PlayStation. Szara konsola, którą kiedys zobaczyłem w salonie gier, tzw. gralni. I pierwszy szok- jak to wygląda! Wspaniała grafa 3D, płynna animacja, wygodne sterowanie. Wtedy jeszcze nie było DualShocków. Tomb Raider, Tekken, Wipeout i później cała masa gier, w które udało mi się zagrać. PSX przeżył Saturna, N64, a nawet DreamCasta. To wszystko dzięki wspaniałym grom, które ukazywały się nawet po premierze PS2. A wartościowych tytułów były dziesiątki. Pamiętam pierwszego Crasha i zachwyt nad grafiką, muzyką i gameplayem. To było coś. Dla tej gry postanowiłem kupić PSX`a. Do dziś mam sprawnego szaraka z serii SCPH-5500 i chociaż już na nim nie gram, to zostawiłem go z sentymentu. Klimata gier był cudowny, wszystko było takie świeże, nowe. W pełnym 3D. Teraz tylko robią lepsze tekstury i takiego szoku w grafice już chyba nigdy nie będzie
Żegnaj Szaraczku i dziękuję Ci za te wszystkie lata wspaniałych przeżyć.