Autor Wątek: To My Pijacy  (Przeczytany 114489 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Hubi

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 24-03-2005
  • Wiadomości: 5 104
  • Reputacja: 0
  • Poznasz głupiego po czynach jego.
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #40 dnia: Czerwca 14, 2007, 20:17:25 pm »
Cytuj
Zapomniałeś określić ram czasowych, przez całe życie wypiłem xyz piw, a teraz nic nie czuję. Mam mocną głowę?
Detale, detale.
Sprobowalem znalesc na necie definicji "mocnej glowy" i zazwyczaj wyskakiwala mi ta, przytoczona przeze mnie :)

Casper

  • Człowiek dobrej roboty
  • *****
  • Rejestracja: 23-01-2005
  • Wiadomości: 848
  • Reputacja: 0
  • I love secret agents
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #41 dnia: Czerwca 14, 2007, 22:45:58 pm »
Sprobowalem znalesc na necie definicji "mocnej glowy" i zazwyczaj wyskakiwala mi ta, przytoczona przeze mnie :)
Zapamietaj - takich informacji nie znajdziesz w Internecie; nie dopiszesz do nich definicji. Żyjesz w kraju, w którym picie/chlanie/zalewanie się wyrosło niemal do rangi sportu narodowego. Spróbuj podejść do przeciętnego smutnego Polaka i wyjść mu na dzień dobry z taka definicją. Owszem, możesz, niemniej jednak reakcja Tarniaka i Miazgi to coś, na co musiałbyś się wówczas przygotować. Mnie to na przykład przeraża, bo tak się składa, że u mnie w domu jestem jedyną osobą, która nadużywa alkoholu, moi rodzicie prawie w ogole nie piją. I wiesz co? Jeśli odnosić się do Twojej definicji, to mam cholerne mocną głowę.

Supersonic

  • Gość
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #42 dnia: Czerwca 14, 2007, 22:56:25 pm »
To w takim razie panowie jaką macie definicję mocnej głowy?

Casper

  • Człowiek dobrej roboty
  • *****
  • Rejestracja: 23-01-2005
  • Wiadomości: 848
  • Reputacja: 0
  • I love secret agents
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #43 dnia: Czerwca 14, 2007, 23:10:10 pm »
Według mnie takich rzeczy sie nie definiuje.

Miazga

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 07-12-2003
  • Wiadomości: 3 839
  • Reputacja: 0
  • lol pozdro rasta power
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #44 dnia: Czerwca 14, 2007, 23:12:50 pm »
Bez zbednych filozofii - "mocna głowa" to ktoś, kto potrafi dużo wypić. Inna sprawa ile dla kogoś to "dużo". Wszystko zależy od towarzystwa - dla jednych dużo to bedzie 4, dla innych 10 piw. Zatem wszystko sprowadza się do tego, że

Cytat: Casper
Według mnie takich rzeczy sie nie definiuje.

;)

_Music

  • Łajka
  • *****
  • Rejestracja: 07-07-2005
  • Wiadomości: 7 703
  • Reputacja: 0
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #45 dnia: Czerwca 14, 2007, 23:18:33 pm »
Według mnie takich rzeczy sie nie definiuje.

A teraz ciekawostka jaką miałem na idiomatyce- "wymyślcie definicję słowa definicja"  :]

Jutro maraton faxów :]

Miazga

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 07-12-2003
  • Wiadomości: 3 839
  • Reputacja: 0
  • lol pozdro rasta power
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #46 dnia: Czerwca 14, 2007, 23:35:12 pm »
A teraz ciekawostka jaką miałem na idiomatyce- "wymyślcie definicję słowa definicja"  :]

A można w definicji tego słowa używać słowa definiowanego jakim jest... definicja? :|

Tarniak

  • Gość
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #47 dnia: Czerwca 14, 2007, 23:55:01 pm »
Mocna głowa to w moich kręgach 0.5 na głowę i samodzielny powrót do domu. Wg tej definicji nie mam mocnej głowy, wg definicji Hubiega, mam jak chu*j :D.

siudym

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 07-05-2005
  • Wiadomości: 3 125
  • Reputacja: 6
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #48 dnia: Czerwca 15, 2007, 00:10:17 am »
hmm. Ja z kumplem wypilem jakis czas temu 2litry czystej. Kumpel zasnal, a ja wracalem w nocy rowerem bez swiatel i hamulca... I jeszcze mnie policja zatrzymala... Nie kazali "dmuchac"... Kazali rower prowadzic, bo rower swiatel i hamulca nie mial. :D Tak to bywa ;)

Najlepsza byla chwila zatrzymania.... Jechalem z dosyc duza predkoscia i niestety na haslo "Prosze sie zatrzymac" musialem nogami przez jakies 20m hamowac... Jak w samochodach w Flintstones  :smile:

Cos w tym stylu:


_Music

  • Łajka
  • *****
  • Rejestracja: 07-07-2005
  • Wiadomości: 7 703
  • Reputacja: 0
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #49 dnia: Czerwca 15, 2007, 00:12:58 am »
Cytuj
A można w definicji tego słowa używać słowa definiowanego jakim jest... definicja?

