Co Was ostatnio rozśmieszyło?

[Kert]

Chciałbym, żeby wyciekły nazwiska wszystkich kurwiszonów telewizyjnych.

Podobno Edzia Górniak jest dobra w te klocki. Kwachu coś o tym wie

[Straszakq]

http://bydgoszcz.gazeta.pl/bydgoszcz/1,48722,13267708,Nowe_zasady_i_od_razu_pogrom_na_egzaminie_na_prawo.html 

[Iras]

Bo tak wygląda teoretyczne szkolenie w większości prywatnych szkół - trzy razy po dwie godziny zamiast trzydziestu i płyta z pytaniami do ręki. Nowych testów jeszcze nie widziałem (zdaje się, że są niejawne), ale na Boga! Kilkanaście pytań z odpowiedziami tak/nie i kilkanaście A/B/C, gdzie tylko jedna odpowiedź jest prawidłowa - przecież tu jest znacznie mniej miejsca na błędy niż przy starych egzaminach.

[svonston]

Tam padło takie pytanko w komentarzach, ale to samo chodzi mi po głowie: czy instruktorzy zdaliby nowy egzamin?



Wątpię.

[svonston]

Bo tak wygląda teoretyczne szkolenie w większości prywatnych szkół - trzy razy po dwie godziny zamiast trzydziestu i płyta z pytaniami do ręki. Nowych testów jeszcze nie widziałem (zdaje się, że są niejawne), ale na Boga! Kilkanaście pytań z odpowiedziami tak/nie i kilkanaście A/B/C, gdzie tylko jedna odpowiedź jest prawidłowa - przecież tu jest znacznie mniej miejsca na błędy niż przy starych egzaminach.

To prawda, ale ogólnie sam egzamin jest żałosny. Pomijając te jawne pytania i wyuczone na pamięć odpowiedzi, to śmieszą mnie polecenia na egzaminie praktycznym. Sam nawet miałem, aby pokazać, gdzie jest wlew do płynu do spryskiwaczy lub jak sprawdzić olej (powodzenia w szukaniu na przykład akumulatora w dostawczych - jest pod podłogą między siedzeniami lub poszukiwania bagnetu od oleju - w DCI jest w korku, a nie jak w większości silników oddzielnie). Na praktyce nie można skręcić tak, aby ruch był płynny, bo przecież samochód z naprzeciwka jest 100 m od nas i stwarzamy zagrożenie, na rondzie nie można wjechać płynnie bo przecież na rondzie już ktoś jest i on musi samotnie zrobić kółeczko i inne. Warto zmienić zasady zdawania prawka, ale na takie, które czegoś uczą, a nie przygotowują do zdania po prostu egzaminu teoretycznego poprzez wykucie "jak jest słowo XXX to zaznaczasz odpowiedzi, które mają w zdanie słówko XXX" (jak chodziłem na lekcje z prawka, to tak babka tłumaczyła - już wolałem się w domu sam pouczyć), a na praktyce "widąc trzeci słupek przy prawej ręcę zakręc trzy czwarte obrotu a za chwilę wyprostuj). No kur**.

[hanza]

Mnie nurtuje, dlaczego w PL, po takim przesiewie na egzaminach, polacy jezdza tak ch**owo, przeciez powinno byc wysyp super idealnych kierowcow, ktorzy bledow nie popelniaja

[Iras]

Tam padło takie pytanko w komentarzach, ale to samo chodzi mi po głowie: czy instruktorzy zdaliby nowy egzamin?



Wątpię.

Nie sądzę. Kierowca z doświadczeniem zna przepisy i wie, jak zachować się na drodze, więc ten nowy egzamin powinien nosem wciągnąć. Filmik pokazujący sytuację na skrzyżowaniu, proste pytanie i odpowiedź tak lub nie - ktoś, kto nie rył na pamięć starych testów, nie ma prawa tego położyć.

[hanza]

Tam padło takie pytanko w komentarzach, ale to samo chodzi mi po głowie: czy instruktorzy zdaliby nowy egzamin?



Wątpię.

Nie sądzę. Kierowca z doświadczeniem zna przepisy i wie, jak zachować się na drodze, więc ten nowy egzamin powinien nosem wciągnąć. Filmik pokazujący sytuację na skrzyżowaniu, proste pytanie i odpowiedź tak lub nie - ktoś, kto nie rył na pamięć starych testów, nie ma prawa tego położyć.

chu** muje dzikie weze, zobacz jakie problemy z ponownym egzaminem maja kierowcy z doswiadczeniem ktorym zabrali prawko z roznych powodow.

