Autor Wątek: Zlodzieje, wandale, itp., czyli o marginesie społecznym.  (Przeczytany 15572 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Hubi

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 24-03-2005
  • Wiadomości: 5 104
  • Reputacja: 0
  • Poznasz głupiego po czynach jego.
Zlodzieje, wandale, itp., czyli o marginesie społecznym.
« dnia: Lipca 21, 2006, 16:22:49 pm »
Czy padliscie kiedys ofiara ww. osob?

Kilka lat temu wszedlem do sklepu doslownie na 3 minutki, a ze nie mialem zapiecia, rower zostawilem przed wejsciem. Pech chcial, ze po wyjsciu nie ujrzalem juz mojego bacykla :(

Jeszcze wczesniej (za czasow podstawowki) gralem po lekcjach w pilke. Plecak zostawilem obok innych, przy plocie. Po skonczonej grze, okazalo sie, ze ktos ukradl mi piórnik. Shit  :lol:

setezer

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 08-05-2005
  • Wiadomości: 3 469
  • Reputacja: 1
Zlodzieje, wandale, itp., czyli o marginesie społecznym.
« Odpowiedź #1 dnia: Lipca 21, 2006, 16:26:05 pm »
Kurde, to się nie mieszka w mieście a na wsi! Na wsi pełna kulturka, najwyżej żul ci coś obrzyga, ale na pewno nie ukradnie. Wieś rulez.

_invictus

  • Gość
Zlodzieje, wandale, itp., czyli o marginesie społecznym.
« Odpowiedź #2 dnia: Lipca 21, 2006, 16:42:23 pm »
uhuhuu, w polsce - temat rzeka

akty wandalizmu jaki mnie spotkały to: 1x rozwalono mi szybę w aucie, raz pod akademikiem zostawilem na parkingu auto na doslownie 5 minut - wracam - ktoś mi prawy przód walnął - wandalizm? - tak, koleś uciekł (Katowice), miał pecha, byłem tak wkurzony i zawzięty, że po 15 minutach jeżdzenia po K-cach, zauważylem jak wjezdza do garazu. Krótka rozprawa w sądzie i zapłacił z nawiązką :]

Co do złodziejstwa: tyle ile rzeczy skradziono w sklepie w którym pracuje to przechodzi ludzkie pojęcie...człowiek pracuje ciężko, wkłada mase energii, sumienia w to co robi, a przyjdzie taka brunda menda i sobie ot tak po prostu weźmie, jak tylko nakryje kogoś na kradzieży w miejscu mojej pracy, bez wahania nakopie do d**y, wywale na środek ulicy i głośno obwieszcze "ZłODZIEJ - UWAGA"

paprot

  • J-23
  • *****
  • Rejestracja: 11-08-2005
  • Wiadomości: 1 372
  • Reputacja: 0
  • PSN ID: paprotPL
Zlodzieje, wandale, itp., czyli o marginesie społecznym.
« Odpowiedź #3 dnia: Lipca 21, 2006, 16:46:28 pm »
to ja raczej ustrzeglem sie jakis wiekszych kradziezy jedyne co mi ukradli to portwel w ktorym bylo 20zl notabene portwel odzyskalem byl na poczcie ktos znalazl no ale 20zl juz nie bylo

homesickalien

  • Obywatel
  • **
  • Rejestracja: 02-06-2006
  • Wiadomości: 98
  • Reputacja: 0
Zlodzieje, wandale, itp., czyli o marginesie społecznym.
« Odpowiedź #4 dnia: Lipca 21, 2006, 16:57:56 pm »
Cytat: "_invictus"
uhuhuu, w polsce - temat rzeka

akty wandalizmu jaki mnie spotkały to: 1x rozwalono mi szybę w aucie, raz pod akademikiem zostawilem na parkingu auto na doslownie 5 minut - wracam - ktoś mi prawy przód walnął - wandalizm? - tak, koleś uciekł (Katowice), miał pecha, byłem tak wkurzony i zawzięty, że po 15 minutach jeżdzenia po K-cach, zauważylem jak wjezdza do garazu. Krótka rozprawa w sądzie i zapłacił z nawiązką :]

Co do złodziejstwa: tyle ile rzeczy skradziono w sklepie w którym pracuje to przechodzi ludzkie pojęcie...człowiek pracuje ciężko, wkłada mase energii, sumienia w to co robi, a przyjdzie taka brunda menda i sobie ot tak po prostu weźmie, jak tylko nakryje kogoś na kradzieży w miejscu mojej pracy, bez wahania nakopie do d**y, wywale na środek ulicy i głośno obwieszcze "ZłODZIEJ - UWAGA"


złodziejstwo to zlo, jednak trzeba pamietac ze nie ktorzy kradna by przezyc, wiec nie kazdy czlowiek ktory cos ukradl to brudna i smierdzaca menda!!


