Zgadzam się z KRS. Poza tym podałeś trochę pechowo Splinter Cell, dla którego też chyba nikt nie kupuje konsolki... Bo jest na wszyetkie platformy (łącznie z telefonami). Ale na pewno masz trochę racji. Większość gierek na GCN ma śmieszną oprawę itd. ale to nie oznacza od razu że są dziecinne (tylko że są wesołe) Przymiotnika dziecinny w formie pejoratywnej [w kontekście konsol], można według mnie użyć tylko do określenia skomplikowania gry, albo jej trudności. Tak na to patrząc gra Mickey's Morror jest dziecinna. Ale np.: Mario ( jeżeli ktoś ją uważa za łatwą to z Bogiem), albo Zelda (poziom skomplikowania i wielkości świata) już takie nie są. A co za różnica, czy biegasz z giwerą czy z sikawka na plecach, jeżeli całą zabawa nadal polega na szybkim naciskaniu odpowiednich przycisków? Jednych kręci jedno, a innych drugie. To kwestia nastawienia, preferencji i poczucia humoru ( o tak). ja tez nie jestem już nastolatkiem, ale SMS mi pasuje. Ale jeżeli komuś tak strasznie przeszkadza wszechobecny kolor różowy i cukierkowy Mario i jego wąsy, to oczywiście ma do tego prawo, tylko że na GCN jest dużo więcej ponad to. Nie każdy fan Ninny, musi być fanem Mario (choć z drugiej strony nie znam zbyt wielu Nfanów którzy nie przepadli by za Zelda:) NIektórzy z nich wolą inne gatunki: trudne arcade (VJ, Ikaruga, PN03), nowatorskie gierki (Eternal, Killer 7, Donkey Konga, Animal Crossing, Harvest Moon), Zeldę i horrorki. Podobnie na innych konsolach: lubisz shooterki (HL2, D3, Halo2 i inne), wyścigi (PGR2 grrr:)), Segę i on-line, strzelaj w XBoxa. Lubisz wszystko, albo nie wiesz co lubisz bierzesz PS2 (od FFX, przez GT3 A-Spec, po Vib Ribbon). Nikt nie rezygnuje z kupna PS2, dlatego, że jest na nim wieśniacki Rachet (to dopiero ma żenujący design), a z XBoxa, bo jest na nim ten tragiczny Blinx. A dużo najeżdża na GCN, "bo tam jest Mario".... Ja nie jestem przeciwnikiem żadnej konsoli, ale Gacka laikom deptać nie pozwolę.