetny pomysł pobawiniem sie panelem

zaczoł nacisakć na oslep bo tam było ciemno

i sie jakieś 3 inne taśmociągi uruchomiły

jednemu gościoi prawie urwalo ręke ,zaczeliśmy uciekać 3 gości w grupie nas szukało sie sie szczailiśmy w trawi a potem zaczeliśmy sie czołgac do szatni

po doczągani sie jeszcze napiliśmy a ja mam słabą głowe
więc padłem i obrzygałem cały kibel kiedy przyszedł kierownik i sie zapyrtał co ja robie odpowiedziałem mu łamiącym głosem

ja tu pracuje zaraz wracam do mojich pryjoretytowych zadań

niechce mi sie więcej piać bo już dzisaj niemam siły chyba

sorry za błedy ale naprawde mam to w du#@
ręka mnie boli
