A ja 8 sierpnia wbijam na jacht do Grecji 2 tygodnie pływania z Mariny do mariny
Wow. Nie czuję zajawki żeglarskiej, ale całkowicie rozumiem ludzi, którzy się temu poświęcają. Będąc na Mazurach czy nad Soliną niezwykle miło wspominam, ze znajomymi przybijaliśny wieczorem do brzegu, kameralne najebki, spanie na łodzi, kąpiele na środku jeziora, dzienne opalanko, wyprawy do przystani, po prostu świetny klimat.
Myśląc o greckim krajobrazie taka wyprawa musi być petarda. Rewelka.