Ok, wrażenia z:
Transformers- b. miło było zobaczyć kreskówki z dzieciństwa na dużym ekranie (btw- czemu teraz serwują dzieciakom jakieś pokemony cały czas, zamiast rzeczy typu transformers, czy żółwie ninja?), łezka się woku zakręciła gdy się zobaczyło ciężarówę zamieniającą sie w Prime'a. Świetny był główny bohater i jego rodzice, ogólnie połowa filmu to komedia, a druga połowa to wybuchy i strzelaniny. Jak można się było spodziewać bardzo, ale to bardzo naciągana fabuła, trochę to wszystko za długie. Ładne i puste- dobre do odstresowania. Mocne 7.
Simpsoni- a to już klasyk sam w sobie. Po prostu 1,5 h odcinek- ale za to jaki! Można się przekręcić ze śmiechu, kiedy po seansie zazwyczaj wspomina i opowiada sobie najciekawsze sceny z filmu, to tutaj nie ma scen które można pominąć. Zapewne to zbieg okoliczności, ale został tam po części sparodiowany nawet evangelion moment kiedy homer ma "objawienie", świat mu się układa, a drzewa klaszczą :]
Mocarne 9+