Hmm powiem szczerze ze spodziewalem sie duzo lepsej gry, niz to co soba ten produkt reprezentuje. Po polsku, fakt to fajnie za to plus, za to cala reszta zawodzi.
Pierwsza sprawa to to ze swiat nie jest jak w gta, a rczej jak w mafia (choc w mafii bylo lepiej), nie zacheca do chodzenia, zwiedzania, raczej monotonia i ciezko sie zorientowac nawet po wielu godzinach grania gdzie sie jest, a to dlatego ze wszystkie budynki sa takie same, jest pare wierzowcow czy jakies muzeum odrozniajace sie od reszty, czy chocby park ale to i tak nie zmienia faktu ze w ogole nie czuc zroznicowania miasta.
Druga sparwa samochody, w sumie to sie dobrze nimi jezdzi, choc nie spodziewalem sie ze beda tak zwrotne i takie "dzisiejsze" w prowadzeniu, ale to chyba tyle plusow, modeli jest zaledwie kilka na oko z tego co sobie przypominam wydaje mi sie ze z 4 modele: ciezarowka, sportowy i zwykly oraz jego modyfikaca - taxi. Na dodatek stoja co ulice na poboczu gotowe do ukradniecia i glownie z nich sie korzysta.
Grafika napisalbym ze slaba, ale twarze wygladaja calkiem fajnie, samochody kiepsciutko, ale za to ogien i wybuchy - poezja! śliczne!
Scenariusz nawet jakos trzyma, choc szczerze powiem ze tak srednio mnie obchodzil, nie ogladalem ojca chrzestnego wiec moze dlatego nie moglem sie polapac w nazwiskach i tego co kto komu i za co zrobil/zabil.
Misje są standardowe, calkiem fajnie sie strzela choc sa problemu z automatycznym namierzaniem (dlatego mozna samemu celowac), ale to co najbardziej mi sie nie podoba to to okropne jezdzenie w nieskonczonosc, a wyglada to tak: Dostajesz telefon zeby sie z kims spotkac jedziez przez dwa miasta na ich koniec zeby tamten ci powiedzial zeby pojechac do domu szefa wszystich szefow, wiec wracacsz spowrotem bo to bylo zaraz obok miejsca w ktorym dostales telefon, dojezdzasz tam krotka rozmowa z gosciem ktory mowi zebys sie z nim spotkal na miescie (?!?! na jakiego wała) oczywiscie on znika a ty spoworotem musisz jechac przez dwa mista zeby sie z nim spotkac, tam on mowi ze jest sparwa trzeba kogos zabic wiec spowrotem przez dwa maista bo to niedaleko domu w ktorym wczesniej z nim rozmawailes, zabijasz goscia, i znowu troche wolnego do czasu az nie odbierzesz gdzies telefonu i tak w kolko.
W kolko tylko jedzie sie tam i zpowrotem tam i zpowrotem, z jednego konca na drugi. Zeby sie jeszcze fajnie jechalo, a to nuda, zadnej policji (w ogole policja w tej grze to nie weim na co jest), poprostu czeka sie zeby tylko juz byc na miejscu. Na dodatek sparwe nie ulatwia mapa na ktorej nic nie widac, wiec co chwile trzeba "start" - "mapa" i ogladasz jak tam dojechac, i tak niemal co skrzyzowanie, a ze miasta rowniez nie sa najlepiej zaprojektowane to to wszystko strasznie drazni.
Mozna sie zastanawiac na co to wszystko, ale z tego co sie doliczylem jest chyba z 17 misji kazda trwa nie liczac dojazdu z 5 minut wiec chyba wszystko jasne.
Mimo wszystko w to gram, bo to wszystko nie sa sprawy ktore strasznie denerwuja, a jest jeszcze pare spraw co najmniej dziwnych, ale juz daruje je tu wymieniac. No i na koniec, gra jest prosta, nie ma zadnych problemow z misjami, raz czy dwa podchodzilem do misji kilka razy ale tylko dlatego zanim udalo mi sie zmienic bron i ja wyciagnac zdarzali mnie juz zabic.
Jezeli mialby ja ocenic to chyba dalbym 7.0 /10 lub 6.9/10, no ale moze jestem juz za stary na takie gry : )