A jak któryś lekarzyna twierdzi, że górnicy są bardziej uprzywilejowani, to może się przekwalifikować i zamienić przytulny gabinet na przodek w kopalni.
To skoro ludzie twierdzą, że lekarze tak super zarabiają (lepiej niż 1/3 społeczeństwa na start) to niech tez się przekwalifikują z kasjerki w biedrze na lekarzy, albo rodzice tych wielodzietnych rodzin, żeby mogli utrzymać dzieci?
Kert: Nie wiem jak to jest w budownictwie, ale w medycynie specjalizacja jest mega utrudniona i nastawiona tak by łatać miejsca kadrowe przez lekarzy specjalizujących się. Np. lekarz rezydent/w trakcie specjalizacji może sobie pracować w prywatnym szpitalu/klinice i robić tam zabiegi neurochirurgiczne (czy inne), które są wymagane aby uzyskać speckę. Niestety w Polsce jest tak, że jak wykonasz te zabiegi w miejscu innym niż szpital w którym robisz rezydenturę, to ci tego zabiegu nie zaliczą byś mógł potem być dopuszczonym do egzaminu specjalizacyjnego. Robi się z tego takie coś, że rezydenci muszą być na każde skinienie dyrektora szpitala, bo inaczej wywali ich z pracy i specki nie zrobisz, mimo że operacji wykonasz tysiące.
uuu grubo. Oddawaj kase lamusie.
To moze wez kredyt i załoz prywatna klinike?
Jest to jakieś rozwiązanie, prawda?
Polecam, to zawsze lepiej niz zarabiać 1400netto.
Można też wyjechać za granice. Prykładowo "na magazyn" wozkiem widłoym smigać.
Smieszniejsze te protesty, codziennie to lepsze, a pisory zaraz pobiją bronka z jego wynikiem z cebosu.
Ty to widzę odleciałeś bardziej niż Iras. Nie wiem czemu mnie cytujesz, skoro to nasz czerwony bolszewik Iras chce by studenci medycyny oddawali kasę czy tez pracowali jako niewolnicy w ramach zwrócenia kosztów ich kształcenia. Całe szczęście od ciebie to co najwyżej mogą zażądać tylko zwrotu unijnych dotacji, bo za twoją naukę mógłbyś spokojnie dostać zwrot gotówki za brak jakichkolwiek efektów.
Nie da się mieć opieki medycznej jak w Niemczech z nakładami jak na Białorusi.
Fajnie, ze jednak Ministerstwo Zdrowia robi iluzję, że jednak się da i leczy pacjentów dokładnie tak samo jak na zachodzie, tymi samymi lekami, pacjenci dostają te same protezy, te same sztuczne zastawki serca itp. itd. No ale dzięki temu, że wydatków na fundusz zdrowia jest mały, a pensje to śmiech na sali to efektywność leczenia jest zbliżona do zachodnich szpitalów referencyjnych. Szkoda tylko że mamy milionowe długi w szpitalach dzięki temu, a lekarze i pielęgniarki pracują po 300h miesięcznie za gówniane stawki, byleby chociaż jedna osoba była na 75osobowy oddział.
Swoją drogą ciekawe s00s co ci lux-med zaproponuje, jak zachorujesz na raka albo będziesz wymagał innej długotrwałej i kosztownej terapii.
Chyba jedyne w miarę sensowne zdanie. s00s moze do tej grupy osób się nie zalicza, ale wielu młodych, pracujacych w korpo 25-40 latków, myśli, że te abonamenty to jest coś zajebistego i mówią, że: "państwowa służba zdrowia powinna zostać zlikwidowana". Szkoda, ze to jest właśnie dobre tylko dla młodych i zdrowych, co do lekarza zgłoszą się z katarkiem albo bólem brzucha. W przypadku poważnych chorób odeślą cię z kwitkiem. Zachoruje takiemu dziecko na mukopolisacharydozę to ciekawę czy mu opłacą za te 800zł/miech terapię lekami wartą 3mln/rok. Zachorujesz na chłoniaka, białaczkę, itp. to ciekawe czy opłacą ci leczenie wartę setki tyś złotych itp. Gdyby nie służba zdrowia "za darmo" to bardzo wiele osób by umarło, albo średni wiek życia by był znacznie krótszy. Ewentualnie można brać przykład z USA, gdzie połowa bankructw wynika z otrzymania rachunku za leczenie (chociaż tam to przegięcie jest z tymi cenami za dobę hotelową w szpitalu ).