No własnie nie, bo to słowo jest teoretycznie nieznane czytelnikowi w tym wypadku :]
Coś w tym rodzaju:
"Zbiór znaczeń i informacji dla danej nacji, uwzględniając przy tym odpowiedni kontekst kulturowy i geograficzny"
Choć to dość kolokwialna definicja na daną chwilę.

siudym

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 07-05-2005
  • Wiadomości: 3 125
  • Reputacja: 6
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #50 dnia: Czerwca 15, 2007, 00:20:00 am »
A teraz ciekawostka jaką miałem na idiomatyce- "wymyślcie definicję słowa definicja"  :]

Definicja - wypowiedź o określonym kształcie, w której informuje się o znaczeniu danego wyrażenia językowego drogą wskazania innego wyrażenia przynależącego do danego języka i posiadającego to samo znaczenie.

Definicja ma na celu podanie równoważnika terminu nieznanego w terminach znanych, na przykład:

Okrąg to zbiór wszystkich punktów na danej płaszczyźnie oddalonych o daną odległość od danego punktu.
Słowo "bursztyn" znaczy tyle, co "żywica skamieniała".
Za zakres nazwy "definicja" uważa się sumę zakresów wszystkich nazw, które można utworzyć ze słowa "definicja" wzbogaconego następującym po nim przymiotnikiem (np. kontekstowa, równościowa, cząstkowa, w stylizacji przedmiotowej, w stylizacji językowej, itp.)
Mianem definiowania określa się zabieg, który podejmuje się w celu ustalenia, jakie znaczenie posiada w danym języku dane wyrażenie. Zabieg taki najczęściej znajduje zastosowanie w następujących czterech przypadkach:

jeśli dane wyrażenie językowe należy do słownika danego języka, ale nie znamy w ogóle jego znaczenia;
jeśli dane wyrażenie językowe należy do słownika danego języka, ale jego znaczenie nie jest jasne, tzn. nie potrafimy jednoznacznie wskazać zbioru desygnatów tego pojęcia, a zatem znamy tylko niektóre jego znaczenia i chcemy poznać jego pozostałe znaczenia;
jeśli dane wyrażenie językowe należy do słownika danego języka, znamy jego znaczenie, ale chcemy je zmienić;
jeśli dane wyrażenie językowe nie należy do słownika danego języka i chcemy je tam wprowadzić.
Realizacja jednego z wymienionych czterech zabiegów ma na celu sformułowanie wypowiedzi o określonym kształcie, w której informuje się o znaczeniu danego wyrażenia językowego drogą wskazania innego wyrażenia przynależącego do danego języka i posiadającego w danym języku to samo znaczenie, co wyrażenie, którego znaczenia poszukujemy. Wypowiedź tego typu określana jest mianem definicji.

Zadania definicji sprowadzają się do dwóch głównych:

jest narzędziem dydaktyki - usprawnia proces uczenia się i nauczania;
jest narzędziem usprawniania naszych wypowiedzi i jako taka:
wzbogaca język o nowe zwroty,
zabezpiecza wypowiedzi przed wieloznacznością,
uściśla znaczenia wyrazów i zwrotów,
pogłębia rozumienie wyrazów i zwrotów.

 Kształt definicji: trzy podstawowe pojęcia  [edytuj]
Oto podstawowe pojęcia, bez których trudno mówić o definicji i definiowaniu:

definiendum
definiens
łącznik definicyjny
Biorąc za przykład następującą definicję:

Okrąg to zbiór wszystkich punktów na danej płaszczyźnie oddalonych o daną odległość od danego punktu.
powiedzieć można, że wszystkie definicje równościowe i niektóre cząstkowe składają się z następujących elementów:

tego, co ma być zdefiniowane - wyrażenia definiowanego, zwanego definiendum (w przypadku naszej definicji jest to termin „okrąg”);
łącznika (spójnika) definicyjnego, zwanego niekiedy definicyjnym znakiem równości (w powyższej definicji reprezentuje go zwrot „jest to”, który może być zastąpiony równoznacznymi zwrotami „to tyle, co”, „znaczy tyle, co” itp.);
oraz członu definiującego - wyrażenia definiującego, czyli wyrażenia, przy pomocy którego definicja informuje o znaczeniu wyrazu definiowanego, zwanego definiensem (w naszej definicji jest to wyrażenie "zbiór punktów oddalonych dokładnie o zadaną odległość od jednego zadanego punktu na płaszczyźnie").

 Podstawowy podział definicji: definicje równościowe i definicje cząstkowe  [edytuj]
Wszystkie definicje podzielić możemy na:

definicje równościowe;
definicje cząstkowe.
Definicja równościowa (definicja normalna, definicja klasyczna) dostarcza kryteriów pozwalających na rozstrzygnięcie, w zasadzie w stosunku do każdego przedmiotu, czy podpada on pod wyraz (zwrot) definiowany (definiendum), czy nie podpada. Inaczej to wyrażając: jest to taka definicja, która przedstawia swoistą równość między wyrazem lub zwrotem, o znaczeniu którego informuje lub typowym dla tego wyrazu (zwrotu) kontekstem a wyrażeniem, za pomocą którego o tym znaczeniu informuje.

