A kysz zmoro nieczysta od poziomu trudnosci.
Trudna gra = Piekna gra
Wystarczy popatrzeć na DMC czy NG.
DMC to bardzo zły przykład, gdyż ma bardzo wyważony poziom trudności. Jeżeli za dużo razy się potkniesz oferuje ci zmniejszenie poziomu do easy, ogólnie trudność nie jest zbyt duża, ponieważ koncentruje się na kluczowych walkach, a nawet jeśli w takiej umierasz to zaczynasz tuż przed bossem/wyzwaniem a nie od ostatniego daleko gdzieś tam umieszczonego rzadko save-a/checkpointa. Nie uwzględnienie takich rzeczy powoduje sztuczne wydłużenie czasu gry, nawet jeśli coś jest trudne to przesunięcie gracza daleko do tyłu by powtórzył serie trudnych walk zakończonych bossem jest bezsensu.
Rozumiem, że hardcorowym graczom to się podoba (i tak wątpię, że wszyscy tu, którzy bronią poziomu trudności NG zawsze we wszystkich grach zaczynają od poziomu hard) ale nie każdy jest takim, nie każdy przechodzi grę w jednej sesji ale z dłuższymi przerwami i to powoduje odzwyczajenie od systemu walki itp. Z resztą jak mam mało czasu to wole łyknąć więcej nowych rzeczy a nie powtarzać 5 razy każdą trudniejszą sekwencje w grze.
Oczywiście trudno jest przyznać, że gra ma taką wadę bo jest ogólnie świetna i dlatego często słyszę, że to zaleta. Moim zdaniem autor powinien dawać graczowi wybór, nie zmuszać do czegoś (dobry program musi się dostosowywać do użytkownika, nie odwrotnie) a jeśli już chce zasugerować wybór trudniejszego poziomu może to zrobić tak, jak właśnie w DMC.