Autor Wątek: Fabuła w grach czyli piąte koło u wozu  (Przeczytany 8564 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

soolars

  • Gość
Fabuła w grach czyli piąte koło u wozu
« dnia: Października 10, 2006, 02:22:08 am »
Pozwójcie ze przedstawię zarys fabuły w typowej strzelance


- Koleś z nikąd musi uratować świat (Painkiller, Killzone, Doom 3, Quake 4, F.E.A.R, BLACK, Serious Sam, Far Cry)
- Towarzyszy mu cycata panna (która mówi co i jak masz zrobić) (HL2, Halo, SiN EP, Far Cry)
- Panna ta oczywiście wpada w kłopoty i trzeba ja uratować* (HL2, Max Payne, Halo, Far Cry)
- Ty i twoja drużyna to elitarna jednostka szkolona od 45 lat 24h na dobe w zabijaniu (mimo to twoi kumple z drużyny padają jak muchy od byle leszcza) (G.R.A.W, Delta Force, BF:MC Single, CoD, MoH, BiA)
- Aby otworzyć drzwi X trzeba znaleźć przycisk Y lub znaleść jakiś idiotyczny przedmiot w jeszcze bardziej idiotycznej lokacji (kto wymieni 5 strzelanek gdzie nie trzeba tego robić jest dla mnie boski [sam naliczyłem 4:) ])
- Idź i przekaż ustnie ważne informacje taktyczne, że zaraz coś wyebie w powietrze, jakiemuś bossowi (tak jakby urwa nie szło do niego zadzwonić albo wysłać gońca..... ) (np. wszystkie WWII+Halo+HL2+Killzone aaaa szkoda wypisywać)
- Kobieta z wywalonymi perwersyjnie cycami skacze w koło nas, nęka nas swoim wyglądem, a nasz bohater jest nieugiety i nie chce skorzystać z okazji darmowego dupcingu (np. MGS3**, Sin Ep, RE4, DMC3)

A teraz Hit nr 1 czy RPG:

- Znowu jestesmi mega herosami 2 tonowy miecz trzymamy w jednej dłoni (to jeszcze przejdzie)
- Jakby wybrańcy i wybawcy świata musimy wykonać szalenie trudną pierwszą misje czyli zabicie jakiegoś gluta czy znalezienia zardzewiałego sztyletu. W dodatku misje tą zleca nam jakiś żul bez uzębienia z pod lokalnej karczmy.... (Diablo, TES3&4,Neverwiter Nights, Baldus Gate, Icewind.....)
- Musimy uratować wieś z pod zła jakiegoś ducha (MEGA LESZCZA) z zardzewiałym tępym mieczem, który nęka ową osadę od setek lat i nikt, żaden kolo nie mógł go wczesniej załatwić tylko akurat my.... oczywiście nagrodą bedzie zepsuta lemoniada podnoszące 1% życia na okres 1 milisekundy (znowu Diablo, TES3&4,Neverwiter Nights, Baldus Gate, Icewind.....)
- Musimy uratować jakąś pannę (facetów sie nie ratuje) czyli cycatą kolezanke cycatej zleceniodawczyni
- Musimy znaleźć jakiś magiczny przedmiot który ktoś kiedyś umyśle zgubił w.... grobowcu. Wszak każdy do grobowca w odwiedziny idzie z mega klejnotami, 10 tonywymi mega mieczami zbrojami i innymi  duperelami ktore my musimy za kogoś zbierać, rozwalając przy okazji kilku leszczy
(ale oczywiscie: Diablo, TES3&4,Neverwiter Nights, Baldus Gate, Icewind.....)

Reasumując - wszędzie te same nudne schematy....

Pytania:
Dlaczego fabuła jest tak olewana w grach?! Czy w dobie, kiedy najbardziej liczy się grafa w ogóle ktoś zwraca na nią uwage?
Kiedy graliście w naprawdę dobrą pod względem fabuły gre? Przy okazji szukam takiej ktora nie ma powyższych cech - co polecacie?

* RE4 Ahsley jest jeszcze młoda ale jeszcze ma czas aby powiększyć objętościowo płuca
** Jedyna wada fabuły w tej grze imo:)

Kresq

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 16-06-2004
  • Wiadomości: 4 746
  • Reputacja: 8
  • Hokus pokus, czary mary, twoja stara to twój stary
Fabuła w grach czyli piąte koło u wozu
« Odpowiedź #1 dnia: Października 10, 2006, 09:56:25 am »
No. całkiem fajnie mam tylko kilka głównych zastrzeżeń:
Cytat: "soolars"
* RE4 Ahsley jest jeszcze młoda ale jeszcze ma czas aby powiększyć objętościowo płuca

