już to pisałem na wielu forach, ale i tutaj muszę przekazać swój orgazm:
Pomysł z power driftem jest kapitalny. Niektóre postacie mogą tak sunąć cały wyścig. Stosując różne power upy można korzystać ze skrótów przez trawę, łąki i góry, nie ma żadnych zasad. Zdarza się, że można jako 1st dostać w dupę przed paskiem mety i być ostatnim, rozgrywka przypomina mi stare, genialne Motorhead z szaraka- trzeba mieć się cały czas na baczności i dawać z siebie wszystko, w przeciwnym wypadku czeka Cię klęska i ostatnia pozycja. Boost startowy został trochę inaczej rozwiązany i kontrolujemy go równocześnie ze zbliżającą się dwójką z odliczania- im bliżej dwójka, tym słabszy boost. Jeśli jednak wcisniemy gaz za wcześnie postać się zakopie i zadymi-fajny patent, choć dla niektórych bolesny
Poziomy całkowicie nowe i poziomy z działu RETRO opisane nastepująco- SNES, GBA i GCN, czyli krótko mówiąc wybrane napopularniejsze plansze. Przeniesiono nawet podkłady z tych torów, lekko je przydrasowując jakościowo. Można śmigać po terenach, wykreowanych na patentach, znanych z innych gier Nintendo- Luigi's Mansion, kraina Yoshi itp. Prócz przeszkadzajek od oponentów w postaci bananów, grzybków i całej kupy innego cholerstwa na nasze niepowodzenie wpływają również rozrzuceni po poziomach towarzysze w formie chodzących grzybków, roślinożernych kwiatków z rur(seria platformówek Mario), a nawet poruszających się po ulicach samochodów, które czasem wymijają się i trzeba lawirować między nimi (opcja ta wyjątkowo przypadła mi do gustu, przypominajac czasy nieśmiertelnego Crazy Taxi z makarona). Dają radę poukrywane postacie i odkrywające się z czasem samochody, które swoim designem zwalają z nóg (odkurzacze, koparka, samolot itd.). Na trasie odbywa się typowa, hardcorowa rzeź, jeden zabija się o drugiego, wspólne przepychanie, czesanie boostów na driftach, strzelanie, po prostu RZEŹ! Wszystko jest trójwymiarowe, śliczne, płynne i full kolorowe (jak to mój starszy braciszek stwierdził: Boże, jakie to kolorowe, nic nie widzę
). Rozwalają kierowcy, którzy z powodu sukcesu, albo porażki potrafią robić takie wygibasy rękoma, że 'czacha dymi'. Z nóg zwalił mnie Waluigi, który w swojej koparce macha łapami, jak by grał na gitarze elektrycznej. Muzyczka typowo mariowa, słodkie kawałki, wesołe dźwięki i głosy, wydobywane z jamy gębowej bohaterów. Górny ekran, to widziany od tyłu samochodzik, zaś dolny to mapa (dwa rodzaje- dokładna, pokazujaca rozstawienie przeszkód i przeciwników, standardowa). Na dolnym również rysujemy w dobrze zrobionym edytorze (odpowiednik Windowsowego PAINTA) swoją podobiznę, która przyozdabia maskę każdego, wybranego przez nas samochodu. Kupujta, a jak!
Ocenka: 9+/10