Pamietam dwie zacinki.
Numero uno - Secret of Evermore, SNES. Przy zdobywaniu drugiego diamentowego oka w pozniejszej fazie gry w podziemiach piramidy. Byly sobie trzy plytki, ktore otwieraly drzwi do sub-bossa. Wszystko nalezalo wcisnac na raz za pomoca psa, postaci i formulki telekinezy... ten arcytrudny zabieg kosztowal mnie telefon na niemiecka linie pomocy dla gracza
owczesne gamefaqs na telefon
bylem mlody, to i nie ten umysl byl O________o wybaczylem juz sobie.
Numero zwei ._. - Gitaroo Man i level Ben-K (battle) na masterze, ktory jak na mego owczesnego skilla byl totalnym kosmosem i przeszkoda nie do pokonania. Popchnelo mnie to do nastepujacego zabiegu
: zaopatrzylem sie w pada z turbo, to raz. Dwa - zaprosilem na partyjke kumpla. Do battle'a uzywalo sie jedynie O [] X i trojkata. No wiec, ja odpowiedzialny bylem za trojkaty i krzyzyki, kumpel za kwadraty i kolka... turbo wlaczone i jazda
nie pamietam za ktorym, ale chyba za 30 sie udalo
No, to tyle.