[Mrocz]

Nie sądzę. Kierowca z doświadczeniem POWINIEN znać przepisy i wie, jak zachować się na drodze, więc ten nowy egzamin powinien nosem wciągnąć. Filmik pokazujący sytuację na skrzyżowaniu, proste pytanie i odpowiedź tak lub nie - ktoś, kto nie rył na pamięć starych testów, nie ma prawa tego położyć.

fixed.

Svonston ma racje, większość tych dziadów z ośrodków egzaminacyjnych, najpewniej sami by nie zdali egzaminu praktycznego.

Prawda jest niestety taka, człowiek się uczy jeździć dopiero po zdaniu prawka, zaliczenie prawa jazdy niestety nijak się ma do tego co się dzieje na drogach.

[Iras]

Kurwa. Artykuł o pogromie na egzaminie TEORETYCZNYM, zmiany tylko w egzaminach TEORETYCZNYCH, ja mówię o TEORII, więc na chuj się wpierdalacie z egzaminem PRAKTYCZNYM? Czytanie ze zrozumieniem 

[BoBaN]

Prawda jest niestety taka, człowiek się uczy jeździć dopiero po zdaniu prawka, zaliczenie prawa jazdy niestety nijak się ma do tego co się dzieje na drogach.

WPIS.

Co do egzaminów i pytań, to ponoć tych z krzyżówek było najmniej. Jak wynika z komentarzy, sporo było pytań o jakieś foteliki dla dzieci i jazdę z przyczepką. Niestety, ale u nas liczy się przede wszystkim zarobek WORD'ów, a nie to czy ktoś potrafi jeździć czy nie. Pomijając już teorię, to czy ktoś ogarnia auto i zasady ruchu, może określić tylko nauczyciel na kursie, który spędza z kursantem dużo godzin w aucie. On wie czy dana osoba dobrze sobie radzi. Egzaminator tak naprawdę gówno wie, bo egzamin sam w sobie jest bardzo stresujący i nawet najlepszy kierowca może podczas jazdy egzaminacyjnej popełnić błąd, który go wykluczy. Nijak ma się to do sprawdzenia realnych umiejętności kandydata na prawko.

[Mrocz]

Kurwa. Artykuł o pogromie na egzaminie TEORETYCZNYM, zmiany tylko w egzaminach TEORETYCZNYCH, ja mówię o TEORII, więc na chuj się wpierdalacie z egzaminem PRAKTYCZNYM? Czytanie ze zrozumieniem 

Kurde w mojej wypowiedzi miało być "teoretycznego" sorka za błąd. Zamyśliłem się o praktycznym.

Svonston ma racje, większość tych dziadów z ośrodków egzaminacyjnych, najpewniej sami by nie zdali tego egzaminu teoretycznego.

O tak miało być.

[el becetol]

Tam padło takie pytanko w komentarzach, ale to samo chodzi mi po głowie: czy instruktorzy zdaliby nowy egzamin?



Wątpię.

Nie sądzę. Kierowca z doświadczeniem zna przepisy i wie, jak zachować się na drodze, więc ten nowy egzamin powinien nosem wciągnąć. Filmik pokazujący sytuację na skrzyżowaniu, proste pytanie i odpowiedź tak lub nie - ktoś, kto nie rył na pamięć starych testów, nie ma prawa tego położyć.

chu** muje dzikie weze, zobacz jakie problemy z ponownym egzaminem maja kierowcy z doswiadczeniem ktorym zabrali prawko z roznych powodow.

Zapewne nie zabrano im ich bez powodu.

[Kert]

Tam padło takie pytanko w komentarzach, ale to samo chodzi mi po głowie: czy instruktorzy zdaliby nowy egzamin?



Wątpię.

Nie sądzę. Kierowca z doświadczeniem zna przepisy i wie, jak zachować się na drodze, więc ten nowy egzamin powinien nosem wciągnąć. Filmik pokazujący sytuację na skrzyżowaniu, proste pytanie i odpowiedź tak lub nie - ktoś, kto nie rył na pamięć starych testów, nie ma prawa tego położyć.

chu** muje dzikie weze, zobacz jakie problemy z ponownym egzaminem maja kierowcy z doswiadczeniem ktorym zabrali prawko z roznych powodow.

