Co? Chodzi mi o główne dialogi - między innymi z Lauren. Masz określoną pulę pytań, które zdążysz zadać, zanim zadzwoni budzik. Nie masz możliwości wykorzystać wszystkich opcji dialogowych, więc musisz wybierać mądrze. Na dodatek kiedy ociągasz się z zadawaniem pytań, a rozmówca cie ponagla, pula każdorazowo się zmniejsza. Później możesz tylko zostawić wizytówkę i wyjść. Rozmowa z tym policjantem w drugiej części dema wygląda tak samo. Myśli bohatera to osobna kwestia.