Jak dla mnie faworyci zawodzą.
Ghana - Czechy
Oglądając ten mecz zacząłem się zastanawiać skąd ci Czesi mają taką świetną opinię. Bo naprawdę, nie pokazali w tym meczy jakiegoś nadzwyczajnego widowiska. W pierwszej połowie jeszcze jakoś to wyglądało, potem Ghana miała zdecydowaną przewagę. I właśnie dzięki niej było to ekscytujące widowisko.
USA - Włochy
To była ostra zabawa. 2 piłkarzy amerykańskich zotało wyrzuconych, poleciał włoch a drugi dostał strasznie w kość, ale już nie można było go wymienić bo wyczerpali limit. Włoch został wyrzucony za walnięcię z łokcia amerykanina - coś musiał mu rozwalić bo krew się polała. Ponadto mecz zakończył się remisem, chociaż obie bramki strzelili włosi.
Sama gra włochów rozczarowała - oczekiwałem po nich znacznie lepszego widowiska, a tym czasem w ogóle nie potrafili wykorzystać przewagi, a w końcówce, kiedy amerykanie praktycznie nie wychodzili po za swoją połowę, nie potrafili skleić żadnej skutecznej akcji.
Był to mecz niby równorzędnych drużyn, ale do czego to jest podobne, żeby mając jednego zwodnika więcej toczyć WYRÓWNANY mecz. Słabo, oj słabo zaprezentowali się Włosi.
Argentyna - Serbia i Czarnogóra
Ściągnołem go z torrenta.
W wielkim skrócie - opinia o tym meczu jest lepsza niż on sam. Jasne fajny wynik 6 do 0 te sprawy... Mniej więcej na 20 minut przed końćem drugiej połowy zacząłem sobie rozwiązywać sudoku, a mój brat, który mi towarzyszył po obejrzeniu 5 gola stwierdził, że reszty to mu się nie chce oglądać. A ziewać zacząłem albo na początku drugiej połowy, albo na koniec pierwszej.
Po prostu wynudzliśmy się jak mopsy. To zwyczajna kopaniana w której brakuje jakiś nadzwyczajnych sytuaicji, artymzu wynikających ze wspaniałych umiejętności - to standardowe, zupełnie nieemocjonujące rzemiosło.