Zapewne nie zabrano im ich bez powodu.

Ooo, Pan Becetol wielki moralizator.

[el becetol]

Jeśli komuś zabierają prawko, a potem nie potrafi zdać egzaminu to raczej za wielkiej wiedzy na temat przepisów nie miał. To logika, a nie moralizatorstwo.

[Iras]

Kurwa. Artykuł o pogromie na egzaminie TEORETYCZNYM, zmiany tylko w egzaminach TEORETYCZNYCH, ja mówię o TEORII, więc na chuj się wpierdalacie z egzaminem PRAKTYCZNYM? Czytanie ze zrozumieniem 

Kurde w mojej wypowiedzi miało być "teoretycznego" sorka za błąd. Zamyśliłem się o praktycznym.

Svonston ma racje, większość tych dziadów z ośrodków egzaminacyjnych, najpewniej sami by nie zdali tego egzaminu teoretycznego.

O tak miało być.

Praktyka bywa trudna, ok, ale teoria? Błagam cię, bez jaj 

[svonston]

Praktyka bywa trudna, ok, ale teoria? Błagam cię, bez jaj 

Rozwiąż pierwszy lepszy test w necie i daj info, jaki masz wynik. Mam nadzieję, że kiedyś wyciekną pytania z nowego egzaminu i też je sobie rozwiąż.

Na przykład tutaj: http://testy.portalnaukijazdy.pl/

[Iras]

Ej, ale ja już mam prawo jazdy, musiałem zdać teorię i nie uczyłem się testów na pamięć, więc wtf? 

[svonston]

Boisz się wyniku? :- (

[Kert]

Jeśli komuś zabierają prawko, a potem nie potrafi zdać egzaminu to raczej za wielkiej wiedzy na temat przepisów nie miał. To logika, a nie moralizatorstwo.

Niby racja. Teoretycznie. Praktycznie, różnie w życiu bywa.

Kilku współpracowników dużo jeżdżących w delegacje traciło prawka, bo dostawali strzały na fotoradarach, ew. zatrzymanie za przekroczenie prędkości, bo tajniak jechał z tyłu. Musieli od nowa zdawać egzaminy, bo była "kumulacja". Na co dzień nie korzysta się ze znajomości wszystkich przepisów, które mogą pojawić się na teście i które należy umieć na takim egzaminie. Niektóre pytania wydają się tak oczywiste, że czasem można coś głupio zaznaczyć, bo dwie odpowiedzi w jednym pytaniu są prawidłowe. Do tego chłopy pracują, mają rodziny z małymi dziećmi. Czasu na przygotowania do testu mało, bo samochód jest im niezbędny i mają ciśnienie na jak najszybsze zdawanie, inaczej mogą szukać innej roboty. Kumpel miał tyle czasu na przygotowania, że przejrzał testy w jeden dzień. Nic dziwnego, że noga się może powinąć. Oczywiście, możesz to nazwać jak chcesz, ja jednak nie oceniam z góry.

[Iras]

Niektóre pytania wydają się tak oczywiste, że czasem można coś głupio zaznaczyć, bo dwie odpowiedzi w jednym pytaniu są prawidłowe.

No i tego problemu już nie ma, a tutaj płacz, że trudno.

[s00s]

Mam nadzieję, że kiedyś wyciekną pytania z nowego egzaminu i też je sobie rozwiąż.

Przeciez byly jaks czas temu na onecie testy z odpowiedziami.

[Master_666]

Ej, ale ja już mam prawo jazdy, musiałem zdać teorię i nie uczyłem się testów na pamięć, więc wtf? 

No to cwaniaku włąśnie powinieneś zdać ten test. Przynajmniej tak wynika z Twojego hejtu na nowych kierowców, co nie zdali. Testy są ch**owo - nie badają praktycznie niczego, a sytuacje w nich stworzone często są z "dupy" i ich szansa wystąpienia to 1 na milion.

[el becetol]

Ona test zdała. Jakimi debilami muszą być więc ci, dla których był za trudny?

[svonston]

Dawno tak słabo nie prowokowałeś.

[Kert]

Dawno tak słabo nie prowokowałeś.

[el becetol]

A tam słabo, Kert spiął się przednio.