Istnieją również definicje, które nie dostarczają kryteriów pozwalających na rozstrzygnięcie, w stosunku do każdego przedmiotu, czy podpada on pod wyraz (zwrot) definiowany, czy nie podpada, nie określają one w pełni znaczenia i zakresu definiowanego wyrazu, dają o nim jedynie informację niepełną, cząstkową. Tego rodzaju definicje, mające szerokie zastosowanie w nauce, w nauczaniu i w życiu codziennym, nazywa się definicjami cząstkowymi. Wskazać można na dwa zasadnicze powody stosowania definicji cząstkowych:

aktualny stan wiedzy w danej dziedzinie nie daje dostatecznej podstawy do sformułowania adekwatnej (równościowej) definicji używanego w języku tej dziedziny terminu, co ma miejsce przeważnie w obrębie nauk humanistycznych, np. „umysł”, „świadomość”, „dzieło sztuki”
istnieją terminy, których nie da się definiować równościowo, „widzialny”, „odczuwalny”, „łamliwy”, „gra”.

 Dwa pojęcia definicji  [edytuj]
Istnieją dwa odmienne pojęcia definicji: definicja realna i definicja nominalna. W każdym z nich treść pojęcia (czyli zespół cech przysługujący wszystkim desygnatom danej nazwy) "definicja" jest inna.

Definicja realna jest to (jednoznaczna lub nie) charakterystyka jakiegoś przedmiotu, którą można wypowiedzieć w dowolnym języku. Np. Bursztyn jest to żywica skamieniała.

Istotną cechą budowy tej definicji jest forma łącznika definicyjnego. Ma on postać wyrażenia - "jest to", lub "to tyle, co" (itp.) - odsyłającego do cech danego przedmiotu.
Definicja nominalna jest to wypowiedź informująca o znaczeniu danego wyrażenia w danym języku. Np. Słowo "bursztyn" znaczy tyle, co "żywica skamieniała".

Istotną cechą budowy tej definicji jest forma łącznika definicyjnego. Ma on postać wyrażenia - "znaczy tyle, co", lub "należy rozumieć jako" (itp.) - odsyłającego do znaczenia słowa na gruncie danego języka. (Słowo "bursztyn" w np. języku angielskim nic nie znaczy).

 Istotna uwaga  [edytuj]
Trudno zaprzeczyć, że wypowiedzenie (wyartykułowanie) definicji realnej danego przedmiotu informuje o znaczeniu terminu oznaczającego ten przedmiot w języku, do którego ta wypowiedź należy, czyli jest w tym języku definicją nominalną tego terminu. Przykładowo przytoczona wyżej definicja realna bursztynu jest na gruncie języka polskiego definicją nominalną terminu "bursztyn" (podając cechy charakterystyczne jednocześnie informuje na gruncie języka polskiego o znaczeniu).


 Definicje równościowe  [edytuj]

 Podstawowe podziały definicji równościowych  [edytuj]

 Definicja w stylizacji przedmiotowej i definicja w stylizacji językowej  [edytuj]
Definicja w stylizacji przedmiotowej jest to taka definicja nominalna, która na gruncie danego języka jest wypowiedzią definicji realnej przedmiotu oznaczonego przez - należący do tego języka - wyraz (zwrot) definiowany.
Definicja ta informuje o znaczeniu terminu definiowanego drogą dostarczenia informacji o cechach posiadanych przez przedmiot, do którego odnosi się definiowany termin. Jest ona zatem wypowiedzią o przedmiocie, którego dany termin jest znakiem w danym języku.
Przykład:
Bursztyn jest to skamieniała żywica.
Powyższa definicja informuje o znaczeniu wyrazu „bursztyn” w języku polskim w taki sposób, że: a) mówi o cechach bursztynu; i jednocześnie b) pokazuje jak rozumieć ten termin zgodnie ze znaczeniem odpowiadającym mu w języku polskim.

Definicja w stylizacji językowej jest to definicja, która mówi o wyrazie (zwrocie) definiowanym.
W tego typu definicji stwierdzamy równość znaczeń (albo zakresów) definiednum i definiensa, posługując się nazwami tych wyrażeń utworzonymi przy pomocy cudzysłowu.
Przykład:
Wyraz „bursztyn” znaczy tyle, co wyrażenie „żywica skamieniała”.
Definicja ta nie mówi o bursztynie, lecz o nazwie (znaczeniu) pewnego przedmiotu - o nazwie (znaczeniu) przedmiotu bursztyn.


 Definicja wyraźna i definicja kontekstowa  [edytuj]
Definicja wyraźna jest to definicja podająca przekład wyrażenia definiowanego.
Przykład:
Okrąg to zbiór wszystkich punktów na danej płaszczyźnie oddalonych o daną odległość od danego punktu.
Definicja kontekstowa jest to definicja podająca kontekst, w którym dany wyraz jest uwikłany.
Przykład:
x jest dziadkiem y, wtw, gdy x jest ojcem ojca lub matki y.

