No... nie powiem - w ciemnych, zamierzchłych czasach, gdy konsola PSX była spiracona jak cholera, żył sobie chłopiec... Przystojniacha był i w ogóle bystrzak, ale po kupnie konsoli tatuś doradził mu: ''synu - musisz przerobić, nie mamy pieniędzy na orginały...'' No i przerobił... Miał trochę kasy, i gierek kilka (piratów), które często wymieniał czy sprzedawał. No bo nie kosztowały dużo... Dodam tylko, żeten naiwny niegdyś chłoptaś hu*a przeszedł ze swoich gier, poza baaaaardzo nielicznymi wyjątkami...
Wiele lat później, gdy pewien madafaka chłodny, którego tożsamości znać nikt nie musi, kupił PS2. Oszczędzał na nią przez kilka ostatnich lat... A że mył już starszy i popadł w ''nieodpowiednie towarzystwo'' fanatyków konsol, którzy gardzą piratami, to i on zaczął przechodzić gry w całości, a niektóre nawet w 125% (no np. JAK II)...
The End
Wszelka zbierzność osób i zdarzeń przypadkowa. Wszystkie prawa zastrażone, a jak chcecie nakręcić film, to bulcie flotke
A ja?? Ja, of korz, przechodzę wszystkie giery do końca samiutkiego, przerwy, owszem, robię, ale w końcu powracam i i tak kończę.