Cóż, wydaje mi się, że Ashley jest już wystarczająco "uzbrojona", co zresztą zauważa Louis Sierra w chatce przed zmasowanym atakiem wieśniaków (aluzja jakoby prezydent zafundował córeczce operację powiększenia biustu zupełnie mnie rozwaliła :lol: )

Cytat: "soolars"
Kobieta z wywalonymi perwersyjnie cycami skacze w koło nas, nęka nas swoim wyglądem, a nasz bohater jest nieugiety i nie chce skorzystać z okazji darmowego dupcingu (np. MGS3)

A to już zupełnie inna sprawa. Pewnie wiesz, że nie każdy facet musi być stereotypowym facetem właśnie - czyli po prostu sku**synem, który myśli tylko o jednym. I patrząc pod kątem skomplikowanego profilu psychologicznego Big Bossa oraz tego co przeżył (już wtedy) - właśnie takiego zachowania oczekiwałem jakie zostało zaprezentowane w grze.

I tutaj mała dygresja - ludzie, w większości chcecie, aby gry jak najlepiej odzwierciedlały rzeczywistość; miały zajebistą oprawę, klimat, postacie, fabułę właśnie etc. (aby było jasne - nie mówię teraz o grach typu DMC gdzie bohaterowie biją się motocyklami i latają na wystrzelonych w nich rakietach). Ale z drugiej strony kiedy słyszę teksty typu "bożee, dlaczego on nie wydymał tej Evy", albo "co kretyn z tego Tidusa, dlaczego nie zapiął Yuny - pewnie jakiś pedał", to normalnie mi ręce opadają...
Jeśli dla niektórych dziwne jest to, że bohater od razu nie dobiera się do jakiejś laski i uważa to za jakiś irytujący schemat w grach wideo to ja tu czegoś nie rozumiem. Dlaczego? Bo w prawdziwym życiu tak właśnie nie powinno być. W każdym razie ja to uważam za coś nienormalnego. Ale to już temat na inną rozmowę..

Co do strzelanek - masz rację, wymieniłeś dużo znanych wszystkim schematów występujących w shooterach, ale... no właśnie - to są tylko shootery i same ich założenia są przeważnie takie same. Mają zapewniać niczym nie skrępowaną rozrywkę, ludzie zazwyczaj nie oczekują od nich jakiejś nadzwyczajnej głębi.

Poza tym w wielu mniejscach przesadzasz - dlaczego najeżdżasz na takie tytuły jak HL2, Max Payne, nie wspominając już o Halo ( :shock: ), skoro gry te właśnie wybijają się na tle innych jeśli chodzi o klimat i fabułę (mniej lub bardziej skomplikowaną, ale jednak).
Chcesz powiedzieć, że np. Halo, MGS3 itp. są kijowe, bo w obu tych grach trzeba "uratować świat", albo coś w tym stylu? Tak naprawdę można w tym momencie wykląć wszystkie ścigałki, "bo we wszystkich kieruje się samochodami". Taka prawda - rzeczy, które wymieniłeś już na stałe wiążą się z grami; można nawet powiedzieć, że są to jakby fundamenty większości gier. A czy na tych fundamentach twórcy wzniosą genialną historię jak np. w MGS czy FF to już zależy tylko od nich.

Co do RPGów - wymieniłeś przede wszystkim RPG z kompa i choć wiele tych "zarzutów" dotyczy też jRPG to nie należy zapominać, że te z kompa mają zupełnie inną specyfikę, wywodzą się z zupełnie innego systemu itd.
Zauważ też, że każdy z wybitnych jRPGów (FF7, Crono Cross, Xenogears i co tam jeszcze) posiadał KAŻDY z wymienionych przez Ciebie schematów.

A teraz ogólnie a propos tych schematów, powiedz więc co chciałbyś robić w FPS/TPS - podlewać ogródek z węża ogrodowego?? (tu sprawdzi się FPP) A w RPG - chodzić po zakupy babci z sąsiedniej wioski??

Powiem szczerze - wkurzyłem się, bo denerwuje mnie takie narzekanie:
Cytat: "soolars"
Reasumując - wszędzie te same nudne schematy....

