Autor Wątek: Kill Zone kontra reszta świata  (Przeczytany 15732 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

JimDeGriz

  • Proletariusz
  • *****
  • Rejestracja: 26-11-2003
  • Wiadomości: 413
  • Reputacja: 0
Kill Zone kontra reszta świata
« Odpowiedź #40 dnia: Grudnia 28, 2004, 22:37:32 pm »
Więc poczekajmy aż wyjdzie na konsole. Jak wyjdzie na PS3 i XZenona  :lol:  to w Exrtemie będą o tym pisać w dziale Oldschool  :P

PlayerZ

  • Pionier
  • *
  • Rejestracja: 12-02-2005
  • Wiadomości: 12
  • Reputacja: 0
Kill Zone kontra reszta świata
« Odpowiedź #41 dnia: Lutego 16, 2005, 10:52:59 am »
Proponuje zagrac w Datchmatch na 2 (split) lub jedna osobe na maksymalnej liczbie botow na Hardzie. Plansza - BeachHead jezeli dobrze pamietam nazwe- zabawa przednia.

Rutran

  • Obywatel
  • **
  • Rejestracja: 06-01-2005
  • Wiadomości: 62
  • Reputacja: 0
Kill Zone kontra reszta świata
« Odpowiedź #42 dnia: Lutego 16, 2005, 17:53:21 pm »
Przecież kill zone jest słabe to do Stalkera niema się co porównywać.
Xbox

vivi

  • ZMP-owiec
  • ****
  • Rejestracja: 03-12-2004
  • Wiadomości: 330
  • Reputacja: 1
Kill Zone kontra reszta świata
« Odpowiedź #43 dnia: Lutego 16, 2005, 18:53:40 pm »
Stalker śmarkel - czarnobyl sux, Killzone rula :D
-kekika mikataka??
-its your servant .... mine mastah ....

mdwoods

  • Pionier
  • *
  • Rejestracja: 07-12-2004
  • Wiadomości: 45
  • Reputacja: 0
Kill Zone kontra reszta świata
« Odpowiedź #44 dnia: Lutego 17, 2005, 13:07:01 pm »
Gram obecnie w KillZone i powiem że gierka mi sie bardzo podoba.
Moim zdaniem porównywanie KillZone ze STALKEREM nie ma sensu bo Piec potrafi wyświetlić DUŻO lepszą grafikę, a co do rozgrywki to pewnie też mi się spodoba. Ciekawe czy STALKER będzie lepsze od HL2 - bo ta gra to jest dopiero świetna- dopiero zacząłem grać ok. 1 godziny a już mi się podoba.

ÓFO

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 05-09-2004
  • Wiadomości: 1 837
  • Reputacja: 1
  • ale mi ręce gównem śmierdzą :x
Kill Zone kontra reszta świata
« Odpowiedź #45 dnia: Lutego 18, 2005, 19:09:23 pm »
Killzone jest zajebisty.Gra w swojim gatunku na PS2 Rządzi.

linc

  • Pionier
  • *
  • Rejestracja: 03-08-2004
  • Wiadomości: 16
  • Reputacja: 0
Kill Zone kontra reszta świata
« Odpowiedź #46 dnia: Lutego 18, 2005, 19:43:40 pm »
Stalker moze byc rewolucja, zas Killzone w swietle wielu recenzji jest tylko zwyklym fps'em...

wracajac do ukrainskiej produkcji, to wyobrazmy sobie bodajze 20km kwadratowych i pelna dowolnosc, gdzie mozemy isc. a takze 120 innych stalkerow (dzialajacych podobno jak zywi ludzie, lecz prawdopodobnie bede *tylko* dobrze dzialajacymi botami). i do tego zawieranie sojuszu z jedna z obecnych w grze frakcji.

co do silnika, X-ray o ile sie nie myle, to mozliwosci ma ogromne (podobno ktos robi gierke w stylu gta na podstawie bety, ktora juz zawitala w sieci)  :) .

czyzby zapowiadal sie hit? w/g mnie tak, a do tego na tyle innowacyjny tytul, ze wywola niemale zamieszanie