Don't
try to tell us what is right for us
we don't give a fuck anyway...

kingboo

  • Proletariusz
  • *****
  • Rejestracja: 25-05-2005
  • Wiadomości: 370
  • Reputacja: 0
Zlodzieje, wandale, itp., czyli o marginesie społecznym.
« Odpowiedź #5 dnia: Lipca 21, 2006, 17:14:29 pm »
Cytat: "homesickalien"
złodziejstwo to zlo, jednak trzeba pamietac ze nie ktorzy kradna by przezyc, wiec nie kazdy czlowiek ktory cos ukradl to brudna i smierdzaca menda!!

Zależy co masz na myśli, bo jeżeli to była np. bułka i był na skraju wyczerpania to jakoś bym zrozumiał, ale każdy inny rodzaj kradzieży powinien być karany z najwyższą surowością.

Choć jak słusznie zauważył _invictus w większych miastach istnieją jadłodajnie, więc zero litości dla złodziei :)

Castor Krieg

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 02-11-2003
  • Wiadomości: 4 450
  • Reputacja: 26
Zlodzieje, wandale, itp., czyli o marginesie społecznym.
« Odpowiedź #6 dnia: Lipca 21, 2006, 17:18:07 pm »
Raz próbowano zabrać mi zegarek, ale nieudolnie i się nie dałem. Drugi raz Arab próbował w Paryżu sprzątnąć Ojcu portfel - hop do metra i nakopaliśmy gówniarza. Trzeci raz buchneli mi portfel w Wawie - po 5 minutach karty zblokowane, ale portfela i dokumentów nigdy nie odzyskałem (ID, prawko jazdy).

_invictus

  • Gość
Zlodzieje, wandale, itp., czyli o marginesie społecznym.
« Odpowiedź #7 dnia: Lipca 21, 2006, 17:28:56 pm »
Cytat: "homesickalien"

złodziejstwo to zlo, jednak trzeba pamietac ze nie ktorzy kradna by przezyc, wiec nie kazdy czlowiek ktory cos ukradl to brudna i smierdzaca menda!!

pracuje w sklepie rtv-agd, i - co łatwo wywnioskować z mogo posta - wyraziłem się o tych mendach tak właśnie, z własnego doświadczenia i mojego zawodu, przez nich ja na tym obrywam.


a darmowa jadłodajnia jest niemal w każdym mieście o liczbie mieszkanców +/-50tyś (w moim jest)

darekxx

  • Towarzysz
  • ***
  • Rejestracja: 09-04-2005
  • Wiadomości: 233
  • Reputacja: 0
Zlodzieje, wandale, itp., czyli o marginesie społecznym.
« Odpowiedź #8 dnia: Lipca 21, 2006, 17:30:16 pm »
mi tam jeszcze nigdy nic nie ukradli  :D  :D
profil na xbox live gold: darekPOLSKA

"Bergkamp trafił bramką w słupek" - Dariusz Szpakowski (TVP)


xelloss

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 22-12-2004
  • Wiadomości: 1 910
  • Reputacja: 0
Zlodzieje, wandale, itp., czyli o marginesie społecznym.
« Odpowiedź #9 dnia: Lipca 21, 2006, 17:30:21 pm »
Cytat: "Castor Krieg"
Raz próbowano zabrać mi zegarek, ale nieudolnie i się nie dałem.

.
Więcej przygód nie miałem, w przeciwieństwie do mojej siostry, której dwa razy plecak ukradli.

Tarniak

  • Gość
Zlodzieje, wandale, itp., czyli o marginesie społecznym.
« Odpowiedź #10 dnia: Lipca 21, 2006, 17:38:28 pm »
Mnie tam tylko notes menadżerski Casio, co to go na urodziny dostałem (taki tani) ukradli w podstawówce jeszcze. Zegarka nie nosze, komórka zawsze w przedniej kieszeni, portfel na łańcuchu - nie ma bata żeby mi ktoś coś wyjął :D.

jay jay

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 25-03-2005
  • Wiadomości: 4 740
  • Reputacja: 18
  • Terror of unexpleainable
Zlodzieje, wandale, itp., czyli o marginesie społecznym.
« Odpowiedź #11 dnia: Lipca 21, 2006, 17:39:35 pm »
ja jestem  regularnie okradany z nadziei przez państwo .Nadziei na lepszą
przyszłość w tym zaściankowym kraju .

