U mnie w rodzinie brat jest zapalonym graczem, głównie PCtowcem. Konsole rusza sporadycznie, choć może to dlatego, że to ja mam nad nimi władzę, a w pokoju jest tylko jeden TV
A tak w ramach ciekawostki - znałem nie tak dawno temu rodzinkę, w której największymi graczami były nie dzieci, a ich rodzice. Wiem to od swojej znajomej, której ojciec regularnie okupował PC'ta prawie 24 H na dobę, grając w najnowsze ówczesne gierki takie jak Medal of honor i inne fpp'sy. Jego żona za to aktywnie realizowała sie w typowo kobiecej gierce, jaką są simsy. Dodam jeszcze tylko, iż była to para dobrze po 40stce, mieszkająca w typowym polskim mieście, której zarobki nie przekraczały raczej średniej krajowej(on emerytowany policjant, ona kasjerka w hipermarkecie).Cała ta sytuacja skończyła się dość drastycznie, a mianowicie rozwodem... Tak więc drodzy gracze, uważajcie komu z domowników dajecie pada do ręki, bo nigdy nie wiadomo, jak to się może skończyć...;P