ÓFO

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 05-09-2004
  • Wiadomości: 1 837
  • Reputacja: 1
  • ale mi ręce gównem śmierdzą :x
Kill Zone kontra reszta świata
« Odpowiedź #47 dnia: Lutego 24, 2005, 14:04:26 pm »
Killzone po raz pierwszy tak naprawdę zwróciło uwagę na siłę broni i na ich wygląd.Z prawdziwym zdumieniem patrzyłem jak mój bohater zmienia magazynek i widzi wzrokiem po gnacie.Dziwi mnie opinia niektórych którzy mówia że niepodoba im się wodzenie wzrokiem po splówie bo w tym czasie niewidzą co się dzieje na polu bitwy.QRWA.Sprubuj zmienić magazynek w gnacie nie patrząc się na niego :?:  :?:  :?:

LapTop

  • Gość
Kill Zone kontra reszta świata
« Odpowiedź #48 dnia: Lutego 24, 2005, 14:23:16 pm »
chodż że mam iXa to wolę Killzone niż Halo2(dezerter :D )

Coiler

  • Towarzysz
  • ***
  • Rejestracja: 24-05-2004
  • Wiadomości: 284
  • Reputacja: 0
Kill Zone kontra reszta świata
« Odpowiedź #49 dnia: Marca 08, 2005, 00:51:44 am »
Trzeba przyznać że Killlzone roxuje ale tylko na jednego na multi to straszna lipa
I can see what you see not visions milky then eyes rot. When you turn they will be gone,wisphering their hidden song. Then you see what can not be shadows move where light should be. Out of darknees out of mind cast down into the Halls of The Blind!

ZmotoryzowanaŚwinia

  • Pionier
  • *
  • Rejestracja: 12-03-2005
  • Wiadomości: 16
  • Reputacja: 0
Kill Zone kontra reszta świata
« Odpowiedź #50 dnia: Marca 12, 2005, 19:45:57 pm »
Moim zdaniem porównanie killzone vs reszta świata kest chybione, gra jest przereklamowana, monotonna, lokacje czasem trącają pustką (np: nie ma przedmiotów które możnaby zniszczyć), fabuła jest jak w małobudżetowych produkcjach z lat osiemdziesiątych, giwer też jest mało (na plus można zaliczyć jakość ich wykonania i to że strzelają prawdziwymi pociskami a nie jak w halo bronie obcych), a do tego jeszcze to chybione sterowanie/czułość gałki oraz to żę nasza postać musi czasem chodzić na około bo nie może przejść/przeskoczyć niskiej przeszkpody terenowej.
Jeżeli miałbym porównać killzona do halo 1/2 to killzone dostałby sromotne baty (brakuje cooperative mode który w halo wymiata na heroicu), nie można przeemieszczać się pojazdami i do tego killzone jest za krótki...
[size=18][/size]TDi POWER & DIESEL PERFORMANCE

FAX

  • Kapitan Żbik
  • *****
  • Rejestracja: 26-05-2004
  • Wiadomości: 1 282
  • Reputacja: 0
  • Easy Rider
Kill Zone kontra reszta świata
« Odpowiedź #51 dnia: Marca 12, 2005, 20:18:37 pm »
Aż mi kilka żył wyskoczyło po twoich słowach. Raz, że nie można porównywać tej gry do Halo, a tym bardziej do Halo 2  :!:  Dwa - Jak grałeś na Easy to nic dziwnego, że było krótko. Trzy, czepianie się fabuły to już imo przestępstwo i powinno być karane  :!:  Cztery - jesteś pierwszą osobą, która się czepia giwer. Piąte - sterowanie można regulować. Szóste - przeszkody terenowe można przeskakiwać, gdy pojawia się ikona, jest to jedna z różnic między postaciami. Siódme - coś za dużo tego Halo, Halo tu, Halo tam. I na koniec: jeżeli to Miazga (który się ze mną spierał w recenzji tej gry) Cię napuścił na tego posta - to mogę wybaczyć. Inaczej sprawie sobie Xboxa i odnajdę Cię na Live  :twisted:

Miazga

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 07-12-2003
  • Wiadomości: 3 839
  • Reputacja: 0
  • lol pozdro rasta power
Kill Zone kontra reszta świata
« Odpowiedź #52 dnia: Marca 12, 2005, 20:41:02 pm »
shit, wydało sie