Wszyscy wiedzą, że w dzisiejszych czasach z świetną fabułą jest raczej ciężko - i to jest rzeczywiście irytujące. No więc rzeczywiście - czepiaj się właśnie tego braku sensownej i ciekawej fabuły. Dlaczego tak mówię? Bo tak naprawdę skupiłeś się tu na mało ważnych szczegółach, które - jeśli ktoś konkretnie popracuje nad "faktyczną" fabułą - właściwie nie mają na ową fabułę żadnego wielkiego wpływu. Gra może być wielka (także pod względem fabuły) nawet posiadając wszystkie wymienione przez Ciebie schematy. Bo tutaj właściwie tylko ich się czepiasz.
Cytat: "soolars"
Pozwójcie ze przedstawię zarys fabuły w typowej strzelance: (...) Aby otworzyć drzwi X trzeba znaleźć przycisk Y lub znaleść jakiś idiotyczny przedmiot w jeszcze bardziej idiotycznej lokacji


Wszystko co wymieniłeś to tak na prawdę już mechanizmy rozgrywki, pewne kanony, które się raczej nie zmienią. Jednak nie przeszkadzają temu, aby gra posiadała wybitną fabułę czy coś tam jeszcze. Oto dowód:
Cytat: "Kresq"
Zauważ też, że każdy z wybitnych jRPGów (FF7, Crono Cross, Xenogears i co tam jeszcze) posiadał KAŻDY z wymienionych przez Ciebie schematów.

Jednak dlaczego stały się grami wybitnymi i niezapomnianymi? Proste - dzięki klimatowi i fabule. Co dowodzi jednego - schematy, które podałeś, i których się tak czepiasz w żadnym stopniu nie przeszkadzają ani fabule, ani grze. W żadnym stopniu nie krępują też twórców gier. Tylko od nich samych zależy czy stworzą coś, co na stałe wpisze się w pamięć Graczy (łoo, jak to zabrzmiało...)

Szczerze? Kup sobie "rewolucyjne" Wii. Może w znikomym stopniu unikniesz tych wszystkich schematów w grach. Choć szansa na to jest właściwie żadna. Ale jak już powiedziałem - wcale nie powinno to nam przeszkadzać.


"Fruwać jest generalnie nieroztropnie,
więc nie pijcie przy otwartym oknie."

soolars

  • Gość
Fabuła w grach czyli piąte koło u wozu
« Odpowiedź #2 dnia: Października 10, 2006, 12:49:20 pm »
Cytuj
Ale z drugiej strony kiedy słyszę teksty typu "bożee, dlaczego on nie wydymał tej Evy", albo "co kretyn z tego Tidusa, dlaczego nie zapiął Yuny - pewnie jakiś pedał", to normalnie mi ręce opadają...


Mi właśnie chodzi o to że pozbywać sie takich schematów, nikt nikogo nie musi zapinać, żeby gra była spoko:) A co do Tidusa jest on osobą wraźliwą, okazuje odczucia i taki mały zabieg wystarczył że gra była ciekawsza od gier "Stylu mega wymiatacz i laska która łasi się do niego, lecz tę udaje że ją nie widzi:)"

Alien VS Predator 2 było dobrą strzelanką gdzie fabuła została ciekawie przeprowadzona

-Nikt świata nie ratował, tu każdy walczył o życie
-Nie było cycywatych lasek
-nie trzeba było nikogo ratować
-nie było idiotycznych misji typu idź, przynieś, pozamiataj.

Również MGS i MGS2 obył sie bez perwersji

Fahrenheit - da sie zrobić gre bez ratowania świata,

Beyond God & Evil (Owszem bohaterka jest cycata, ale nie perwersyjna!)


Wracając do gier akcji, do słynnych tytułów, jak wygląda fubuła MGS w stosunku do innych:

Snake jest doświadczony, wysyłany jest na trudne misji, sam dla zapewnienia lepszego bezpieczeństwa całej misji. Snake nie jest:

- Leszczem w czerwonej Koszuli który nagle nauczył sie strzelać (FarCry)
- Nie jest doctorkiem siedzącym cale zycie przy biurku który stał sie nagle lepszy od jednostek antyterrorystycznych (HL)
- Nie jest kolesiem o którym przypomniano sobie pod koniec wojny gdy wiadomo jest że wszystko jest juz przegrane (Halo). To niby dlaczego nie zrobiono ich 10 tysięcy i od razu rozwalono covenatów (jestem fanem Halo ale akurat ten fr. fabuły jest dla mnie przynajmniej dziwny)

Juz po samych profilach bohaterów widać że tworcy gry przykladaja się do grafiki a nie fabuły, właśnie dlatego MGS i snake stał się legendą. Nigdy nie będzią nią człowiek w hawajce w palmy:)

Max Payne I jeszcze mógłby zostać do podciegniety pod gry z dobra fabułą ( Może scenariusz w stylu: zabili mi rodzine więc i ja wszystkich pozabijam, nie byłby oryginalnym w kinematografii ale w grze to i tak wyszło na coś oryginalnego)

