Ja pier**le jakie nudne były w tym roku zawody PFD w Kielcach. Nie mam pojęcia jak z tak bardzo widowiskowego motorsportu, udało im się zrobić tak nudną imprezę. Beznadziejny układ toru wybrali (widać było wszystko z daleko i tylko z jednego miejsca na torze, więc wszyscy kibice tłoczyli się w tym miejscu). Nie było drift taxi (a chciałem się przejechać), nie było kiss the wall z listewkami. Non stop jakieś przerwy, więc więcej się czekało na jakąś akcję niż ją oglądało. W ogóle jak mogli całkowicie wyłączyć prostą startową z zawodów. Jakiś totalny idiota musiał na to wpaść. Poziom jazdy też był średni. Nie raz na treningach dla amatorów widziałem lepszy kąt do pierwszego zakrętu. Po prostu cienizna straszna w tym roku była. Straciłem tylko czas i kase na bilety oraz dojazd. Najlepsze z tego wszystkiego były pokazy FMX i skoki na rampie. Cała reszta do syf, włącznie z nagłośnieniem imprezy, przez co komentatora było słychać tylko w obrębie kilku metrów od jego stanowiska. PFD powinno się wstydzić za odwalanie takiej fuszerki.