 Definicja sprawozdawcza i definicja projektująca  [edytuj]
Definicja sprawozdawcza jest to definicja informująca o zastanym znaczeniu danego przedmiotu.
Tym rodzajem definicji posługujemy się głównie celem przekazywania wiedzy zastanej.
Przykład:
Okrąg to zbiór wszystkich punktów na danej płaszczyźnie oddalonych o daną odległość od danego punktu.
Definicja projektująca jest to definicja, która : a) wprowadza do danego języka nowy wyraz (zwrot); lub b) ze względu na jakiś określony cel zmienia zastane w danym języku znaczenie danego wyrazu (zwrotu).
Definicję mającą na celu b) nazywa się niekiedy definicją regulującą i mówi się, że jest to definicja, która najczęściej koryguje jakąś wadę znaczeniową, głównie nieostrość lub niewyraźność.
Przykład skorygowania wady nieostrości:
Wada ta polega na tym, że znaczenie danego wyrazu (zwrotu) nie wyznacza jednoznacznie jego zakresu (nie potrafimy wskazać wszystkich przedmiotów, które pod tę nazwę podpadają). Dobrym na to przykładem jest nieostry wyraz „wysoki” używany w odniesieniu do ludzi, dla którego nie potrafimy jednoznacznie wskazać ludzi wysokich.
Przyjmując np. taką definicję regulującą: Osoba wysoka to taka, która mierzy nie mniej niż 175 cm wzrostu rozstrzygniemy bez trudu każde pytanie o postaci „Czy x jest wysoki?”.
Przykład skorygowania wady niewyraźności:

Wada ta polega na tym, że znaczenie danego wyrazu (zwrotu) nie wyznacza jednoznacznie zbioru jego desygnatów. Dobrym przykładem jest niewyraźna nazwa "idealizm", dla której nie potrafimy wymienić zbioru cech przysługujących jej i tylko jej.
Przyjmując np. taką definicję regulującą: Idealizmem nazwiemy każdy kierunek, nurt lub stanowisko filozoficzne, które jest w opozycji do materializmu rozstrzygniemy każde pytanie o postaci: Czy x jest idealizmem?"
Definicja projektująca jest definicją projektującą tylko do momentu aż zostanie przyjęta przez jakąś grupę ludzi (np. wspólnotę uczonych). Od tego momentu jest ona definicją sprawozdawczą.

Większość terminów jakimi posługują się nauki wprowadzonych zostało drogą definicji projektujących. Przykładowo metr jako jedna tysięczna kilometra czy prędkość jako iloraz drogi i czasu. Dziś, gdy terminy te funkcjonują w nauce, definicje te mają charakter sprawozdawczych.

 Definicja tylko podająca znaczenie i definicja określająca znaczenie  [edytuj]
Definicja tylko podająca znaczenie definiowanego wyrazu jest to definicja, w której definiendum i definiens posiadają taką samą zawartość informacyjną.
Definicja taka uczy jak przekładać jeden zwrot na drugi.
Przykład:
Angielski wyraz „table” znaczy tyle co polski wyraz „stół”.
Definicja określająca znaczenie definiowanego wyrazu jest to definicja, w której definiens ma większą zawartość informacyjną niż definiendum.
Definicja ta pogłębia rozumienie definiowanego terminu, jest ona maksymalnie zwięzłym wykładem istotnej treści definiowanego terminu.
Przykład:
Okrąg to zbiór wszystkich punktów na danej płaszczyźnie oddalonych o daną odległość od danego punktu.

 Definicja określająca znaczenie: analityczna i syntetyczna  [edytuj]
Definicje określające znaczenie definiowanego terminu podzielić można na analityczne i syntetyczne.
Definicja analityczna jest to definicja określająca znaczenie definiowanego terminu sprawozdawcza, zaś definicja syntetyczna jest to definicja określająca znaczenie definiowanego terminu projektująca.

 Podstawowe błędy w definiowaniu (Definicje równościowe)  [edytuj]

 Definicje fałszywe  [edytuj]
Koniecznym warunkiem prawdziwości definicji równościowej musi być tożsamość zakresowa jej członów - definiendum i definiens muszą być zakresowo tożsame. A zatem: Definicja fałszywa jest to taka definicja, w której nie zachodzi stosunek tożsamości zakresowej definiendum i definiensa.

Biorąc pod uwagę powyższą relację, wyróżnia się następujące odmiany definicji fałszywej:
definicja za wąska;
definicja za szeroka;
definicja, której człony krzyżują się zakresowo;
definicja zawierająca błąd przesunięcia kategorialnego.
Definicją fałszywą może być jedynie definicja sprawozdawcza, tylko ona bowiem podlegać może zarzutowi fałszu, ponieważ informacja, którą podaje, może nie być zgodna z zastanym znaczeniem wyrazu.


 Definicja za wąska  [edytuj]
Definicja jest za wąska, gdy definiens jest zakresowo podrzędny względem definiendum.

Przykłady (wszystkie podane w tym miejscu <1-8> biorą wyrazy w ich zwykłym znaczeniu!):
1. Marynarz jest to osoba pływająca na statku handlowym.
Błąd: za wąski definiens - istnieją osoby pływające np. na statkach pasażerskich, wojennych.
2. Robotnik jest to pracownik fizyczny zatrudniony w przedsiębiorstwie państwowym.
Błąd: za wąski definiens - istnieją pracownicy fizyczni zatrudnieni np. w przedsiębiorstwach prywatnych.

 Definicja za szeroka  [edytuj]
Definicja jest za szeroka, gdy definiens jest zakresowo nadrzędny względem definiendum.