Na pokazanych przykładach widać że da się zrobić gierke i nawet strzelanke z ciekawą fabuła!
Co do RPG to Morrowind bez wszystkich misji typu idz poszukaj starą skarpete i dziurawe spodnie okazuje się niezwykle ciekawy i nie nudny. Inna sprawa że misje typu idz przynieś pozamiataj rzeczy warte do 100 sztuk złota stanowią połowe misji:)

siudym

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 07-05-2005
  • Wiadomości: 3 125
  • Reputacja: 6
Re: Fabuła w grach czyli piąte koło u wozu
« Odpowiedź #3 dnia: Października 10, 2006, 13:12:48 pm »
Cytat: "soolars"
- Koleś z nikąd musi uratować świat (Painkiller, Killzone, Doom 3, Quake 4, F.E.A.R, BLACK, Serious Sam, Far Cry)

Oj chyba w Far Cry nie grałeś - koleś ratuje świat?? On chce sie wydostać z wyspy. A w doom 3 z tego co pamietam, to nie było mowy o ratowaniu świata (poza ratowaniu swich czterech liter z planety)

I jechac po HALO, ze typową "strzelankowa" fabułę? oj... :wink:

Cytat: "soolars"

Leszczem w czerwonej Koszuli który nagle nauczył sie strzelać (FarCry)

Ja będąc na szkółce wojskowej nie miałem broni w łapie, po paru dniach strzelałem najlepiej w grupie na wielu roznych gunach i dostawałem wyroznienia   - wiec dlaczego Jack Carver niby tez nie mogl sie nauczyc strzelac w kilka chwil? :wink: A tak poza tym, to nie wiadomo czy czasem Carver przed tym co sie dzieje na wyspach nie chodził na strzelnice? A moze był rewelacyjnym strzelcem?  :wink:


Cytat: "soolars"

Alien VS Predator 2 było dobrą strzelanką gdzie fabuła została ciekawie przeprowadzona
-Nikt świata nie ratował, tu każdy walczył o życie
-Nie było cycywatych lasek
-nie trzeba było nikogo ratować
-nie było idiotycznych misji typu idź, przynieś, pozamiataj.

A moze to wlasnie zupełnie odwrotnie, tutaj WCALE nie ma fabuły, bo caly sens to tylko uciekac i zabijac wszystko co stanie nam na drodze :)

Cytat: "Kresq"
Wszyscy wiedzą, że w dzisiejszych czasach z świetną fabułą jest raczej ciężko - i to jest rzeczywiście irytujące. No więc rzeczywiście - czepiaj się właśnie tego braku sensownej i ciekawej fabuły. Dlaczego tak mówię? Bo tak naprawdę skupiłeś się tu na mało ważnych szczegółach, które - jeśli ktoś konkretnie popracuje nad "faktyczną" fabułą - właściwie nie mają na ową fabułę żadnego wielkiego wpływu. Gra może być wielka (także pod względem fabuły) nawet posiadając wszystkie wymienione przez Ciebie schematy. Bo tutaj właściwie tylko ich się czepiasz.


Dokładnie. Ale tez dzisiaj jest naprawde sporo gier ze swietną fabułą. Wystarczy zagrac w Advent Rising lub w Longest Journey Dreamfall - to są FABUŁY :wink:
Nawet na starym nesie są gry, ktore totalnie sie wyrozniają od innych schematycznych fabulatnie gier, np. Vice Project Doom, tutaj mozna przeczytac recenzje tej gry (napisaną przeze mnie ;)
http://nes.e9.pl/readarticle.php?article_id=113

soolars

  • Gość
Fabuła w grach czyli piąte koło u wozu
« Odpowiedź #4 dnia: Października 10, 2006, 13:36:21 pm »
Jack Carter w sumie to chce uciec z wysp ale nie może bo lataja do około nich śmigła i niszczą każdego kto chce ją opuścić. Z braku laku musi rozwalić całą wyspe aby nie wydastały się na zewnatrz brzydkie i obleśne potwory, którymi doktor z niemiecko brzmiącym nazwiskiem chce zdobyć władze... A więc nie ratuje świata?

Halo... Ma dobrą fabułe raz na 100 gier można zrobić dobry scenariusz korzystać z tych samych stereotypów

Pal Licho teraz bede musiał wypisywać 3 strony w jakiej grze kto co robił ale przecież nie o to mi chodzi tylko o problematyke fabularną gier a właściwie jej brak!




Cytuj
Gra może być wielka (także pod względem fabuły) nawet posiadając wszystkie wymienione przez Ciebie schematy. Bo tutaj właściwie tylko ich się czepiasz.


