Patrząc jednak na ofertę modeli to IMO Honda daje większy wybór szerszemu gronu nabywców...
Ale co to znaczy? Takim tokiem rozumowania to Ople i VW są najlepsze, bo sprzedają najwięcej modeli, a Ferrari to zupełny kwas-marka. Nie wiem co w tym "fajnego". Honda ma 1 limuzynę, 1 cabrio, 0 prawdziwie sportowych fur - Mercedes nieco więcej, a miejskich jakiś tam syfiasty A, co wygląda jak mini-van, zaś Honda ma świetne Jazz, city i civic, który "prawie" jak C. Chcesz kupić wielką limuzynę, to idziesz do BMW/AUDI/MERC/Amerykańskie, bo z Japońskich nic nie znajdziesz. Legend to klasa 5/6/E, a nie 7/8/S niestety. A Mercedes ma jeszcze zupełne odjazdy. Proste.
I, tak udowodniłeś, że masz rację Marcepan, ale nie kapowałem, że chodzi ci o taki absurd. Mercedes ma dużo więcej fur z wyższej klasy, Honda w średniej. A wygląd, cóż, obecnie Hondy z przodu też są podobne - Accord=Legend, Mercedes może w większej ilości egzemplarzy, ale to nie wada, chyba, że na siłę. Dla mnie absolutnie nie. I tak jest ok, bo Audi trochę przegina pałkę - A3-A4-A6-A8.
Aha, zarzuciłeś, że dajemy ze Svonstonem przykłady z zada - ty też wyskoczyłeś z NSX-em, akurat wybrałeś datę gdy Honda wyskoczyła ze świetnym, wozem, to ja wyskoczyłęm z rokiem 54, taka sama siła argumentu.