Szczególnie mapa Polski w XX-leciu międzywojennym w połączeniu z gówno wartymi paktami o nieagresji z Niemcami i Sowietami oraz pakty o wsparciu militarnym Francji i Anglii, które również gówno dały, dobitnie pokazują, gdzie sobie można wsadzić wszelakie układy, umowy i pakty. Nadal mam obawę, że jakby tak Władymir wjechał na wschód Polski argumentując, że tak na prawdę przez ponad wiek zaborów większość Polaków okazuje się być potomkami Rosjan i on tylko odbiera, co jego, to przy rachunku zysków i strat wypięcie się dupskiem wszystkich krajów na zachód od Polski jest dość prawdopodobne. Tym bardziej, że poprzez prywatyzację i sprzedaż zagranicę polskich dóbr wystarczy jedynie podpisać papierek, bo i tak "nic tu już nie jest nasze". Położenie geograficzne, jak w imadle między dwoma lekko uśpionymi kurwami z zapędem na rządzenie i terytorium od zawsze, na pewno w tym nie pomaga.