ZmotoryzowanaŚwinia

  • Pionier
  • *
  • Rejestracja: 12-03-2005
  • Wiadomości: 16
  • Reputacja: 0
Kill Zone kontra reszta świata
« Odpowiedź #53 dnia: Marca 12, 2005, 22:27:03 pm »
fax po pierwsze temat jest killzone vs reszta świata po drugie napisałem że giwery są atutem (czytaj uważnie), po trzecie co do przeszkóe gdzy trza przeskoczyć przez drut kolczasty to niestety się nie pojawia ta ikona a nawet jeśli to są sporadyczne przypadki, po czwarte grałem na normalu po piąte miałbyć to halo killer (przynajmniej tak się mówiło) a tu co???
jedyne co mi się podoba to wygląd giwer i wojenny klimat.
Zastanawia mnie jedynie czemu nie ma trybu cooperative, bo engine by tego nie zniósł???
[size=18][/size]TDi POWER & DIESEL PERFORMANCE

FAX

  • Kapitan Żbik
  • *****
  • Rejestracja: 26-05-2004
  • Wiadomości: 1 282
  • Reputacja: 0
  • Easy Rider
Kill Zone kontra reszta świata
« Odpowiedź #54 dnia: Marca 13, 2005, 09:28:53 am »
Pewnie by tego nie zniósł, w końcu to co się dzieje z grafiką na otwartych terenach to kpina. Poza tym struktura tej gry praktycznie wyklucza ten tryb. To nie jest tak, że nie widzę błędów tej gry, ale minusy, które wymieniłeś z "lekka" mnie poruszyły. Pisanie o Killzone "Halo Killer" bardzo ją skrzywdziło, bo ludzie widząc grafikę Halo 2 i Killzone po prostu pozycję na PS2 wyśmiali.

Miazga :!: Co to ma być :!: Kolejny spisek z kunem :?:  :!: Kto pozwolił korzytać z moje wizerunku i wizerunku mojego psa :?:  :!: I jeszcze po takiej deformacji :?:  :!:

Von Zay

  • Człowiek dobrej roboty
  • *****
  • Rejestracja: 02-06-2004
  • Wiadomości: 741
  • Reputacja: 0
Kill Zone kontra reszta świata
« Odpowiedź #55 dnia: Marca 13, 2005, 14:15:09 pm »
Kurde... nie myślałem że to powiem, ale Killzone mi się singlu bardziej podoba niż Halo 2. Jakoś trzyma się kupy i nie męczy (tak, Halcok na Legendary  mnie męczy). Chyba dlatego że jest łatwiejszy, ale przynajmniej nie ma tak chamskich elementów jak walka ze snajperami w Halo (praktycznie loteria).

Frank Jaeger

  • Towarzysz
  • ***
  • Rejestracja: 16-03-2005
  • Wiadomości: 136
  • Reputacja: 0
Kill Zone kontra reszta świata
« Odpowiedź #56 dnia: Marca 16, 2005, 22:17:25 pm »
A dla mnie Killzone to typowy i o wieeele przehype'owany średniak, którego Halo 2 jak to się mówi "zjada na śniadanie"... a na PS2 choćby MoH jest dla mnie dużo lepszy...

V-Jurek

  • Pionier
  • *
  • Rejestracja: 12-03-2005
  • Wiadomości: 45
  • Reputacja: 0
Kill Zone kontra reszta świata
« Odpowiedź #57 dnia: Marca 17, 2005, 11:02:58 am »
Wczoraj wreszcie skończyłem Killzone, dla mnie to jeden z najlepszych FPP w jaki ostatnio grałem, klimat jest świetny, wygląd broni i animacja ich przeładowywania jest extra, design Helgów bardzo się mi podobał, poprostu są zrobieni przekozacko, poziom trudności też nieraz daje popalić(grałem na Hard).
Dla mnie bardzo porządna pozycja, ja się niezawiodłem.
The world needs only one Big Boss

FAX

  • Kapitan Żbik
  • *****
  • Rejestracja: 26-05-2004
  • Wiadomości: 1 282
  • Reputacja: 0
  • Easy Rider
Kill Zone kontra reszta świata
« Odpowiedź #58 dnia: Marca 17, 2005, 12:07:44 pm »
Brawo, osoby, które grają na hard wiedzą, czym jest Killzone, inni nich się schowają.