"Może być" czyli jeszcze taka nie wyszła czy wręcz przeciwnie wyszła dobra faburalnie gierka z kolesiem leszczem raturacym swiat i jego cycatą koleżanke (jeszcze napisz ze kolezanka ta ubiera sie w styl sado-maso) ?
Podaj tytuł być może przegapiłem:)

siudym

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 07-05-2005
  • Wiadomości: 3 125
  • Reputacja: 6
Fabuła w grach czyli piąte koło u wozu
« Odpowiedź #5 dnia: Października 10, 2006, 14:17:23 pm »
Cytat: "soolars"
Jack Carter w sumie to chce uciec z wysp ale nie może bo lataja do około nich śmigła i niszczą każdego kto chce ją opuścić. Z braku laku musi rozwalić całą wyspe aby nie wydastały się na zewnatrz brzydkie i obleśne potwory, którymi doktor z niemiecko brzmiącym nazwiskiem chce zdobyć władze... A więc nie ratuje świata?


Wiec myslac tak, to kazda gra jest o ratowaniu swiata:)
Nawet jesli np. w grze bohater szuka goscia ktory zabił jego rodzinę, to tez mozna tez powiedziec, ze ratuje swiat - przeciez ten morderca moze np. byc profesorkiem, ktory za rok stworzy bombe atomową i wysadzi swiat - wiec bohater OCALIŁ ŚWIAT, zabijając go wczesniej!JEEEA :)  :wink:

Aliens VS Predator wiec tez jest o ratowaniu swiata, przeciez gdyby nie bohater obcy moga OPANOWAĆ SWIAT i doprowadzic do zagłady ludzkosci :)

soolars

  • Gość
Fabuła w grach czyli piąte koło u wozu
« Odpowiedź #6 dnia: Października 10, 2006, 14:32:19 pm »
Cytuj
Aliens VS Predator wiec tez jest o ratowaniu swiata, przeciez gdyby nie bohater obcy moga OPANOWAĆ SWIAT i doprowadzic do zagłady ludzkosci Smile


Zależy który bohater  :D

No co Carter mógł zwinąć smigło i uciec z wyspy:) Ale doszedł do wniosku że łatwiej rozwalić pół armii najemników i potem uciec LOL

Mikes

  • Łajka
  • *****
  • Rejestracja: 30-08-2005
  • Wiadomości: 7 687
  • Reputacja: 0
  • Ej.
Fabuła w grach czyli piąte koło u wozu
« Odpowiedź #7 dnia: Października 10, 2006, 15:09:20 pm »
Nie zgodzę się też co do killzone'a, niby ratujemy śiwat ale ja bym to raczej nazwał obroną ostanich miejsc na ziemi. Zresztą sami tam nie walczymy(no i nie ma cycatej baby[no dobra jest baba ale nie jest zbytnio cycata i w kostiumie ala sam fisher :D] oraz szkuania kluczy do zamków ;)

soolars

  • Gość
Fabuła w grach czyli piąte koło u wozu
« Odpowiedź #8 dnia: Października 10, 2006, 15:17:04 pm »
Mikes, dlatego też Killzona zaliczyłem do punktu 1 i 6 :)  Ale nie ważne wrzuciłem przykłady mogłem się w nich pomylić :) (Ale nie mów mi że Templar koleś z okopu jawnie nie przyczynił się do ratowania świata:) [Przynajmniej tego doobrego:) )]




Najgorsze jest to, że gry stają się coraz bardziej przewidywalne juz przed premierą. Na pewno ktoś mnie zaraz zjedzie jakimś tanim chwytem że skad wiem jak bedzie wygladac gra bla bla skoro jeszcze nie wyszla bla bla ale trudno  :)

Przyklad: Lost Planet. Jedna z gier dla ktorych kupie 360. Nie watpliwy Hit. Juz po kilku sreenach wiem jaka bedzie fabuła gry.
Jest to klasyczny JCEJRKUWCMKNPKOWNZMJMJGIDWNWNNKZPPBNGNWMMJUWZRJPKNWPOKJPCRKIDWZSZ* czyli:
Jesteśmy członkiem elitarnej jednostki rozwalaczy która uczestniczy w ciezkich misjach. Kibicuje nam piekna kobieta oczywisciE w nas zakochana. My jednak mamy ja gdzieś i dalej walczymy na wojnie. Nagle nasza kobieta zostaje porwana przez blizej nieokreslona grupę naszych wrogów. My musimy ją uratować wprost z rąk jakiegoś potwora który nieumyślnie wielkim pazurem odslonił kawałek jej pieknego ciała. Ratujemy kobiete i dalej walczymy z siła zła.


Jak myślicie na ile % bedzie to sprawdzony scenariusz? :D

* skrót ten bede musiał sobie zastrzec gdyż bedzie to klasyka gatunku gier:) (ba, przecież juz jest!)