Przy tym lokalne przypadki kradzieży nie mają znaczenia .
''Don't take advice from anyone'' - Robert Altman.


mowafilmowa.wordpress.com
magivanga.wordpress.com
booklips.pl

Ring

  • Budowniczy socjalizmu
  • *****
  • Rejestracja: 17-05-2006
  • Wiadomości: 637
  • Reputacja: 1
  • Że niby coś.
Zlodzieje, wandale, itp., czyli o marginesie społecznym.
« Odpowiedź #12 dnia: Lipca 21, 2006, 17:50:47 pm »
Kilka dni temu bezdomny próbował zwinąć nowego BMXa mojego brata. Najbardziej z tego wszystkiego zapadła mi w pamięć moja matka, która biegła szybciej odemnie o_O

RyoHazuki

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 17-05-2006
  • Wiadomości: 2 874
  • Reputacja: 82
Zlodzieje, wandale, itp., czyli o marginesie społecznym.
« Odpowiedź #13 dnia: Lipca 21, 2006, 21:47:18 pm »
Eeeee tam. Wy tu piszecie jakieś niestworzone rzeczy o złodziejach, zbirach i żulach.:D Ja dam wam życiowy przykład.:D Wczorajszy dzień, praca biurowa, nieważne gdzie, itd. kubek do picia stoi ładnie na szafce. Dzisiejszy dzień, kubka nie ma.:D Ja wiem, że zostać okradzionym przez nieznajomego to nic nadzwyczajnego, ale okradzionym przez kolegów/koleżanki - kleptomanów w pracy to dopiero wyczyn.:D Zważywszy, że tutaj to dość modne zachowanie i ginęły już: długopisy, kubki, żarcie przechowywane w lodówce, a także...ubrania.:D Zdziwilibyście się, co to za firma i czym się zajmuje.:)

3DS Friend Code: 3926-8253-1279
http://backloggery.com/marcinczpl

dark\

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 06-05-2006
  • Wiadomości: 4 529
  • Reputacja: 20
  • Play hard go pro !
Zlodzieje, wandale, itp., czyli o marginesie społecznym.
« Odpowiedź #14 dnia: Lipca 21, 2006, 21:51:43 pm »
Cytat: "Ring"
Najbardziej z tego wszystkiego zapadła mi w pamięć moja matka, która biegła szybciej odemnie o_O


 :lol:  :lol:

Na moje szczescie nic mi nie ukradli :) Raz mojemu bratu ukradli plecak skorzany z nowiutkimi ksiazkami :P
Jedna awaria PS3 to tragedia, milion awarii x0 to statystyka.

ÓFO

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 05-09-2004
  • Wiadomości: 1 837
  • Reputacja: 1
  • ale mi ręce gównem śmierdzą :x
Zlodzieje, wandale, itp., czyli o marginesie społecznym.
« Odpowiedź #15 dnia: Lipca 21, 2006, 23:04:05 pm »
No mi tydzień po komuni rower ukradli. Na resorach- wtedy to była super nowość, nikt prawie niemiła. Cieszyłem się jak niewiem co, wymarzony rowerek. Pojechałem nim do apteki dla momay po leki, bo chora była, zdążyłem wyjść roweru niema. Pobiegłem na psy i po 0,5h ruszyli na patrol  :| (HWDP).
Potem z mamą(40 stopni gorączki)jeździliśmy po wichach  i mieście, ż emoże kogoś z im zobaczymy- bezskutecznie :/.

Więcej nic mi nie ukradli, ale jakbym zobaczył jak ktoś chce mi coś zawinąć to bym tak kolesia skopał że w szpiralu by wylądował.

