Jakbyś grał w poprzednie części, tobyś wiedział, że multi na 64 osoby byłoby TRAGEDIĄ!!! Przy ciągłym automatycznym namierzaniu i kilkudziesięciu rakietach na pokładzie wszyscy waliliby bez namysłu do wszystkiego co się rusza i jakiekolwiek umiejętności i wykręcanie gałek nic by tu nie dały - śmierć lub wygrana zależałaby od głupiego przypadku. Żeby to miało mieć jakiś sens plansze musiałyby być naprawdę, ale to naprawdę KOLOSALNE rozmiary, a w mechanice gry musiałyby zajść naprawdę duuużeee zmiany, czego - mimo, iż jestem fanem serii - jakoś nie przewiduję. Co innego pojedynki jeden na jeden lub dwóch na dwóch, nawet do, powiedzmy, pięciu na pięciu - w takim przypadku to faktycznie mogłoby mieć jakiś sens i jest zdecydowanie bardziej realne technicznie...