Desser

  • Pawka Morozow
  • *****
  • Rejestracja: 18-06-2004
  • Wiadomości: 1 057
  • Reputacja: 1
  • Demons don't wear white
Fabuła w grach czyli piąte koło u wozu
« Odpowiedź #9 dnia: Października 10, 2006, 15:51:09 pm »
Ja moze nie bede pisal o tych grach, ktore wymieniliscie wyzej (szczerze mowiac w 99% z nich po prostu nie gralem), ale powiem Wam, tak a propos swietnych historii, ze jedna z najlepszych fabul w grach ma Killer 7. Niby z pozoru tez mamy ratowac swiat przed terrorystami z Heaven's Smile, ale w gruncie rzeczy nie na tym jest tu to wszystko oparte. Cala fabula okazuje sie na koncu byc niesztampowa, wywolujaca zdziwienie na twarzy i na pewno zaskakujaca... a zreszta zagrajcie, bo warto :)
Podobnie jest z MGSem - tez pozornie tylko mamy rozwalic Metal Gear'a, ale przy tym wplecionych jest cale mnostwo innych watkow, przez co fabula tej gry wybija sie ponad przecietnosc i zachwyca nadal, pomimo swoich sedziwych juz lat. Jeszcze np. w takim Baten Kaitos nie ma szablonowej historyjki, bowiem w tym RPGu naszym glownym zadaniem nie jest ratowanie swiata... Wymieniac mozna tak dlugo ;]

Solid Snake 1989

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 06-09-2006
  • Wiadomości: 14 782
  • Reputacja: 101
  • Who Dares. Wins
Fabuła w grach czyli piąte koło u wozu
« Odpowiedź #10 dnia: Października 10, 2006, 15:57:37 pm »
A ja sie czepne początku dlaczego MGSa podpiołeś pod strzelanine? Bo można tam strzelać? A w jakiej teraz grze sie nie strzela. Nawet w rpgach dają jako broń pistolet lub coś pochodnego.
Mnie sie maży zagrać w jakąś gre wojenną ale tak z perspektywy zwykłego piechura. Jak sie zginie to trudno. kolejna śmierć na wojnie. Przełanczasz sie na innego kolesia i grasz dalej. Oczywiście liczba ludzi byłaby ograniczona.
A właśnie jak zrobić dobrą fabułe w grze opartej na faktach np wojennej? I tak wiadomo że jakieś tam bitwy muszą wygrać Niemcy a jakieś Alianci.

Mikes

  • Łajka
  • *****
  • Rejestracja: 30-08-2005
  • Wiadomości: 7 687
  • Reputacja: 0
  • Ej.
Fabuła w grach czyli piąte koło u wozu
« Odpowiedź #11 dnia: Października 10, 2006, 16:09:21 pm »
Cytat: "Solid Snake 1989"
Przełanczasz sie na innego kolesia i grasz dalej

IMO zły pomysł, 0 wczucia się w klimat, już wolę zaczynanie od nowa całej gry za kazdą śmiercią :wink: i mozliwosc dowolnego wybierania sobie bitew czy miejsc gdzie zostajemy.
Cytuj
A właśnie jak zrobić dobrą fabułe w grze opartej na faktach np wojennej? I tak wiadomo że jakieś tam bitwy muszą wygrać

zdecydowanie się nie zgodzę, zawsze można zrobic jakieś wydarzenie które diametralnie zmieni los bitwy etc. przez co będziemy musieli się postarać bardziej albo zmienią nam się cele.
Mnie by się marzyła gra wojenna gdzie przystępujemy do bitew 2WŚ i gdy je przegramy możemy przegrać całą wojnę :mrgreen:

TheMichal

  • Proletariusz
  • *****
  • Rejestracja: 16-02-2004
  • Wiadomości: 351
  • Reputacja: 0
Fabuła w grach czyli piąte koło u wozu
« Odpowiedź #12 dnia: Października 10, 2006, 16:09:36 pm »
ale zdarzają się wyjątki. SW: KOTOR pomimo dosyć sztampowej (ogólnie patrząc) fabuły - zły który traci pamięć i jako dobry niszczy innego złego - to na pewno było. A jednak fabuła jest tak fantastyczna że nie można się oderwać (jak dowiedziałem się że jestem Revanem byłem zaskoczony jak chyba nigdy podczas gry a podczas walki z Malakiem emocje sięgały zenitu). To wszystko zależy od historii bo nawet jakieś obcykane typy fabuły mogą być odpowiednio przystosowane do historii i być super.

soolars

  • Gość
Fabuła w grach czyli piąte koło u wozu
« Odpowiedź #13 dnia: Października 10, 2006, 17:05:39 pm »
Cytat: "Solid Snake 1989"
A ja sie czepne początku dlaczego MGSa podpiołeś pod strzelanine? Bo można tam strzelać


MGS to gra akcji, action adventure a więc chyba miałem prawo wrzucić ją do strzelanek?? No chyba że MGS wynalazło nowy gatunek :)