Przykłady:
3. Adwokat jest to osoba wykonująca zawód prawnika.
Błąd: za szeroki definiens - istnieją osoby wykonujące zawód prawnika, które nie są adwokatami, np. prokurator czy sędzia.
4. Krowa jest to ssak roślinożerny.
Błąd: za szeroki definiens - istnieją roślinożerne ssaki, nie będące krowami, np. owca.

 Definicja, której człony krzyżują się zakresowo  [edytuj]
Jest to definicja, w której definiendum i definiens krzyżują się zakresowo.

Przykłady:
5. Powieść jest to utwór literacki napisany prozą.
Błąd: krzyżowanie się zakresów definiendum i definiensa - istnieją powieści nie napisane prozą np. Grażyna Mickiewicza oraz istnieją utwory literackie napisane prozą nie będące powieściami, np. opowiadania.
6. Stół jest to mebel służący do spożywania posiłków.
Błąd: krzyżowanie się zakresów definiendum i definiensa - istnieją stoły nie nadające się, ze względu na przypisywaną im funkcję, do spożywania posiłków (np. szpitalny stół operacyjny) i istnieją meble służące m.in. do spożywania posiłków, które nie są stołami (np. krzesła, taborety).

 Definicja zawierająca błąd przesunięcia kategorialnego  [edytuj]
jest to taka definicja, której człony (definiendum i definiens) pozostają do siebie w zakresowym stosunku wykluczania.

Przykłady:
7. Piękno jest to piękna młoda kobieta.
Błąd: wykluczanie się zakresów - ani piękno nie jest piękną młodą kobietą ani piękna młoda kobieta nie jest pięknem. Zakresy definiendum i definiensa mówią o zupełnie innych klasach przedmiotów, definiendum jest przedmiotem abstrakcyjnym (idealnym) a definiens jest przedmiotem realnie istniejącym. Strukturalnie przedmioty te należą do różnych kategorii: idealnych własności i konkretów.
8. Sprawiedliwość to tyle, co wszystkie uczynki sprawiedliwe.
Błąd: wykluczanie się zakresów - ani sprawiedliwość nie jest sumą uczynków sprawiedliwych, ani suma uczynków sprawiedliwych nie tworzy sprawiedliwości. Zakresy definiendum i definiensa mówią o zupełnie innych klasach przedmiotów, definiendum jest przedmiotem abstrakcyjnym (idealnym), a definiens jest zbiorem zdarzeń realnie istniejących.

Reszta na
http://pl.wikipedia.org/wiki/Definicja
;)

Casper

  • Człowiek dobrej roboty
  • *****
  • Rejestracja: 23-01-2005
  • Wiadomości: 848
  • Reputacja: 0
  • I love secret agents
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #51 dnia: Czerwca 15, 2007, 00:28:01 am »
hmm. Ja z kumplem wypilem jakis czas temu 2litry czystej. Kumpel zasnal, a ja wracalem w nocy rowerem bez swiatel i hamulca... I jeszcze mnie policja zatrzymala... Nie kazali "dmuchac"... Kazali rower prowadzic, bo rower swiatel i hamulca nie mial. :D Tak to bywa ;)
:D :D :D :o
A z tym, że nie kazali dmuchać to trochę farta miałeś. Inaczej wpadłby konkretny mandat, a i jeśli masz prawo jazdy, to pewnie dzisiaj już byś nie miał ;). Powodzenia na przyszłość. I napraw hamulce.

siudym

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 07-05-2005
  • Wiadomości: 3 125
  • Reputacja: 6
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #52 dnia: Czerwca 15, 2007, 00:31:02 am »
Nie mialem wtedy prawka. ;)
A rower juz dawno sprawny w 100% :) Ja zawsze wyciagam wnioski z takich przygod :)
Nie kazali dmuchac, bo wcale tak zle nie wygladalem i jezyk mi sie nie plątał (moge wypic sporo).  :o

_Music

  • Łajka
  • *****
  • Rejestracja: 07-07-2005
  • Wiadomości: 7 703
  • Reputacja: 0
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #53 dnia: Czerwca 15, 2007, 00:38:25 am »
Siudym- i uwierz teraz że praktycznie zasypiałem na wykładzie kiedy był ten temat :]
Jako ciekawostka ok (i to jeszcze czasem podpadająca pod filozoficzną rozprawkę), ale nie coś obligatoryjnego. Może jestem teraz ignorantem, ale nie lubiałem tego i często na zajęcia przychodziłem po kilku głębszych by bezstresowo spędzić ten czas.  

To jest też problem- by przychodzić na zajęcia po jakiś %

Hubi

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 24-03-2005
  • Wiadomości: 5 104
  • Reputacja: 0
  • Poznasz głupiego po czynach jego.
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #54 dnia: Czerwca 15, 2007, 19:42:25 pm »
Mocna głowa to w moich kręgach 0.5 na głowę i samodzielny powrót do domu. Wg tej definicji nie mam mocnej głowy, wg definicji Hubiega, mam jak chu*j :D.
Napisalem "np."
Rozni ludzie maja rozne glowy :)  Moj znajomy potrafi zaliczyc zgona po 3 mocniejszych piwach.

