Jak dla mnie to licznik kręcony, bo kto normalny kupuje diesla, żeby robić 15 tysięcy rocznie.
Różnie bywa. Wiele osób przerzuciło się na diesle nie ze względu na oszczędzanie ale na charakterystykę pracy - np. mój ojciec robi robi max. 15tys km rocznie bo mają z mamą 2 samochody, mimo to zdecydował się na diesla (Citroen C4 1.6 HDi) - i po przejechaniu się nim nie dziwię się - na prawdę potrafi wciągnąć jazda tak cichym, aksamitnym silnikiem, a o takiej charakterystyce pracy wolnossące benzyny mogą tylko pomarzyć. Do tego na baku 60 litrów robi spokojnie 1200-13000 kilometrów bez specjalnego oszczędzania
Teraz to szczerze nie chce mi się wracać do zwykłej benzyny - dlatego kupuję Fiata Bravo w benzynie z turbo
Co prawda o spalaniu diesla mogę zapomnieć ale zawsze otwarta jest kwestia gazu (akurat te silniki znoszą zagazowania bardzo dobrze).
Z kolei w pracy jeżdżę Hyundai'em Getzem który mimo 3.5 roku na karku ma raptem 30 tys. kilometrów - więc jak widać nie każde auto flotowe robi 60tys rocznie