Na tej osiemnastce to w ogóle kulturalnie, nikt się nie skurwił, nie było rzygania, nawet wrzasków nie było, większość osób po prostu rozmawiała - a na 30 osob byłem jedyną ktora jara fajki. Jakaś ta młodzież dziś bardziej rozgarnięta albo do jakiejś elity trafiłem.