kakasznikow

  • Pionier
  • *
  • Rejestracja: 11-03-2006
  • Wiadomości: 16
  • Reputacja: 0
Zlodzieje, wandale, itp., czyli o marginesie społecznym.
« Odpowiedź #16 dnia: Lipca 21, 2006, 23:07:11 pm »
ostatnio zjadlem tabsa niewiadomego pochodzenia wychlalem z polowke wodeczki z mety i zostalem okradziony ze swiadomosci na okolo 10h
haba haba haba

vorio

  • Pionier
  • *
  • Rejestracja: 17-08-2005
  • Wiadomości: 29
  • Reputacja: 0
Zlodzieje, wandale, itp., czyli o marginesie społecznym.
« Odpowiedź #17 dnia: Lipca 22, 2006, 09:41:30 am »
Mi zasadniczo jeszcze nic nie ukradli, jednak kradzieze w naszym domu to temat rzeka. Zaczne od taty, ktoremu ukradli bodajze 4 rowery  :shock:  kazdy w jakis glupi sposob...wyszedl na chwile wraca i nie ma. Gorzej z mama ktorej notorycznie kradna portfel...Kiedys w pracy kolezanka ukradla komorke ech...Nawet teraz na wakacjach, bylismy w autobusie i rozmawialismy zeby nie brac portfela na postoju, tak wiec wyszlismy a portfel pozostal w autobusie, wracamy spowrotem no i pieniedzy juz nie ma...ech czy naprawde ten ktos tak potrzebuje pieniedzy zeby krasc? Dla mnie osobisie kradziez jest czyms niewyobrazalnym, jak to mowia- wstyd to krasc, a ja poszukalbym i mocniejszego okreslenia...EOT

rainuS

  • Towarzysz
  • ***
  • Rejestracja: 23-04-2005
  • Wiadomości: 165
  • Reputacja: 0
Zlodzieje, wandale, itp., czyli o marginesie społecznym.
« Odpowiedź #18 dnia: Lipca 22, 2006, 11:28:26 am »
Cytat: "vorio"
ech czy naprawde ten ktos tak potrzebuje pieniedzy zeby krasc? Dla mnie osobisie kradziez jest czyms niewyobrazalnym, jak to mowia- wstyd to krasc, a ja poszukalbym i mocniejszego okreslenia...EOT

Okazja czyni złodzieja. Jak nie pilnujesz swoich rzeczy, to się później nie dziw, że coś Ci ukradną. Dla mnie to głupota ludzka, że np. tak wiele osób zostawia zupełnie niepilnowane rowery. Jak będziecie mieli samochody, to też zostawicie kluczyki w stacyjce i otwarte drzwi?  :lol:

Tarniak

  • Gość
Zlodzieje, wandale, itp., czyli o marginesie społecznym.
« Odpowiedź #19 dnia: Lipca 22, 2006, 12:55:23 pm »
Mój rower pozostawia wiele do życzenia, a jednak z uporem maniaka przypinam go gdy ide choćby po gumy do sklepu :D

Witos

  • Towarzysz
  • ***
  • Rejestracja: 14-12-2005
  • Wiadomości: 102
  • Reputacja: 0
Zlodzieje, wandale, itp., czyli o marginesie społecznym.
« Odpowiedź #20 dnia: Lipca 22, 2006, 13:08:55 pm »
Mi osobiście nic nie ukradziono, ale mojej mamie zginęło złoto z domu....później strach nawet kumpla z klasy do domu wpuścić  :evil:
Matka natura jest suką

siudym

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 07-05-2005
  • Wiadomości: 3 125
  • Reputacja: 6
Zlodzieje, wandale, itp., czyli o marginesie społecznym.
« Odpowiedź #21 dnia: Lipca 22, 2006, 13:25:02 pm »
Mi poczta zajekosiła paczkę z amigą 1200, którą wysłałem kiedyś za pobraniem. Szkoda, bo była "nówka sztuka"... :x

A poza tym podobnie jak napisał ktos wczesniej, jestem ciągle okradany z chęci życia w tym kraju.

vorio

  • Pionier
  • *
  • Rejestracja: 17-08-2005
  • Wiadomości: 29
  • Reputacja: 0
Zlodzieje, wandale, itp., czyli o marginesie społecznym.
« Odpowiedź #22 dnia: Lipca 22, 2006, 13:38:31 pm »
Cytat: "rainuS"
Cytat: "vorio"
ech czy naprawde ten ktos tak potrzebuje pieniedzy zeby krasc? Dla mnie osobisie kradziez jest czyms niewyobrazalnym, jak to mowia- wstyd to krasc, a ja poszukalbym i mocniejszego okreslenia...EOT

Okazja czyni złodzieja. Jak nie pilnujesz swoich rzeczy, to się później nie dziw, że coś Ci ukradną. Dla mnie to głupota ludzka, że np. tak wiele osób zostawia zupełnie niepilnowane rowery. Jak będziecie mieli samochody, to też zostawicie kluczyki w stacyjce i otwarte drzwi?  :lol:



Nie rozumiem, a co to ma do rzeczy? Czyli co, jak jest samochod otwarty to dla Ciebie normalne jest ze zostanie skradziony? To jakas paranoja, "glupota ludzka" a moze glupota wlasnie jest zabezpiecznianie sie, pilnowanie, zycie ciagle w strachu ze mimo ze sie tak zabezpieczylem to MOGA i tak mi go ukrasc? Prawda jest taka ze jak zlodziej chce, to ukradnie. A takie za przeproszeniem pieprzenie to wiesz...