Devilek

  • Łajka
  • *****
  • Rejestracja: 05-07-2005
  • Wiadomości: 8 220
  • Reputacja: 73
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #55 dnia: Czerwca 15, 2007, 19:51:30 pm »
Rozni ludzie maja rozne glowy :)  Moj znajomy potrafi zaliczyc zgona po 3 mocniejszych piwach.
Ja mam znajomych których po 1 piwie łapie faza a po 3 to sie boje mysleć co by z nimi było, dlatego z nimi nie pije dużo ;), ja tak po 2-3 piwach tylko wiecej gadam niż zwykle.
Yeahh, me and hate that's an odd couple

Supersonic

  • Gość
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #56 dnia: Czerwca 15, 2007, 21:21:22 pm »
Cytuj
ja tak po 2-3 piwach tylko wiecej gadam niż zwykle.
Skąd ja to znam  :wink:

Cytuj
Ja mam znajomych których po 1 piwie łapie faza
Że co proszę? To tacy żyją?

Ibra

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 19-10-2005
  • Wiadomości: 2 875
  • Reputacja: 0
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #57 dnia: Czerwca 15, 2007, 21:33:03 pm »
No to prawdziwie mocną głowę, to ma dopiero mój dobry kumpel. 1,5 litra, żeby mieć dobrą fazę. Na zgona to by musiał z 2l-2,5l wypić. Gościu od zawsze był najlepszy. W dniu dzisiejszym ma 17 lat (rocznikowo 18 - 23 czerwca idę na jego osiemnastkę, gdzie na 15 osób będzie 25 l wódki :D :D :D).
Ja osobiście mam głowę średnią. 0,5 litra czystej wypije i wrócę do domu na własnych nogach. Na drugi dzień za to się trochę gorzej czuję :). Ale jakby już mi przyszło wypić 0,5 + 2 piwa, albo kilka kubków wina, to leże zapity.

W moim środowisku picie, to sport, który uprawiamy codziennie pomimo młodego wieku. Podejrzewam, że wszędzie tak jest, a jak nie, to trudno. Mi się z tym żyje dobrze. Jak jestem we Włoszech albo we Francji czy jeszcze gdzieś indziej, to zawsze podczas picia Polacy mają największy szacunek :). Jak wypijesz szklankę wódki na raz, to Włoch popatrzy na ciebie tak - o_O. Sam po 0,25 nie wie jak się nazywa. No w sumie to nie wszyscy. Pamiętam, że jak raz pojechaliśmy na mecz przeciwko Palermo i chłopaki zawitali do naszego biało-czarnego obozu z kilkoma butelkami, to jeszcze się trzymali. Czyli chyba nie wszyscy Włosi tacy słabi, ale fakt faktem, że przepić Polaka, to cud dla niektórych :).

Na tym kończę moją wypowiedź przyznając się samemu, że od miesiąca nie ma dnia bez alkoholu. Właśnie teraz jestem po kilku kielichach (zawsze się znajdzie jakaś okazja).
Amen.

setezer

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 08-05-2005
  • Wiadomości: 3 469
  • Reputacja: 1
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #58 dnia: Czerwca 15, 2007, 21:47:01 pm »
Cytuj
No to prawdziwie mocną głowę, to ma dopiero mój dobry kumpel. 1,5 litra, żeby mieć dobrą fazę. Na zgona to by musiał z 2l-2,5l wypić. Gościu od zawsze był najlepszy. W dniu dzisiejszym ma 17 lat (rocznikowo 18 - 23 czerwca idę na jego osiemnastkę, gdzie na 15 osób będzie 25 l wódki :D :D :D).
Ja osobiście mam głowę średnią. 0,5 litra czystej wypije i wrócę do domu na własnych nogach. Na drugi dzień za to się trochę gorzej czuję :). Ale jakby już mi przyszło wypić 0,5 + 2 piwa, albo kilka kubków wina, to leże zapity.
Bez urazy, ale to brzmi jak bajeczka. Szczególnie kolega, który spokojnie wypija 1,5 litra wódki. Pewnie teraz zaczniesz zapewniać, że to prawda, ale i tak mnie nie przekonasz. To dziwna moda wymyślać historyjki, ile to się wypija, ile to można wypić i być przytomnym, jak szybko, jak dużo naraz, jakie to po pijaku się miało przygody. Ja rozumiem, że Siudym, który ma trochę lat na karku, ale gość w wieku 17 lat, który może wypić dwa litry wódki (przeliczając na piwa - 15-20), to nie brzmi wiarygodnie. Do tego jeszcze jakieś zawody narodowe w piciu alkoholi.

Cytuj
Na tym kończę moją wypowiedź przyznając się samemu, że od miesiąca nie ma dnia bez alkoholu. Właśnie teraz jestem po kilku kielichach (zawsze się znajdzie jakaś okazja).
No wiadomo, co i rusz kielich, podczas lekcji, na przerwach, codziennie w szkole kilka piwek...

Castor Krieg

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 02-11-2003
  • Wiadomości: 4 450
  • Reputacja: 26
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #59 dnia: Czerwca 15, 2007, 21:51:20 pm »
W moim środowisku picie, to sport, który uprawiamy codziennie pomimo młodego wieku. Podejrzewam, że wszędzie tak jest, a jak nie, to trudno.

