Witam wszystkich, a w szczególności posiadaczy czarnuli i obecnych lub przyszłych posiadaczy gt5:p.
normalnie nie wypowiadam sie na forach, bo poziom dysputy jest najczęsciej żenujący, ale poczytałem kilka stron tego wątku i widzę, że może znalazłem własnie wyjątek od reguły.
Po pierwsze zazdroszcze chłopakom którzy już pomykają na suzuce. zazdroszcze tego ryku f40 w ich mieszkaniach i pomruku gtr'a
ale nie o tym chciałem pisać.
ten post,(pewnie wyjdzie całkiem długi) jest moją reakcją na komentarze pod newsem dotyczącym filmiku beyond the apex(czy jakos podobnie).
zacznę od końca i postawię taką tezę: to nie GT, nie dorasta do pięt niektórym graczom, ale to oni nie dorastają do pięt GT.
o co be?
już wyjaśniam. wszyscy wiemy, że GT jest japońską grą. i ma to niebagatelny wpływ na kształt GT. to co cechuje japończyków to finezja, dążenie do kunsztu, dążenie do doskonałości, pokora. Nie przypadkiem drifting narodził się w japońskich górach, a nie w amerykańskich. ameryka leżąc po drugiej stronie oceanu stanowi według mnie zupełne przeciwieństwo. zwrócie uwagę, że w stanach królują monster trucki i nascar. a tradycją sa juz od lat wyścigi na 1/4 mili. łapiecie już o co mi chodzi?
jeśli tak, to przejdźmy do GT. GT jest japońskie. Japońskie na wskroś. czy to sie komus podoba czy nie. Narzekania połowy świata na specyfike GT to jak narzekania na japońskie modelki, że są niskie, ważą 45kg i mają takie wąskie... oczka. tego już sie zmienić nie da bo taka jest ich specyfika ( URODA!) i tak jest z GT.
GT wymusza pewne podejście.
Po pierwsze pokora - te licencje (masz sie uczyć jak jeżdzić prawidłowo!), po drugie powtarzanie wyścigów żebyb zarobic kase (masz sobie zasłużyć na lepsze bryki, bo nic nie należy ci się po za tym golfem na starcie), po trzecie wyścigi długodystansowe ( pokaż że masz jaja) i końcowe wyścigi w najszybszych klasach (pokaż czego sie nauczyłeś!). łapiecie? jeśli tak to przejdźmy dalej.
Pokora to nie jedyna cecha obecna w GT. Jest jeszcze pewna finezja i dążenie do doskonałości, które objawia się nie tylko w tych elementach które przed chwilą wymieniłem, ale także w podejściu do gracza. Kazunori Yamauchi, jak mniemam, podchodzi do graczy jak do profesjonalistów i pasjonatów. oddając w ich ręce takie GT4 oddaje im w ręce interaktywny album w którym zamiast 700 zdjęć jest 700 samochodów po poznania na trasie. GT5 idzie jeszcze dalej, bo to juz nie tylko celebracja motoryzacji i piękna samochodów, ale wręcz swoista subkultura motoryzacyjna. zwróćcie uwagę na te mapy, kalendarze, zegary, animowane tła, ten styl i wyfarinowana otoczka (grafika i muzyka- "gt jazz"). Prawda jest taka, że do tego trzeba dorosnąć jak do opery (ja jeszcze nie dorosłem do opery i sie nie zanosi). w tym "albumie" nie ma zdjęć z crash testów...bo to album z Japoni, od pasjonatów motoryzacji, którzy kochają jeżdzić samochodami a nie je rozbijać.
Wiem, GT to w pierwszej kolejności GRA, a na dodatek GRA KONSOLOWA! i z tego powodu zbiera te cięgi i razy od wszystkich fanów destrukcji i łatwej rozrywki kŧórych konsole przyciągaja najbardzej (ani to dobre ani to złe, po prostu normalne). i ja sam osobiście na uszkodzenia i zniszczenia w GT bym się nie obraził. ale prawda jest taka, że w wyścigu , gdy próbujesz pobić kolejny rekord trasy, albo starasz się przejechać bokiem kolejny zakręt, nie potrzebuejsz tych zniszczęń do niczego. Jeżeli walisz po bandach albo w dupska innych samochodów...to sory kolego, ale znaczy to że kiepsko jeździsz... GT to real driving simulator.... podkreślam real driving... w realu nie robisz takich rzeczy jeśli masz prawko i samochód, więc w tej grze tez tak nie powinieneś. proste.
Problemem GT jest chyba to, że otwiera się na duże masy graczy. Gdyby została grą niszową jak chociażby kaido racer, tokyo extreme racer, enthusia - byłoby lepiej dla graczy i dla gry. wysiłek byłby kładziony na to, co hardkorowcy lubia najbardziej. ale z GT tak nie jest. GT jest sztandarem i przyciąga miliony. Kazunori Yamauchi od 10 lat podąża drogą którą sobie wytycza i którą uważa za dobrą. my możemy sie z tym zgadzac i podziwiać(korzystać) albo nie.
Ja osobiście też zauważam w GT pewne rzeczy które mi się nie podobają, jednak wiem że niekŧóre z nich to subiektywne odczucia, niektóre to ograniczenie technologiczne a inne to efekt filozofii Pana K.Y. tych prawdziwych WAD jest mało. przez lata je wyolbrzymiono i nadano rangę mega wad. ale czy są nimi na prawde?
Mam nadzieje że Zielarz weźmie to pod uwagę, to wszystko co napisałem w swojej recenzji. Wiem, że to nieetyczne takie naciski na niezawisłe sądy i recenzentów. ale ...
Pozdrawiam i dziękuje za uwagę.
ps. "real driving simulator" to na prawde prawdziwa esencja tej gry. to nie symulator pojazdu tylko jazdy pojazdem. odzwierciedla (na ile dobrze to inna sprawa...) zjawiska które towarzyszą jeżdzie samochodem, a nie samochód,nie jego budowę,nie jego konstrukcję,nie konstrukcję otoczenia. pod tym względem gra jest czarno biała. nie ma w niej szarości. jedziesz sam, nie walisz po bandach , wymijasz przeciwników masz symulacje, gdy to przerywasz masz czysty arcade jak ridge racer. pstryczek działa błyskawicznie i wszystko jest albo białe albo czarne. gt dopiero nabiera odcieni szarości i pewnie dopiero gt5 stanie sie symylatorem pojazdu a nie tylko procesu jazdy. IMO.