Broken Sword nie ma potężnego budżetu stąd grafika nie powala ale jest miła dla oka a z tym fotorealizmem twarzy w GoW przesadzasz i to sporo
No fakt, nie do końca z tymi fotorealistycznymi twarzami
.
Nie chodzi mi tu tylko o Broken Sworda (chociaż silnik mogli jednak trochę poprawić; ten z BS3 wydawał mi się dużo lepszy - chociaż na porównaniach to postacie z BS4 są dużo bardziej szczegółowe, ale mimo wszytko design postaci, otoczenia, jak i praca kamery w BS3 podobały mi się bardziej), ale ogólnie o większość przygodówek. Rok temu grałem w Still Life - genialne filmiki , bardzo dobry scenariusz, scenerie (prerenderowane) wyglądały cudownie i tylko te postacie, które wyglądały gorzej niż Simy z 2000r
. To samo było w The Longest Journey, gdzie niemalże wszystkie obiekty 3D były biedne a tekstury dość niechlujnie nałożone.
Wiem, że w przygodówkach nie ważna jest grafika (niedawno przechodziłem amatorsko wykonane
5 Days - A Stranger oraz
7 Days - A Skeptic, które pomimo grafiki na poziomie gdzieś Monkey Island 1/ Larry 3, wciągnęły mnie mocno (a i przestraszyć potrafiły - w końcu to horrory :]), ale po prostu aż się przykro robi, gdy dookoła technika we wszystkich grach pędzi, a przygodówki momentami aż stoją w miejscu, podczas gdy dawniej (jeszcze przed grafiką 3D) to właśnie przygodówki były potęgą.
Inna sprawa - czemu w przygodówce point & click, która jest w pełnym 3D, mam statyczne kamery? Przez to już na niejednej zagadce utknąłem, bo po prostu nie zauważyłem, że na danym pikselu kursor akurat się zmienia. Przecież już w takim starusieńkim Gabriel Knight 3 była opcja swobodnego latania kamerą po całym pomieszczeniu.