ÓFO

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 05-09-2004
  • Wiadomości: 1 837
  • Reputacja: 1
  • ale mi ręce gównem śmierdzą :x
Zlodzieje, wandale, itp., czyli o marginesie społecznym.
« Odpowiedź #23 dnia: Lipca 22, 2006, 14:14:25 pm »
w USA nie ma czegoś takiego jak zamkanie samochodu, tam kazdy zostawia kluczyki we statyjce, chodzi 2 godz po sklepie, wsiada i jedzie.

U nas to nie do pomyślenia. :x


Cytat: "vorio"
Nie rozumiem, a co to ma do rzeczy? Czyli co, jak jest samochod otwarty to dla Ciebie normalne jest ze zostanie skradziony? To jakas paranoja, "glupota ludzka" a moze glupota wlasnie jest zabezpiecznianie sie, pilnowanie, zycie ciagle w strachu ze mimo ze sie tak zabezpieczylem to MOGA i tak mi go ukrasc? Prawda jest taka ze jak zlodziej chce, to ukradnie. A takie za przeproszeniem pieprzenie to wiesz...

popieram.

Tarniak

  • Gość
Zlodzieje, wandale, itp., czyli o marginesie społecznym.
« Odpowiedź #24 dnia: Lipca 22, 2006, 14:20:27 pm »
Cytat: "ÓFO"
w USA nie ma czegoś takiego jak zamkanie samochodu, tam kazdy zostawia kluczyki we statyjce, chodzi 2 godz po sklepie, wsiada i jedzie.

U nas to nie do pomyślenia. :x


Cytat: "vorio"
Nie rozumiem, a co to ma do rzeczy? Czyli co, jak jest samochod otwarty to dla Ciebie normalne jest ze zostanie skradziony? To jakas paranoja, "glupota ludzka" a moze glupota wlasnie jest zabezpiecznianie sie, pilnowanie, zycie ciagle w strachu ze mimo ze sie tak zabezpieczylem to MOGA i tak mi go ukrasc? Prawda jest taka ze jak zlodziej chce, to ukradnie. A takie za przeproszeniem pieprzenie to wiesz...

popieram.


Nie wiesz jak jest naprawdę w USA, a bazowanie na tym co widzisz na filmach jest kiepskim sposobem. A co do tego co napisał Vorio. Chyba nie zrozumiałeśo co chodziło RainuSowi, bo to prawda, ze okazja czyni złodzieja. Ułatwiasz mu zostawiając otwarte szyby w samochodzie itd.etc..

ÓFO

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 05-09-2004
  • Wiadomości: 1 837
  • Reputacja: 1
  • ale mi ręce gównem śmierdzą :x
Zlodzieje, wandale, itp., czyli o marginesie społecznym.
« Odpowiedź #25 dnia: Lipca 22, 2006, 14:23:38 pm »
Cytat: "Tarniak"
Nie wiesz jak jest naprawdę w USA, a bazowanie na tym co widzisz na filmach jest kiepskim sposobem

oglądałem taki program w tv, nie jakiś film tylko dokumentalny reportarz. Cały czas smigali samochodem po Chicago i niezamykali auta ;)


Cytat: "Tarniak"
A co do tego co napisał Vorio. Chyba nie zrozumiałeś tego co napisał RainuS, bo to prawda, ze okazja czyni złodzieja. Ułatwiasz mu zostawiając otwarte szyby w samochodzie itd.etc..

dlamnie złodziej z okazji czy zwykły to to samo scierwo.
A to ze miał okazję ukraść, nie czyni go niewinnym. Ja sam, choćbym nie wiem jaką miał okazję by coś zajeba*ć, nigdy bm tego nie zrobił.

