Z jednej strony owszem - pani pewnie nie czyta nic poza Cosmo. Z drugiej strony - podobno były wolne miejsca, on miał zaproszenie, tyle że nie potwierdził. Jakby nie było to legenda polskiej fantastyki, redaktor wszech czasów, który odkrył Sapkowskiego, Dukaja i dziesiątki innych, publikował tuzów światowej fantastyki i komiksu.
Z relacji świadków wynika że nie kręcił gównoburzy tylko pochylił głowę i sobie poszedł, to w końcu starszy pan już.
Trochę jakby Religi nie wpuścili na zjazd kardiologów.