Poza tym mam rację - stary test był banalny (nowego nie widziałem) i jak ktoś nie potrafił go zdać, to nie powinien wyjeżdżać na ulicę bo tylko stwarza zagrożenie dla inteligentnych uczestników ruchu. Liczba pijanych kierowców tylko świadczy o tym, że zdanie testu było możliwe nawet dla kompletnych idiotów, więc nawet nie chce myśleć jaki poziom umysłowy prezentowali ci, których test wyboru przerósł. 

[Kert]

A tam słabo, Kert spiął się przednio.

Bo pier**lisz bzdury przednio.

Liczba pijanych kierowców tylko świadczy o tym, że zdanie testu było możliwe nawet dla kompletnych idiotów.

Co ma jedno do drugiego?

[Ryo]

Liczba pijanych kierowców tylko świadczy o tym, że zdanie testu było możliwe nawet dla kompletnych idiotów.

Co ma jedno do drugiego?

[hanza]

Chyba diss na Tarniaka w jego szczytowej fazie na alko

[el becetol]

Zaczynają się bluzgi i wyzwiska, argumentów brak, żyłki pękają. Dobrze, to znaczy że znów mam rację.

Liczba pijanych kierowców tylko świadczy o tym, że zdanie testu było możliwe nawet dla kompletnych idiotów.

Co ma jedno do drugiego?

Powtórzę - nawet idioci (bo takimi są pijani kierowcy) potrafią zdać test teoretyczny, więc dziwi mnie płacz forumowiczów, narzekających że jest on taki trudny. Jeśli ktoś nie potrafi go zdać, to nie powinien siadać za kółkiem. Ja zdałem za pierwszym podejściem bez błędów i uważam że to poziom trudności = przedszkole. Jak ktoś jęczy jaka teoria jest trudna i nie jest w stanie jej zdać, to niestety ale jest debilem i powinien mieć sądowy zakaz zbliżania się do pojazdów dla bezpieczeństwa ogółu. / temat

[Kert]

Uogólniasz mocno i do tego od początku się odnosiłem.

Umiejętność zdania testu = sprawność umysłowa = picie wódy i wsiadanie za kierownicę. Ładnie Becet.

[Ryo]

wyzwiska

Już nie wyolbrzymiaj, Panie.

[el becetol]

Uogólniasz mocno i do tego od początku się odnosiłem.

Ja uogólniam, a ty nie powiedziałeś jeszcze nic, oprócz spinki i bluzgów. Do niczego się nie odniosłeś. Podaj w końcu argumenty, dla których test ma być jeszcze łatwiejszy, bo stoisz na tym stanowisku od początku, ale czemu mamy dawać prawko każdemu idiocie (jeśli dziś i tak dajemy je wielu debilom) to nie usprawiedliwiłeś.

[Straszakq]

[svonston]

 

[Kert]

Uogólniasz mocno i do tego od początku się odnosiłem.

Ja uogólniam, a ty nie powiedziałeś jeszcze nic, oprócz spinki i bluzgów. Do niczego się nie odniosłeś. Podaj w końcu argumenty, dla których test ma być jeszcze łatwiejszy, bo stoisz na tym stanowisku od początku, ale czemu mamy dawać prawko każdemu idiocie (jeśli dziś i tak dajemy je wielu debilom) to nie usprawiedliwiłeś.

Wielu dyskutowało w tym wątku. Ja włączyłem się w momencie, gdy zacząłeś uogólniać. Opisałem sytuację z życia wziętą, ale wiadomo, egzaminatora i ludzi myślących w kategoriach zero-jedynkowych to nie obchodzi. OK. Możesz uznać, że odchodzę od stołu tej szerokiej dyskusji, bo jeszcze mnie porazisz jakąś nadinterpretacją.

Zdałem prawko za pierwszym razem, ale osobiście daleki jestem od wyzywania ludzi, którzy mają problem ze zdaniem egzaminu "od kopa" idiotami.

/temat

[Leszke]

[Mrocz]

[Snake_Plissken]

Wracając na chwilę do prawa jazdy, jak sobie pomyślę ile je robiłem w USA...
W skrócie wyglądało to tak, że idę na test składający się z 20 pytań (minimum poprawnych odpowiedzi to 15!, można sobie zabrać bezpłatną książeczkę z opisem sytuacji na drodze i tym podobnym rzeczą) i potem od razu mogę iść na egzamin praktyczny z własnym samochodem. W sumie czas na zdanie na prawo jazdy wynosił trochę ponad pół godziny - 5 minut teoria, 20-30 parę minut jazda. Koszt, jedyne 30$ - wszystko załatwione w jeden dzień.