Na tym kończę moją wypowiedź przyznając się samemu, że od miesiąca nie ma dnia bez alkoholu. Właśnie teraz jestem po kilku kielichach (zawsze się znajdzie jakaś okazja).
Amen.
I to dopiero jest smutne. :-?

Ibra

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 19-10-2005
  • Wiadomości: 2 875
  • Reputacja: 0
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #60 dnia: Czerwca 15, 2007, 21:53:25 pm »
Wiesz setezer...nie każdy żyje w tak zamkniętym środowisku jak ty, że całe wakacje się gra, albo siedzi przed kompem...trening czyni mistrza. Nie musisz mi wierzyć, bo po co. Jeżeli ty z takimi ludźmi nie miałeś nigdy do czynienia, to nie mam z tobą o czym rozmawiać. Mój ojciec z wujkiem podczas imienin wujka wypili 3 litry na dwóch mieszając sporo nalewek i też było w porządku.
Kwestia miejsc, w jakich się żyje.

Cytat: setezer
No wiadomo, co i rusz kielich, podczas lekcji, na przerwach, codziennie w szkole kilka piwek...
A to, to nie wiem po co w ogóle napisałeś... :roll:

Hubi

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 24-03-2005
  • Wiadomości: 5 104
  • Reputacja: 0
  • Poznasz głupiego po czynach jego.
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #61 dnia: Czerwca 15, 2007, 22:18:14 pm »
Codziennie pijesz? Gratuluje :roll:

A w tego kolege rowniez nie wierze. Sorry, ale w tak mlodym wieku?

Ibra

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 19-10-2005
  • Wiadomości: 2 875
  • Reputacja: 0
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #62 dnia: Czerwca 15, 2007, 22:22:16 pm »
Tak. Wolę wyjść z kumplami się napić niż siedzieć przed monitorem i czytać nowe newsy o Halo 3.

setezer

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 08-05-2005
  • Wiadomości: 3 469
  • Reputacja: 1
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #63 dnia: Czerwca 15, 2007, 22:36:54 pm »
Tutaj nie mówimy o sensie życia, ale o tym, że wypicie 2 litrów wódki w takim wieku, nie jest normalną rzeczą.

Szanuję, że lubisz wyjść z kolegami na piwo, przecież to nic złego. Ale co jest fajnego w wypijaniu 2 litrów wódki?

Tamto zdanie napisałem, gdyż znam kilka osób, które udają, że przed szkołą wypili po piwku i jacy to z nich kolesie świetni. To już zupełnie nienormalne jak dla mnie, ale każdy robi ze swoim życiem co chce (teraz nie mówię o Tobie, ogólnie się wypowiadam, nie mam pojęcia czy wypijasz litr wódki w szkole, jedno piwo czy wcale nie pijesz).

Supersonic

  • Gość
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #64 dnia: Czerwca 15, 2007, 22:41:50 pm »
W życiu nie uwierzę. 1,5 litra na łebka podczas jednego posiedzenia   :shock: , wygląda mi to jak przejaw mitomanii.

Ibra

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 19-10-2005
  • Wiadomości: 2 875
  • Reputacja: 0
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #65 dnia: Czerwca 15, 2007, 22:45:32 pm »
Setezer, ja rozumiem, ale nie musiałeś mnie szufladkować z takimi osobami, które udają, że piją piwko przed szkołą, albo piją podczas przerwy. Nie. Nie piję w szkole.
Piję wieczorami z kumplami, nie z żulami pod sklepami. Piwo łączy ludzi i właśnie wtedy jeżeli któryś z naszych ma problemy, to staramy się je rozwiązać. Rozmawiamy o tym i o tamtym. No, mam nadzieję, że rozumiecie.

A co jest fajnego w piciu 2l wódki, to nie mam pojęcia, bo nawet nie próbuję podjąć się tego wyzwania. Nienormalne to jest,wiem,  ale Koń*, to Koń.
 
*właśnie tak brzmi ksywka tego chłopaka


Cytuj
W życiu nie uwierzę. 1,5 litra na łebka podczas jednego posiedzenia   Shocked , wygląda mi to jak przejaw mitomanii.
Nie moja wina, że - jakby to powiedzieć - nie zadajesz się z takimi weteranami.
« Ostatnia zmiana: Czerwca 15, 2007, 22:47:31 pm wysłana przez Ibra »

Supersonic

  • Gość
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #66 dnia: Czerwca 15, 2007, 22:54:43 pm »
Pewnie że nie ale nwwet gdybym się zadawał z jednostkami które same potrafią wypić flaszkę to i tak nie uwierzyłbym w takie bajki. Jeszcze 17 lat a nawet gdyby miał 30 to i tak nie zmienia to faktu że ktoś lubi koloryzować  ;)