Gry wojenne powinny byc umiejscawiane w przełowych momentach np. Bitwa pod Stalingradem. Jesli jako Niemiec wygrasz te bitwe gra ciagle fabułe dalej np. do Kaukazu - o takim czyms marze
Do tego walka zwykłymi zołnierzami, ludzie od brudnej roboty, o których nikt nie pamieta, których nikt nie odznacza medalami.... Ktorzy sami zastanawiaja sie nad sensem wojny :)

Solid Snake 1989

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 06-09-2006
  • Wiadomości: 14 782
  • Reputacja: 101
  • Who Dares. Wins
Fabuła w grach czyli piąte koło u wozu
« Odpowiedź #14 dnia: Października 10, 2006, 17:14:41 pm »
Co do MGSa to stworzył on gatunek skradanek. A co do drugiej części to dokładnie tak samo uważam. Fajnie by było ustanowić nową historie np Polacy zawładneli światem  :wink:  I tak samo bym chciał grać tym zwykłym żołnieżem.

soolars

  • Gość
Fabuła w grach czyli piąte koło u wozu
« Odpowiedź #15 dnia: Października 10, 2006, 17:28:10 pm »
Tylko że w wypadku zmiany wydarzeń wojny "w locie" gry byłoby problematyczne.

Np.

Niemcy front wchodni, misje

1. Stalingrad, 2. Donieck, 3. Rostów, 4. Krasnodar......... 8.Baku (przejecie kuakazu czyli glowny cel stregiczny Niemiec pod kampanii wschodniej)

Rosjanie mieli by takie misje

1. Stalingrad, 2.Charkow, 3. Kursk, 4. Kijów ..... 6 Warszawa 8. Berlin

Wyobraźmy sobie sytuacje ze w grze jako Niemcy wtapiany 3 Misje pod Rostowem co wtedy robi gra? Cofamy sie aby bronić misji 2 pod Charkowem?? Czy robimy inaczej. Tworcy gry losowo tworza 40 map. W zalezności od tego gdzie jak ci idzie czy wygrywasz czy przegrywasz przerzuca sie na rozne misje blizej lub dalej od Berlina czy np. Baku. Jesli wygrasz wszystko pod rzad zagrasz tylko 10 misji. Wtedy jest problem bo żeby np. grać pod Kurskiem i pod Tbisli musialbys celowo jako rusek raz wygrawać lub przegrywac bitwy aby dłuzej grać....

CassSept

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 30-01-2005
  • Wiadomości: 2 194
  • Reputacja: 0
Fabuła w grach czyli piąte koło u wozu
« Odpowiedź #16 dnia: Października 10, 2006, 19:18:09 pm »
Metroid Prime, niby fabuła sztampowa (musisz uratować wszechcświat), ale ciekawie poprowadzona. Niby jest baba ale przez całą grę siedzi w ogromnym pancerzu xF
Ale cóż... wyjątek potwierdza regułę, niestety...

Kresq

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 16-06-2004
  • Wiadomości: 4 746
  • Reputacja: 8
  • Hokus pokus, czary mary, twoja stara to twój stary
Fabuła w grach czyli piąte koło u wozu
« Odpowiedź #17 dnia: Października 10, 2006, 19:44:47 pm »
Prawda jest taka, że twórcy gier dostosowują się do wymagań przeciętnego gracza - laika, który zapewne przypomina stereotypowego amerykanina na przykład; w sensie: fastfoody, konsumpcyjny tryb życia, książka czyta jedną w roku (jak dobrze pójdzie). I myślicie, że ktoś taki oczekuje skomplikowanej i ciekawej fabuły? Niestety mamy pecha, bo takich właśnie przeciętnych graczy jest raczej trochę więcej...
W sumie to zacząłem się zastanawiać, tak przy okazji: które z firm celują właśnie w takiego typowo mainstreamowego odbiorcę - Sony i MS ze swoją kosmiczną grafiką, czy może Nintendo z Wii i "rozrywką dla każdego"..?


"Fruwać jest generalnie nieroztropnie,
więc nie pijcie przy otwartym oknie."

Solid Snake 1989

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 06-09-2006
  • Wiadomości: 14 782
  • Reputacja: 101
  • Who Dares. Wins
Fabuła w grach czyli piąte koło u wozu
« Odpowiedź #18 dnia: Października 10, 2006, 19:54:59 pm »
Ale w Wii trza machać pilotem a Amerykanom sie nie będzie chciało. Chyba że na WF bedą grać  :wink:

soolars

  • Gość
Fabuła w grach czyli piąte koło u wozu
« Odpowiedź #19 dnia: Października 10, 2006, 19:59:32 pm »
Cytat: "Kresq"
Prawda jest taka, że twórcy gier dostosowują się do wymagań przeciętnego gracza - laika, który zapewne przypomina stereotypowego amerykanina na przykład; w sensie: fastfoody, konsumpcyjny tryb życia, książka czyta jedną w roku (jak dobrze pójdzie). I myślicie, że ktoś taki oczekuje skomplikowanej i ciekawej fabuły? Niestety mamy pecha, bo takichwłaśnie przeciętnych graczy jest raczej trochę więcej...


