Z drugiej strony, gdyby nie tacy ludzie, do dziś na jaw nie wyszły by wszystkie kłamstwa Tuska/Putina w tej sprawie, więc niech protestują, a może kiedyś wreszcie poznamy prawdę. Przypominam pierwsza oficjalna wersja, jakby ktoś zapomniał: "Samolot kołował nad lotniskiem 6 razy, w tym czasie pijany Kaczyński siedzący w kabinie siłą zmuszał pilotów do lądowania, chociaż Rosjanie odradzali, pomimo tego że lotnisko mieli idealnie przygotowane. Po katastrofie przyjaciel Polski Putin zrobił wszystko aby śledztwo było prowadzone jak najrzetelniej, a Tusk robił wszystko co w jego mocy aby sprawę wyjaśnić. Miejsce katastrofy przegrzebano do metra głębokości zebrano wszelkie części, a ciała zostały dobrze zidentyfikowane i umieszczone w odpowiednich trumnach".