Pudzian, w stójce jako tako radził sobie(tylko te ciosy były jednak bez wystarczającej techniki, przez to nie powalił przeciwnika), w parterze niezbyt, kondycja zero(jeśli nie wygra walki w 1 rundzie, to w następnej na 80% ją przegra). Poza tym coś czuję, że gdyby nie te jego buciki antypoślizgowe, to Brytyjczyk miał by już go w parterze dwa razy w 1 rundzie.
Mamed z kolei pokazał klasę, z przyjemnością się go ogląda. Zakończenie walki, niesamowite jak Matt odpłynął bo submission Mameda.