Wiem, wiem...że achy i ochy po bioshocku już dawno opadły, ale ja tą grę odpaliłem zaledwie tydzień temu, i trzeba przyznać...ta gra rządzi!
Z początku pomyślałem sobie "hmm...to tylko usprawniony Deus Ex"(kocham tą serię, więc pomyślałem sobie, że i tak nie będzie źle...swoją drogą można gdzieś wyłapać screeny z 3?), ale im dalej w las tym bardziej uświadamiałem sobie jak bardzo się pomyliłem. Nawet pamiętny systemshock, nie oferował takiego klimatu zaszczucia, klimat po prostu miażdzy
. Fakt faktem ścieżek do wyboru na razie mniej niż w spomnianym deusie, to jednak wybór czy sharvestować czy uratować little sister na razie stanowczo wystarcza (3 nawet oszczędziłem, taki dobry ze mnie chłopak
). A grafika w późniejszych levelach, gdy dochodzi się do rayana, również wgniata...he...starczy chyba tego dobrego czas wracać do gry
.
Opublikowane: Listopad 29, 2007, 18:29:13
No i pekl mi wczoraj bioshock...troche sie zdziwilem, jak dla mnie zakonczenie zostawilo sporo do zyczenia i jakos tak...bylo troszke niespodziewane. Ze tak powiem czas na zimne kalkulacje, po pierwsze rewolucji w tym tytule, mowiac szczerze nie widze. Po przeczytaniu tego i kilku innych watkow (niestety czas pozwala tylko na czytanie, jeszcze przyjdzie na to czas bo mnie az swierzbi w niektortch tematach) wydam sie moze na zlinczowanie, ale ludzie ktorzy grali wczesniej w serie deus ex i system shocka wiedza o czym mowie. To wszystko juz po prostu bylo, fakt klimat i grafika miazdzy, ale dlugosc gry zostawia juz wiele do zyczenia. Gra roku 2007? Hmm...jak dla mnie gra raczej na 9 niz na 10. Doskonaly FPP, ale w momencie kiedy sie rozgrzewalem po prostu sie...ucial.