Przypomnijcie sobie jakie było GT5 w dniu premiery a jakie było po paru update'ach. Wyraźnie było widać że developing nad grą był w pewnym momencie ucięty przez Sony które straciło cierpliwość, i wydali to co było gotowe, nawet w momentami niedokończonej formie. Przez to gra w wielu miejscach prezentuje ogromną dysproporcję (chociażby jakość tras). Potem PD łatali grę patchami dodając brakujące elementy, i w niewielkim stopniu niwelując dysproporcje, i szczerze miałem nadzieję że Spec II to będzie taka wersja którą Kaz sobie zaplanował - bez archaizmów i schodzenia poniżej poziomu który wyznaczyło się samemu w GT5: Prologue... Liczyłem że np. że w końcu wszystkie trasy podciągną do jednego poziomu, bez tekstur SD (bo przecież są trasy ostre jak żyleta), bez drzew 4D (bo niektóre trasy mają porządnie wymodelowane rośliny), bez rozpixelowanych ludzi na poboczu (bo już w GT5: P kibice wyglądali bardzo porządnie), z trybem dnia i nocy, zmienną pogodą wszędzie (a nie na kilku trasach) itp. liczyłem że licencje na Nascar/Top Gear/WRC/Super GT/JGTC/GT500 zostaną w należyty sposób potraktowane przez co poczujemy ich specyfikę i klimat a nie po prostu dostaniemy takie same wyścigi jak cała reszta gry tylko z samochodami z konkretnej serii i logo serii przed odpaleniem wyścigu... Liczyłem po prostu że gra będzie równała w górę, w tym m.in. zacznie się przekształcanie standardów w premiumy....
Ale Kaz wie wszystko lepiej, i oprócz wielu potrzebnych i oczekiwanych rzeczy, dorzuca kolejnego babola z którego już się nie wygrzebie, obniżając tym samym ogólny poziom gry tak nisko jak jeszcze gra nigdy nie była!!!
KAZUNORU YAMAUCHI MUSI ODEJŚĆ!