Von Zay

  • Człowiek dobrej roboty
  • *****
  • Rejestracja: 02-06-2004
  • Wiadomości: 741
  • Reputacja: 0
Kill Zone kontra reszta świata
« Odpowiedź #59 dnia: Marca 17, 2005, 12:41:59 pm »
Większość strzelanek na poziomach łatwiejszych niż hard to bezsensowne sieczki. Co to za radocha wejść do pomieszczenia i wzorem obecnego gubernatora Kalifornii z pozycji stojącej wystrzelać wszystko co się rusza i nie stanowi elementu krajobrazu, dzielnie przyjmując na klatę wszelakie pociski, granaty i tomahawki. Toć to właśnie cały urok jest, by czając się i kombinując robić wrogów w balona nie dzięki swojej wytrzymałości i sile ognia, a sprytowi.

V-Jurek

  • Pionier
  • *
  • Rejestracja: 12-03-2005
  • Wiadomości: 45
  • Reputacja: 0
Kill Zone kontra reszta świata
« Odpowiedź #60 dnia: Marca 17, 2005, 13:45:14 pm »
W Killzone nie da sie robic akcji na rambo.
Grałem od razy na Hard dlatego, że słyszałem, że wtedy Helgi lepiej kombinują. Czasami potrafili napsuć mi troche nerwów  :o
Wiadomo, że ta gra ma wady, ale mnie one nie przeszkadzały.
The world needs only one Big Boss

Frank Jaeger

  • Towarzysz
  • ***
  • Rejestracja: 16-03-2005
  • Wiadomości: 136
  • Reputacja: 0
Kill Zone kontra reszta świata
« Odpowiedź #61 dnia: Marca 17, 2005, 14:21:59 pm »
Nie, wogóle nie da się akcji "na Rambo" robić... ja jakoś grając na Hardzie przeszedłem gre w ten sposób...

FAX

  • Kapitan Żbik
  • *****
  • Rejestracja: 26-05-2004
  • Wiadomości: 1 282
  • Reputacja: 0
  • Easy Rider
Kill Zone kontra reszta świata
« Odpowiedź #62 dnia: Marca 17, 2005, 14:38:14 pm »
Choć przyznam, że poziom z dżunglą, a konkretnie przeprawa rzeką dała mi się we znaki, ponieważ nie było widać przeciwników we mgle, a tu nagle granat i game over. Najbardziej podobały mi się akcje w pomieszczeniach, na otwartym terenie ciężko było z taktyką, przez słabą widoczność właśnie.

V-Jurek

  • Pionier
  • *
  • Rejestracja: 12-03-2005
  • Wiadomości: 45
  • Reputacja: 0
Kill Zone kontra reszta świata
« Odpowiedź #63 dnia: Marca 18, 2005, 11:24:36 am »
Otwarte teryny rzeczywiście były przechlapane, najbardziej właśnie denerwowały mnie te granaty, czasami nie było wiadomo skąd do mnie strzelają. Tu też się zgodze, że najlepiej sie grał w pomieszczeniach.
The world needs only one Big Boss

StinG

  • Pionier
  • *
  • Rejestracja: 16-03-2005
  • Wiadomości: 40
  • Reputacja: 0
Kill Zone kontra reszta świata
« Odpowiedź #64 dnia: Marca 18, 2005, 17:38:22 pm »
Jest w killzone co-op lub dethmatch (na 2 ?)

blancjaone

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 10-12-2004
  • Wiadomości: 2 946
  • Reputacja: 1
Kill Zone kontra reszta świata
« Odpowiedź #65 dnia: Marca 18, 2005, 17:45:33 pm »
Cytat: "StinG"
Jest w killzone co-op lub dethmatch (na 2 ?)

z tego co pamietam, co-op nie ma, a deathmatch jest ( 99% )

V-Jurek

  • Pionier
  • *
  • Rejestracja: 12-03-2005
  • Wiadomości: 45
  • Reputacja: 0
Kill Zone kontra reszta świata
« Odpowiedź #66 dnia: Marca 19, 2005, 12:41:55 pm »
Deathmatch jest, co-op nie ma.
The world needs only one Big Boss

