mrocz ma rację, też pracowałem w "branży" kilka lat temu i już wtedy było tak, jak mówi.
co do temperatury, to tutaj nie ma co lubić/nie lubić. jedna barwa nadaje się do czegoś innego, niż inna. są nawet oprawy z automatyczną regulacją. przychodzisz do roboty i masz ciepły, który powoli zmienia się w zimny, niejako cię wybudzając, potem w okolicach przerwy obiadowej wpada znowu w ciepłu i tak dalej.
są też specjalne temperatury barwowe dla akwarystów, do warzywniaków (zastanawiałeś się kiedyś dlaczego pomidor w sklepie był bardziej czerwony?) i jeszcze inne na stoiska mięsne.
kert, co do energooszczędności przy włączaniu/wyłączaniu i żywotności. kwestia dotyczy tylko świetlówek i żarówek energooszczędnych (to też są świetlówki tak naprawdę). żywotność dostaje po dupie tylko jak jest słaba elektronika (złej jakości startery itp.), a w oszczędzaniu energii przy częstym załącz/wyłącz jest ziarno prawdy. świetlówki mają tak, że przez pierwsze kilka chwil masz słabszy strumień światła i żarówka świeci "ciemniej". co za sens zatem kupować do łazienki żarówkę energooszczędną o ekwiwalencie 60w, jak po włączeniu przez kilka minut świeci jak 40w, prąd bierze jak 60w, a zanim się rozgrzeje zdążymy wyjść z łazienki. ot, cała filozofia.