Zgadzam się z Tobą w 100% To rynek warunkuje jak wygląda gra, a że niestety najwięcej gier sprzedaje się w USA a większość japońskich innowacji nigdy nie opuszcza oceanu to juz inna bajka...


Cytat: "Kresq"
W sumie to zacząłem się zastanawiać, tak przy okazji: które z firm celują właśnie w takiego typowo mainstreamowego odbiorcę - Sony i MS ze swoją kosmiczną grafiką, czy może Nintendo z Wii i "rozrywką dla każdego"..?


Nintendo powiada, że Wii będzie dla tych którzy nie chcą rozbudawych faburalnie gier w które trzeba grać po 30h żeby je przejść więc ni liczyłbym na cuda:) Z drugiej strony jezeli grafa bedzie badziewna trzeba bedzie czyms przyciagnąć klientów, mam nadzieje że twórcy gier nie skupia sie tylko na innowacyjności machania pilotem ale i pomyślą nad głębią fubularną (oby)

CassSept

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 30-01-2005
  • Wiadomości: 2 194
  • Reputacja: 0
Fabuła w grach czyli piąte koło u wozu
« Odpowiedź #20 dnia: Października 10, 2006, 20:04:47 pm »
Cytat: "Solid Snake 1989"
Ale w Wii trza machać pilotem a Amerykanom sie nie będzie chciało. Chyba że na WF bedą grać  :wink:

Myślisz że oni mają WFy? U nich zamiast tego są automaty DDR (serio...) xF

Mikes

  • Łajka
  • *****
  • Rejestracja: 30-08-2005
  • Wiadomości: 7 687
  • Reputacja: 0
  • Ej.
Fabuła w grach czyli piąte koło u wozu
« Odpowiedź #21 dnia: Października 10, 2006, 20:40:33 pm »
Cytat: "CassSept"
U nich zamiast tego są automaty DDR (serio...) xF


umm a złe to jest? Podczas takich 45 minut skakania po macie spalasz chyba więcej kalorii niż podczas tego co robią na Wfach w usa.

No i mało która szkoła to ma przeciez

CassSept

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 30-01-2005
  • Wiadomości: 2 194
  • Reputacja: 0
Fabuła w grach czyli piąte koło u wozu
« Odpowiedź #22 dnia: Października 10, 2006, 20:46:28 pm »
Wiem, no i DDRy są fajniejsze niż WF >_>
Mało która szkoła to ma? No co ty, z roku na rok coraz więcej szkół montuje u siebie DDry i o ile się nie mylę to w USA automaty są w większości szkół, ale mogę się mylić >_>

_Music

  • Łajka
  • *****
  • Rejestracja: 07-07-2005
  • Wiadomości: 7 703
  • Reputacja: 0
Fabuła w grach czyli piąte koło u wozu
« Odpowiedź #23 dnia: Października 13, 2006, 21:56:14 pm »
Cytuj
umm a złe to jest? Podczas takich 45 minut skakania po macie spalasz chyba więcej kalorii niż podczas tego co robią na Wfach w usa.


A po 5 latach masz nadwyrężone stawy.

Cytuj
Mało która szkoła to ma? No co ty, z roku na rok coraz więcej szkół montuje u siebie DDry i o ile się nie mylę to w USA automaty są w większości szkół, ale mogę się mylić >_>


To drugie- tak na oko, to 99,9% szkół nie ma ddr'ów.


Ontopic- typowe czepialstwo. Niestety, ale takie schematy podane w pierwszym postcie się sprzedają po prostu, więc tak się dalej będzie działo.

Btw- MGS jako strzelanka? No ludzie...

cRPG (Baldur's Gate, Icewind Dale, Planescape Torment, Fallout) nie koncentrują się na rożnorodnościach zadań do wykonania (co soolars zarzuca), ale na systemie rozgrywki i na fabule właśnie.


Dlatego nie rozumiem wplecenia cRPG w ten temat, bo akurat fabuła w tych gierkach jest najbardziej rozbudowana ze wszystkich istniejących.

jRPG? Tu już się zgodzę że schematy fabularne stają się uciążliwe, no ale japończycy mają już takie zboczenie, a nam to się podoba bo po raz kolejny (początek nowego roku) kupimy kolejną już część Finala w mln kopii.