Ten czy ten ma taką samą etykietę- ZŁODZIEJ! :evil:

Tarniak

  • Gość
Zlodzieje, wandale, itp., czyli o marginesie społecznym.
« Odpowiedź #26 dnia: Lipca 22, 2006, 14:24:56 pm »
Ale tu nikt nikogo nie uniewinnia, tylko po co stwarzać mu dodatkowe możliwości i o to w całym wywodzie chodziło.

vorio

  • Pionier
  • *
  • Rejestracja: 17-08-2005
  • Wiadomości: 29
  • Reputacja: 0
Zlodzieje, wandale, itp., czyli o marginesie społecznym.
« Odpowiedź #27 dnia: Lipca 22, 2006, 18:08:13 pm »
Mimo wszsytko, prawda jest taka, ze nawet nie wiem jakbys sie staral, to zawsze mozemy popelnic blad , a jezeli zlodziej, ktorych naprawde jest wielu, go zauwazy...Wracajac do mojej wczesniejszej wypowiedzi (ta przedostatnia ;)) mama zawsze brala pieniadze ze soba, nigdy specjalnie nie staralismy sie robic okazji zlodziejowi, jednak pech chcial, ze wyjatkowo zostal...coz takie panstwo, takie spoleczenstwo, i moje gadanie nic nie zmieni...

electronic_punk

  • Człowiek dobrej roboty
  • *****
  • Rejestracja: 15-05-2004
  • Wiadomości: 732
  • Reputacja: 0
Zlodzieje, wandale, itp., czyli o marginesie społecznym.
« Odpowiedź #28 dnia: Lipca 22, 2006, 18:51:58 pm »
U mnie w gimnazjum kiedyś ukradli mi buty i kurtkę - zgubiłem numerek, ktoś go znalazł i sobie odebrał moje rzeczy... Skur... je...

Desser

  • Pawka Morozow
  • *****
  • Rejestracja: 18-06-2004
  • Wiadomości: 1 057
  • Reputacja: 1
  • Demons don't wear white
Zlodzieje, wandale, itp., czyli o marginesie społecznym.
« Odpowiedź #29 dnia: Lipca 22, 2006, 22:03:43 pm »
Kradzieze przynajmniej w mojej rodzinie to wrecz teatr absurdu. Co powiecie na fakt, ze w przeciagu kilku lat kradziono nam 4 razy auta? Jeden raz spod mojej szkoly, dwa razy spod bloku i raz spod podgliwickiego jeziorka (szczyt chamstwa, pozniej trza bylo czekac 2h az ktos nas wezmie na autostop). Z pwoodu opieszalosci naszej kochanej policji odnalazly sie tylko 3 razy - prawie nowka Maluch poszedl prawdopodobnie na czesci...
Zdarzyly sie tez kradzieze rowerow - w miare zadbane, choc dosc sporo uzywane, rabniete przez jakis kolesi, co mieli takie same klucze do piwnicy, co my (dodam, ze drzwi sa pancerne i wytrzymale)...
Najwiekszy absurd spotkal nas na zeszlorocznych wakacjach w Tunezji. Wrocilismy sobie z plazy do naszych bungalowow (powiedzmy, ze to byly bungalowy, ciezko powiedziec, jak to sie powinno nazywac xD), a tu sie okazuje, ze ktos wszedl przez okno tarasowe (wylamany zamek), zakosil z pokoju torbe pelna starych, brudnych i smierdzacych moich ciuchow (jeden wielki lol :lol:), mojej siostry paszport i dowod osobisty (pomimo, ze na stoliku lezaly tez 2 komorki, GBA, a w lazience rozne kosmetyki xDD). Siostra musiala jechac do Tunisu (ok 100km), zeby wyrobic sobie czasowy paszport, bo inaczej nie wylecialaby z kraju (za 2 dni mielismy juz wyjezdzac), a co najlepsze sie okazalo... ze paszport sie znalazl! :lol: Zlodziej nie wiedzial, ze jest to duzo warte i podrzucil do torby podroznej ow dokument jakiejs tez wyjezdzajacej Rosjance. Rece opadaja po prostu... :evil:

Ale i tak to jest nic, co spotkalo naszego sasiada i mojego dziadka. Sasiadowi poznym wieczorem na jednej z glownych ulic w moim miescie ukradziono prosto z reki zegarek... przecinajac pasek nozem, przy okazji przecinajac mu zyly :? Na szczescie z tego wyszedl, choc troche musial przelezec w szpitalu...
Dziadkowi przytrafila sie zabawna historia (a w zasadzie 2 historie) - pewnego wieczoru zaparkowal swojego starego Malucha przed garazem, i to byl blad. Rano wstal, wyszedl do auta i co zobaczyl? Pusta bude, stoajaca tylko na kolach! W srodku nie bylo absolutnie NIC, cale wnetrze byly ogolocone z siedzen, zegarow, deski rozdzielczej, podsufitki, doslownie wszystkiego! :lol: Brak slow. Innym razem zaparkowal pod sciana bloku. Rano sie okazalo, ze ukradziono drzwi, ktore byly zwrocone do sciany :lol:

