przestępcy głównie atakują wieczorem, kiedy nie ma wiatru.
pałka też dobra sparawa.
rozwaliła mnie ta teoria
masz browara u mnie Ófo hahaha
wydaje mi się że jednak atakują kiedy damy im do tego okazję (generalnie jesteśmy w złym miejscu o złej porze)
co do wyrzszości narzędzi obrony, to ja uważam tak:
po pierwsze primo: trzeba umieć używać obu z głową (zdrowy rozsądek to właściwa droga
)
po drugie primo: mnie na treningach uczono że wygrana walka to taka, do której nie dopuściliśmy, i tu jest jakaś prawda, tylko RAZ się tak na serio trzaskałem, zawsze udawało mi się sytuację tak ukierunkować, że nawet gardy nie musiałem robić
po trzecie primo: zawsze (no prawie) noszę w kieszeni 2 zety, by w razie jakiejś napiętej sytuacji portfela nie wyciągać, tylko sypnąć garść monet, i mamy problem z głowy (przynajmniej dotychczas tak 2 klepanek uniknąłem - choć były "do przejścia")
....i koniec primo