JimDeGriz

  • Proletariusz
  • *****
  • Rejestracja: 26-11-2003
  • Wiadomości: 413
  • Reputacja: 0
Kill Zone kontra reszta świata
« Odpowiedź #67 dnia: Marca 19, 2005, 14:43:38 pm »
Ostatnio kumpel kupił sobie Xboxa no i Halo 2 i niczym mnie ta gra nie zabiła no może strzelanie z dwuch ganuw daje rade że hey  :D . Pozatym ma tryb CO-OP i tego zazdrosci jej mój KillZone  :(

Frank Jaeger

  • Towarzysz
  • ***
  • Rejestracja: 16-03-2005
  • Wiadomości: 136
  • Reputacja: 0
Kill Zone kontra reszta świata
« Odpowiedź #68 dnia: Marca 19, 2005, 15:27:34 pm »
Cytat: "JimDeGriz"
Ostatnio kumpel kupił sobie Xboxa no i Halo 2 i niczym mnie ta gra nie zabiła no może strzelanie z dwuch ganuw daje rade że hey  :D . Pozatym ma tryb CO-OP i tego zazdrosci jej mój KillZone  :(

Dla mnie np. jest zupełnie na odwrót... Halo- potęga, Killzone- średniak...

Von Zay

  • Człowiek dobrej roboty
  • *****
  • Rejestracja: 02-06-2004
  • Wiadomości: 741
  • Reputacja: 0
Kill Zone kontra reszta świata
« Odpowiedź #69 dnia: Marca 19, 2005, 16:06:57 pm »
Cytuj
Ostatnio kumpel kupił sobie Xboxa no i Halo 2 i niczym mnie ta gra nie zabiła no może strzelanie z dwuch ganuw daje rade że hey Very Happy . Pozatym ma tryb CO-OP i tego zazdrosci jej mój KillZone Sad

Taa... Nie wspominając tym, że w Killzone wrogowie pozbawieni są dosłownie jakiejkolwiek inteligencji. Poruszają się po sznureczkach, etapy można przechodzić metodą na pamięć. Tego elementu nie ma nawet jak porównać do tego co się dzieje w Halo (hmm... dziwna sprawa, ale w H2 wrogowie wydają się działąć bardziej defensywnie), gdzie nigdy nie było wiadomo co też tym razem sprytne bestie wykombinują. Wojacy z Killzone są jedynie mocni w gębie - nawijają jak na jakiejś party line, co chwile coś tam pierniczą zamiast wziąść się do roboty. Najcwańszy manewr jaki widziałem to schodzenie z lini ognia (czapki z głów!) Pawłow byłby z nich dumny... Granaty ich dosłownie dzisiątkują (ale oczywiście dzielnie komentują "uwaga granat, rozproszyć sie" - i potem się "rozpraszają"). No i te wspaniałe "wejścia" - chopaki wpadają na pole bitwy dzielnie idąc gęsiego...
Nie ma co bić leżącego - Halo ma najlepsze algorytmy zarządzające komputerowymi wojakami (nie ma gry z lepszymi - SI w HL2 to nawet przy H1 żenada).

Hubi

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 24-03-2005
  • Wiadomości: 5 104
  • Reputacja: 0
  • Poznasz głupiego po czynach jego.
Kill Zone kontra reszta świata
« Odpowiedź #70 dnia: Marca 24, 2005, 17:04:46 pm »
Sprobujcie sobie zagrac na 2 osoby na splicie na takich warunkach:
Ty i Twój partner- ISA (wiecej ISA nie ma)
Tryb: Assault
Poziom: Hard
Liczba Helgastow: 7
Czas: 20 minut
Plansza: Beach Head

I teraz sprubujcie przez 20 minut bronic swojej bazy, aby zaden Helgast nie rozwalil Wam 2 generatorow. Ja juz z moim bratem sie "wycwiczylismy" i robimy to bez problemu.

Tarniak

  • Gość
Kill Zone kontra reszta świata
« Odpowiedź #71 dnia: Marca 24, 2005, 20:36:17 pm »
Grałem w Snowblind, wygląda to nie jak wojna, a walka w piaskownicy. Wszystko jakieś kolorowo-cukierkowe, zdecydowanie nie polecam, jeśli chce się wczuć w klimat wojny. Za to Call of Duty: Finest Hour na PS2 polecam jak najbardziej...

Von Zay

  • Człowiek dobrej roboty
  • *****
  • Rejestracja: 02-06-2004
  • Wiadomości: 741
  • Reputacja: 0
Kill Zone kontra reszta świata
« Odpowiedź #72 dnia: Marca 24, 2005, 23:27:29 pm »
Dobra, wymęczyłem tego Killzona na hardzie, więc się refleksjami podzielę...

