Hmm, a więc ile w Twojej skali dostałby na przykład taki XXX?
dawno nie oglądałem musiałbym sobie przypomnieć, ale za Vina dostaje z miejsca 8+
rozumiem że pijesz do scen walki, chodzi mi o to że przypominają CQC z MGSa (lub Krav magę) . Nie są jakieś karatekopodobne, ale właśnie proste a skuteczne. Bez zbędnych ruchów.
Nie, nie piję do scen walki. Nawet nie oglądałem tego filmu i nie mam zamiaru.
Piję do czegoś innego. Zastanów się: napisałeś, że "fabularnie przypomina trochę Commando z Arnoldem". To raz.
Następnie napisałeś, że jest jakiś agent wywiadu i uprowadzona córka. A na zakończenie, że "dzięki swoim skillsom i znajomym próbuje ją uratować".
Tyle wystarczy, abym stwierdził, że ten film to totalne gówno, a Ty z jakimś 8+ wyjeżdżasz O______o
Takim samym gównem jest dla mnie XXX. Kiedyś ziomek wypożyczył i oglądamy.
Od początku filmu trochę niedomagałem.
Ale kiedy doszło do motywu kiedy siedzi z tą laską w restauracji to normalnie je**em z fotela.
Vin (z udziałem jego zajebistej gry aktorskiej) mówi:
"- Muszę co coś powiedzieć. Jestem tajnym agentem.", na co laska z niedowierzaniem zaczyna się śmiać.
Ja w tym momencie mówię do kumpla: "błagam cię, wyłączmy to badziewie, bo już nie mogę; ona mu pewnie zaraz powie, że też jest tajną agentką!"
Jak tylko skończyłem to zdania, z telewizora słychać głos laski:
"- Wiesz... Też muszę ci coś powiedzieć.. Ja też jestem tajną agentką."
W tym momencie z moich ust wyleciała wiązanka przekleństw oraz paranoicznego śmiechu.
: Grudzień 13, 2008, 18:34:12 pm
Aha - nie wrzucałem w moim poście niczego w spoilery, bo fabuła w XXX właściwie NIE ISTNIEJE, więc nikogo nie powinno to zaboleć.