Co do GBA i Rhythm Tengoku, to uwierzcie (bo zakładam, że w niego nawet nie graliście, wybaczcie mi jeśli to nieprawda), że obłożenie 8 przycisków GBA jest w zupełności wystarczające, zajmuje non-stop 100% uwagi, a lekcje gry są wyczerpujące i bezlitosne jak mało co.
Nie twierdzę, że na Wii nie można zrobić tego lepiej (sam chciałbym, żeby się udało), śmiem jedynie zaryzykować stwierdzenie, że osoby, które czekają na DOBRY symulator perkusji, zamiast wypatrywać czegoś, czego jeszcze nie ma, powinny już teraz spróbować Rhythm Tengoku, bo nie będą zawiedzeni.