Najpierw sprawa Killzone vs Halo. Sprawa jest prosta, nie ma co porównywać :].

Klimat to połączenie "Szeregowca Ryana", "Drużyny Pierścienia", "Nieśmiertelnego", "Głupiego i Głupszego" i "Gwiezdnych Wojen (tych z Vaderem w czarnym nocniku na głowie)". Dlaczego... No bo mamy wojne na wzór tej drugiej światowej, czterech niezniszczalnych madafaków, debilnych przeciwników (i nie tylko, o czym później) noszących fachowe ciuszki.
Aha... bawiłem się przednio, ale ogólnie jestem bardzo tolerancyjny. Taki mój brachol dla przykładu, po tym gdy zobaczył jak to się strasznie tnie, zrezygnował z zabawy. Bo bugów ma ten tytuł co niemiara, gra jest niesamowicie niedopracowana. Jest tak zmaszczona, że aż miło popatrzeć.
Najpierw grafa. Gra się powinna nazywać Silent Kill, albo Hillzone. Bo mgła niczym nie ustępuje tej w pewnym miasteczku. Z drugiej strony jest to jakiś czynnik klimatogenny, wespół z wyblakłą kolorystyką (o zaginionych klatkach nie wspominając). Gdyby tak nie rzeźbiło byłoby znośnie.
Teraz drużyna. Pomysł wydawał się fajny, my i kolesie którzy nas wspierają. W praktyce są nieśmiertelni (bo AI mają marne i bez tego boostera padli by po paru krokach), a służą jedynie DEBILNYMI radami i walą równie DEBILNYMI tekstami, typu: "Przeładuj Franek!" (po wystrzeleniu 3 pocisków na 35), "Uważaj za Tobą!" (a za mną kurde ściana...), czy "Trafiłeś dziada między oczy Franek" (zaraz po tym, jak władowałem kolesiowi kulke w tył głowy). Jeszcze lepsze można usłyszeć grając poszczególnymi osobami.
A gra się mnie mniej więcej w ten sposób:

Templar - dupa wołowa i mięso armatnie w jednym. Ani szybki, ani dobrze opancerzony. Umie chodzić i biegać. Aha, jest fajna bajera, często w momencie gdy ginie spodnie w kroczu fajnie mu się wybrzuszają (ragdoll jest artstycznie skopany, to co się dzieje z ciałami to poezja).

Luger - pani snajper. Teoretycznie umie się skradać. W praktyce wyglądało to tak: zachodzę cichaczem jakiegoś ślepego palanta Helghastu, unicestwiam, zabieram się za drugiego a tu słyszę okrzyk "Gińcie sk*.*!", wpadają moi kochani towariszcze i zaczyna się klasyczna rzeźnia (o ile wcześniej nie zabiją nas zaalarmowani wrogowie). Tak, kolesie z zespołu to banda idiotów. Grając nią jest się zmuszonym słuchać haseł czarnego w stylu "Słodkie policzki", "Moja babka by w to trafiła" (to ostatnie tylko w sytuacji gdy nie masz amunicji, nawalasz z jakiejś niecelnej pepeszy do wroga wielkości piksela, a czarny stoi i dłubie w zębach miast pomóc)

Khakha - Chewbacca, jak go u nas zwiemy. Swój chłop, szpieg, ma nóż i czasami (ze 3 razy) będzie miał okazję wejść tam gdzie tylko Helgaściarze mogą. W przerywnikach filmowych czarny okazuje mu swoją niechęć, ale podczas gry zapomina o tym i słyszymy tylko pochwały...

I na koniec mój idol:
Rico - czarny madafaka, koleś który sprawia, że gra przechodzi się sama.  Wybierając tą postac poczujeś się jak obecny gubernator Kalifornii w filmie T2. Śmigasz sobie z minigunem, nawet na hardzie nie czujesz że ktoś do Ciebie ładuje, idziesz (do przodu) i strzelasz, relaks absolutny. Czasami spluwa się przegrzewa, ale wtedy spokojnie możesz podbiec do  atakującego snajpera i wykończyć firmowym "chwytem" czarnego, a potem równie spokojnie (spokój to drugie imie czarnego) przeładować. Tytułem dygresji, system walki ręcznej to paranoja, pozwala wyrżnąć sześciu chłopa uzbrojonych w karabiny nożem. Parafrazując wypowiedź pana Smolenia "Gdbyśmy dwóch takich wojaków mieli, to byśmy se sami te wojnę wygrali"...

