Baby za kierownicą to naprawdę jeden z lepszych żartów na świecie. Jadę dziś obok apteki i widzę, że Cinkim ryje się jakaś baba. Od razu przeczułem, że wymusi pierwszeństwo i oczywiście jebut, centralnie przede mnie wyjechała. Ja na spokoju ominąłem jej auto i pojechałem dalej. Nawet nie zatrąbiłem, nie pokazałem żadnego gestu, nie mrugnąłem światłami. Patrze, a ta jedzie za mną i coś wymachuje rękami. Wjeżdżam na myjnie, a ta odsuwa szybę i coś się tam do mnie pluje. Nerwy mi puściły i pokazałem jej niegrzecznie środkowy palec. Patrze, a ta nawraca za mną na myjnie, wysiada i jedzie po mnie "gówniarzu, jeździsz autem za tatusia pieniądze i jeszcze mi fakju pokazujesz"
(babka ze 40 lat lekko miała). No to się jej pytam czy jest normalna, bo nie dość, że wymusiła pierwszeństwo to jeszcze po mnie ciśnie. A ta dalej i się nakręca. Gościu na myjni ryje z całej sytuacji. W końcu się wkur**łem i mówię do niej, że prawo jazdy dostała za worek ziemniaków i jeszcze pyskuje po wymuszeniu. A tamta jakby nerwicy dostała. Na szczęście koleś włączył maszynkę do piany i gówno było słychać. Coś tam kłapała, ale mało mnie obchodziło. Baby są naprawdę mega. Nie dość, że wymusi, to jeszcze będzie pyskować, że to nie jej wina, że ja za szybko jechałem (na glebie jeżdżę jak emeryt, ale to szczegół) itp. Nigdy do błędu się nie przyznają.