Mimo całego przełomu jaki dokonała ocarina oraz faktu, że jest to niesamowita epicka gra oraz faktu że zaraz po skonczeniu MM byłem nieco zawiedziny, to jednak po latach, z perspektywy czsu musze stwierdzić, że wyżej cenie Majore. Fakt nie ma tego rozmachu co OoT, ale ma niesamowity klimat dość nietypowy jak na Zelde świat, ciekawy patent z trzema dniami oraz sporą ilość i bardzo wysoką JAKOŚĆ subquestów (pod tym względem majora bije słynną poprzedniczke na głowe, w sumie jeśli się zagłębić to "robienie" gry na 100% zajmuje wiele więcej czasu niż główny quest) sprawiają iż jest to chyba maja ulubiona gra ever i zdecydowanie najbardziej niedoceniona część sagi.