Innych incydentow, dotyczacych wandalizmu, pokroju wyrywania wycieraczek, wybijania szyb, by ukrasc zepsute radio, skakania po dachach i wyjmowania szybek-trojkatow w Maluchu i przewracania tego wehikulu na BOK juz nie chce mi sie opisywac...

Hubi

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 24-03-2005
  • Wiadomości: 5 104
  • Reputacja: 0
  • Poznasz głupiego po czynach jego.
Zlodzieje, wandale, itp., czyli o marginesie społecznym.
« Odpowiedź #30 dnia: Lipca 22, 2006, 22:14:33 pm »
Cytat: "Desser"
wybijania szyb, by ukrasc zepsute radio

Dlatego moj brat zawsze chowa radio pod siedzenie jak wychodzi- nie z obawy, ze ktos zakosi radio, raczej z obawy, ze ktos wybije szybe dla radia.

Apropo mojego brata- pewnego razu jak jezdzil na zamarznietej rzece na lyzwach, podjechalo do niego kilku gosci z kijami hokejowymi. Naszczescie duzo przy sobie nie mial i zabrali mu tylko zegarek.

electronic_punk

  • Człowiek dobrej roboty
  • *****
  • Rejestracja: 15-05-2004
  • Wiadomości: 732
  • Reputacja: 0
Zlodzieje, wandale, itp., czyli o marginesie społecznym.
« Odpowiedź #31 dnia: Lipca 23, 2006, 13:04:14 pm »
Tak sie kurde czyta te wszystkie historie, że aż nasuwa mi się pytanie: co trzeba zrobić, aby dostać pozwolenie na broń? Wie ktoś, co trzeba zrobić, aby je otrzymać?

Fajnie by było mieć przy sobie spluwę. Wyobrażacie sobie sytuację, gdzie podchodzi do was paru kolesi i coś tam chcą od was, a wy spokojnie wyjmujecie sobie pistolet, celujecie w tych gości, i pytacie się ironicznie: "Co ode mnie chciałeś, bo nie dosłyszałem?" :mrgreen:

Witos

  • Towarzysz
  • ***
  • Rejestracja: 14-12-2005
  • Wiadomości: 102
  • Reputacja: 0
Zlodzieje, wandale, itp., czyli o marginesie społecznym.
« Odpowiedź #32 dnia: Lipca 23, 2006, 13:10:02 pm »
Nie znam dokładnych procedur niestety, ale czytam czasem pisma o broni z których dowiedziałem się,że urzędnicy zrobią WSZYSTKO, byleby osoba składająca podanie o pozwolenie nie otrzymała go. No i pozatym coś mi się nie wydaje, żeby noszenie broni przy sobie było praktyczne, nie mówiąc o tym, że z pewnością każdy, który zobaczyłby człowieka z kaburą wezwałby policję-a Ty bys się musiał co chwila tłumaczyć i prezentować papiery.

EDIT: A jakbyś nie daj Boże złodzieja postrzelił, to pewnie byś dłużej od niego musiał siedzieć :/
Matka natura jest suką

electronic_punk

  • Człowiek dobrej roboty
  • *****
  • Rejestracja: 15-05-2004
  • Wiadomości: 732
  • Reputacja: 0
Zlodzieje, wandale, itp., czyli o marginesie społecznym.
« Odpowiedź #33 dnia: Lipca 23, 2006, 13:22:18 pm »
Ale wiesz, zawsze gdy wyjmiesz pistolet, to taki złodziej na pewno zmięknie. Nie trzeba od razu strzelać, ale wiem, o czym mówisz. Bo masz rację, wiele było takich przypadków... :?  :evil:  :x  :shock:

Ghost

  • Pionier
  • *
  • Rejestracja: 09-03-2005
  • Wiadomości: 26
  • Reputacja: 0
Zlodzieje, wandale, itp., czyli o marginesie społecznym.
« Odpowiedź #34 dnia: Lipca 23, 2006, 13:32:39 pm »
Ekhem, czytałem jakiś czas temu zdaje się że w telegazecie o tym że osoba broniąca się będzie mogła przeciwko złodziejowi  zastosować co uzna za stosowne, i nawet jeżeli zabije złodzieja to nie poniesie kary.