I love this game! :]

/////
Tego posta sponsorowała cyferka 4 i literka D (jak Debil)

cappo

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 24-12-2003
  • Wiadomości: 2 505
  • Reputacja: 17
Kill Zone kontra reszta świata
« Odpowiedź #73 dnia: Czerwca 25, 2005, 22:40:10 pm »
a ja muszę powiedzieć, że killzone jakoś mi się spodobało (nawet bardzo). wcześniej jak tylko zaczynałem grać (i przerwałem na 2 miesiące) to nie mogłem zrozumieć czym niektórzy się zachwycają, ale doskonale rozumiałem tych, którzy jechali po tej grze. teraz za to rozumiem i jednych i drugich  8) powiem to co było już wiele razy powiedziane, że KZ i Halo1/2 nie ma co do siebie porównywać, bo te gry mają ze sobą tyle wspólnego co Burnout i Gran Turismo (czyt. opierają się na strzelaniu). KZ ma genialny klimat wojny, metalową amunicję, ludzi (???) za przeciwników i walkę o każdy metr ziemi, zaś Halo jest bardziej kolorowe, strzela sie laserkami do kosmitów i hasa po polu bitwy :)...no aureola jest "trochę" mniej zbugowana i wydana na mocniejszym sprzęcie... 8)

Tarniak

  • Gość
Kill Zone kontra reszta świata
« Odpowiedź #74 dnia: Czerwca 25, 2005, 23:06:04 pm »
Tak się składa, że dostałem swojego Killzone wtedy kiedy TS3. I ja wiem, że to są zdecydowanie "różne" gry, ale mimo to Killzone stoi na półce. Jasne, jest klimat wojny, jest strategiczne działanie, ale nie ma tego czegoś co sprawiło, że usiadłem i grałem, grałem, grałem... Dużo już widziałem gierek, widziałem HALO Kroniki Rydzyka i wszystkie te FPSy na next-geny i z bólem stwierdzam, że Killzone to bieda pod tym względem. Co nie zmienia, że podoba mi się bardziej niż Billowy "Pierścień".

ÓFO

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 05-09-2004
  • Wiadomości: 1 837
  • Reputacja: 1
  • ale mi ręce gównem śmierdzą :x
Kill Zone kontra reszta świata
« Odpowiedź #75 dnia: Lipca 09, 2005, 19:18:45 pm »
Pewnie będziecie się ze mnie nabijać ale Killzone podoba mi się bardziej od Halo2.Grałem w obie pozycje i taki jest mój werdykt.No co,każdy ma prawo do własnego zdania...

Shadowek

  • Kapitan Żbik
  • *****
  • Rejestracja: 26-04-2005
  • Wiadomości: 1 189
  • Reputacja: 0
Kill Zone kontra reszta świata
« Odpowiedź #76 dnia: Lipca 09, 2005, 19:20:50 pm »
No ba ! Każdy ma swoje zdanie :) ..........................................................................JAK ŚMIESZ TWIERDŹIĆ ZE HALO 2 JEST GORSZE OD KILLZONE !!!!! AAAAAAAA FAKJU !!! AAA ! ......... Dobra przecież to kwestia gustu  :roll:

ÓFO

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 05-09-2004
  • Wiadomości: 1 837
  • Reputacja: 1
  • ale mi ręce gównem śmierdzą :x
Kill Zone kontra reszta świata
« Odpowiedź #77 dnia: Lipca 09, 2005, 21:08:41 pm »
No i dobra.

Każdy ma swój gust.Nie mówię że Halo2 jest głupie ale bardziej podoba mi się Killzone.No walcie...

Shadowek

  • Kapitan Żbik
  • *****
  • Rejestracja: 26-04-2005
  • Wiadomości: 1 189
  • Reputacja: 0
Kill Zone kontra reszta świata
« Odpowiedź #78 dnia: Lipca 09, 2005, 21:13:30 pm »
Dobrze już dobrze  :twisted: