W tym demie się nie da zginąć na dobre, żeby był jakiś Koniec Gry czy cała walka od nowa, ot pada Noctis, zatrzymuje się czas i po chwili wraca. Wyskoczył mi ten gigant z ognistym mieczem, lv 47 bodaj, wszystkich potrafił jednym ciosem "zabić", do tego chyba się gliczował i puszczał nieskończoną sferę co przyciąga, w kółko zabijał Noctisa, ten wracał, albo uciekałem z walki, to reszta namiotówców automatycznie wstawała, znowu walka aż w końcu rozpłynął się pod ziemię. Nie regenerowało mu się HP w żaden sposób ani nic. Nie wiem nawet czy on zginał, bo dwie postacie dostały po 3500exp, czy uciekł a doświadczenie było za wybite bomby. Zielony z kolcami na dupie mi wyskoczył, raz na ponad 10h grania w to demo (podobnie z deszczem, raz się zachmurzyło i padało może z dwie minuty), i znowu nie wiem co się stało bo było późno, w każdym razie je*ło piorunem, którego chyba niechcący użyłem i padli wszyscy, i namiotowcy, i zielony kolczasty. Tyle że zaraz wstali, oprócz zielonego przypieczonego. Bez sensu to trochę.