NHS

  • Towarzysz
  • ***
  • Rejestracja: 02-02-2006
  • Wiadomości: 255
  • Reputacja: 0
Zlodzieje, wandale, itp., czyli o marginesie społecznym.
« Odpowiedź #35 dnia: Lipca 23, 2006, 13:36:11 pm »
Jeżeli chodzi o pozwolenie na broń to trzeba zdać państwowy egzamin, posiadać odpowiedniej grubości sejf wmurowany w ściane o odpowiedniej grubości, no i powód że chc się wystraszyć potencjalnego złodzieja raczej nie przekona wydziału administracyjnego o przyznaniu nam pozwolenia na broń.

Witos

  • Towarzysz
  • ***
  • Rejestracja: 14-12-2005
  • Wiadomości: 102
  • Reputacja: 0
Zlodzieje, wandale, itp., czyli o marginesie społecznym.
« Odpowiedź #36 dnia: Lipca 23, 2006, 13:41:30 pm »
Ghost, szczerze mówiąc, wątpie, żeby wprowadzono coś takiego w Polsce, no ale nie wiadomo. Odnośnie tego, czy trzeba strzelać od razu(XD)-no nie trzeba, ale koleś może być na jakiś prochach, agresywny, może stwierdzić, że masz atrapę i się może rzucić, mogą użytkownikowi broni nerwy puścić...szkoda,że nie jesteśmy w USA, wtedy problemu by nie było.
Matka natura jest suką

Tarniak

  • Gość
Zlodzieje, wandale, itp., czyli o marginesie społecznym.
« Odpowiedź #37 dnia: Lipca 23, 2006, 13:46:31 pm »
Zawsze można kupić hukowy albo replikę. Ewentualnie jakąś poręczną wiatrówkę, na to pozwolenia mieć nie trzeba :D.

kamiiru

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 13-05-2006
  • Wiadomości: 2 791
  • Reputacja: 7
  • PSN ID: kamiiru
Zlodzieje, wandale, itp., czyli o marginesie społecznym.
« Odpowiedź #38 dnia: Lipca 23, 2006, 14:23:16 pm »
Na moich oczach okradli kolege, mial tylko pare zł wiec nic wielkiego ale potem sie zabrali za mnie a ja mialem calkiem gruby szmal wtedy wiec odepchnolem jednegoz nich (to bylo w waskiej uliczne, taki odnóg od ulicy glownej gdzie chodza ludzie), a bylo ich dwoch i zaczolem uciekac, potem jeszcze jeden sta na czatach ale nie skapl sie ze ucieklem dopiero potem jak kumple mu krzykneli zaczol mnie gonic, na szczescie podbieglem do auta "Solid Security" ktore stalo niedaleko i zostawili mnie w spokoju. Gdy poszlismy zlozyc zeznanie na posterunek policji (juz nie chodzi o tą kase ale o to ze pamietalismy jak oni wyglądali) to za pół godziny pojechalismy obejrzec dzielnice.... radiowozem (LOL) i jeszcze nie cala bo nie wszedzie dalo sie autem wjechac a oni wyjsc nie chcieli! Najbardziej rozwalilo mnie to ze aby przyjzec sie drugiej stronie alejki objechalismy PÓL MIASTA aby sie tam dostac (byly roboty drogowe itd) bo niechcialo im sie wyjsc z radiowozu i przejsc na piechte z nami 40m! To mnie juz naprawde rozwalilo!!

Ja zaczene nosic bagnety przy sobie! Broń mozecie bez zezwolenia ale pokazywac mozecie tylko waszym ofiarom

sambady

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 02-05-2005
  • Wiadomości: 2 257
  • Reputacja: 0
Zlodzieje, wandale, itp., czyli o marginesie społecznym.
« Odpowiedź #39 dnia: Lipca 23, 2006, 18:35:30 pm »
Jedyną kradzieżą wśród moich znajomych, o jakiej słyszałem, było niewyjaśnione zniknięcia portfela. Stało się to na obozie, w Berlinie. Wewn., o ile dobrze pamiętam, znajdowało się coś koło 50Euro, czyli dość sporo pieniędzy. Do dzisiaj sprawcy nie odnaleziono. A szkoda :/.