Czyli wszystko i tak sprowadza się do jednego
. Awaria napędu, awaria...czegośtam (RRoD), nie widzę różnicy. Jest za to gra, dla której mógłbym kupić konsolę - Bioshock, coś pięknego. Myślałem nad podładowaniem kompa w bliskiej przyszłości dla tego tytułu, ale coś czuję, że jak już pójdę na studia, to lepiej kupić konsolę i mieć spokój, niż wyrzucać kasę na ulepszenia do kompa. Także bardzo byłbym rad, gdyby coś się wydarzyło w temacie awaryjności Klocka, na korzyść wszystkich
.
Mówi się, że 3 lata gwarancji to spory okres czasu, ale popatrzcie na to tak: w tym roku X będzie obchodził właśnie trzecie urodziny, i jeżeli jest jakiś szczęśliwiec, któremu od czasu zakupu w listopadzie '05 konsola nie padła, a akurat zrobi to np. w grudniu tego roku, to te 3 lata nie wydają się długim okresem - takiemu komuś nie pozostanie nic innego, jak zaopatrzenie się w nowy model, ale już na koszt własny.