Devilek

  • Łajka
  • *****
  • Rejestracja: 05-07-2005
  • Wiadomości: 8 220
  • Reputacja: 73
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #67 dnia: Czerwca 16, 2007, 09:33:05 am »
Pewnidla mnie 2 litry to troche podkoloryzowane, pewnie wypił 1 litra i leżał :P, jak ja wypiłem 3x 0.5 na 3 + 1 piwo i leżałem a co dopiero 2 litry O.o. Ps żeby nie było, że mam słabą główke miałem zawsze kieliszki pełniutkie a inni mnieli troszeczke mniej pełne :P.
Yeahh, me and hate that's an odd couple

setezer

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 08-05-2005
  • Wiadomości: 3 469
  • Reputacja: 1
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #68 dnia: Czerwca 16, 2007, 10:09:26 am »
Dlaczego dodałeś, że "żeby nie było, że mam słabą główkę". Jakoś wiele osób się lęka, że przyjdzie specjalista, który powie "ale mało możesz wypić, jesteś cienias". Nie lepiej napisać ile można wypić, bez dodawania, że piło się na szybko, na pusty żołądek, normalnie wypiłoby się więcej, ta wódka była mocniejsza niż zwykle itd.

Cytuj
Setezer, ja rozumiem, ale nie musiałeś mnie szufladkować z takimi osobami, które udają, że piją piwko przed szkołą, albo piją podczas przerwy. Nie. Nie piję w szkole.
Piję wieczorami z kumplami, nie z żulami pod sklepami. Piwo łączy ludzi i właśnie wtedy jeżeli któryś z naszych ma problemy, to staramy się je rozwiązać. Rozmawiamy o tym i o tamtym. No, mam nadzieję, że rozumiecie.
Nie szufladkowałem Cię, w nawiasie napisałem, że ogólnie się wypowiadam. Jako że napisałeś, iż nie pijasz w szkole, to Cię to zupełnie nie dotyczy.

Devilek

  • Łajka
  • *****
  • Rejestracja: 05-07-2005
  • Wiadomości: 8 220
  • Reputacja: 73
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #69 dnia: Czerwca 16, 2007, 10:38:34 am »
Dlaczego dodałeś, że "żeby nie było, że mam słabą główkę". Jakoś wiele osób się lęka, że przyjdzie specjalista, który powie "ale mało możesz wypić, jesteś cienias". Nie lepiej napisać ile można wypić, bez dodawania, że piło się na szybko, na pusty żołądek, normalnie wypiłoby się więcej, ta wódka była mocniejsza niż zwykle itd.
Sam nie wiem dlatego to napisałem ale tak mnie naszło i tyle, wiem że to brzmi jak tłumaczenie się.
Yeahh, me and hate that's an odd couple

Hubi

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 24-03-2005
  • Wiadomości: 5 104
  • Reputacja: 0
  • Poznasz głupiego po czynach jego.
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #70 dnia: Czerwca 16, 2007, 11:17:55 am »
Tak. Wolę wyjść z kumplami się napić niż siedzieć przed monitorem i czytać nowe newsy o Halo 3.
O co ci w ogole chodzi? Czemu uwazasz, ze ja siedze non stop przed kompem?

Po prostu nie wierze w twoje opowiesci, tak samo ja moge napisac, ze moj kolega, ktory ma 14 lat, wypija 2 l wodki za jednym zamachem.

Cytuj
Piję wieczorami z kumplami, nie z żulami pod sklepami. Piwo łączy ludzi i właśnie wtedy jeżeli któryś z naszych ma problemy, to staramy się je rozwiązać. Rozmawiamy o tym i o tamtym. No, mam nadzieję, że rozumiecie.
Ja potrafie gadac z kumplami, bez codziennego picia :)

Ibra

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 19-10-2005
  • Wiadomości: 2 875
  • Reputacja: 0
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #71 dnia: Czerwca 16, 2007, 11:50:04 am »
Cytat: Hubi
O co ci w ogole chodzi? Czemu uwazasz, ze ja siedze non stop przed kompem?
Moja wypowiedź nie była skierowaną konkretnie do Ciebie. Chodzi mi o gości, których jedynym zajęciem jest obijanie się przed kompem i siedzenie cały dzień w domu. No, nie żebym miał coś przeciwko temu, bo każdy robi to, co lubi. Ale ja mówię, że wolę inny rodzaj wykorzystywania czasu wolnego.

Cytat: Hubi
Ja potrafie gadac z kumplami, bez codziennego picia
Ja też potrafię. Ale jednak jest to przyjemniejsze delektując się smakiem zimnego piwka :).

setezer

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 08-05-2005
  • Wiadomości: 3 469
  • Reputacja: 1
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #72 dnia: Czerwca 16, 2007, 12:14:32 pm »
Cytuj
zajęciem jest obijanie się przed kompem i siedzenie cały dzień w domu
Otóż nie zawsze moje siedzenie przed komputerem jest zupełnie bezproduktywne. Czasem na pewno bardziej produktywne niż rozmowy z kolegami. Wątpię żebyś ze znajomymi ratował wieloryby podczas tych popijaw czy zapobiegał globalnym katastrofom. Zatem nie mów o obijaniu się, obijaniem się jest siedzenie z kolegami w barze i oglądanie telewizji. Granie w piłkę nożną też, robisz to dla rozrywki, świata tym nie zmieniasz. 

Jedni pójdą na koncert, inni na mecz, do opery, do teatru, do kina, do baru, upiją się w rowie samotnie, pod sklepem z żulami, kulturalnie w restauracji, pojadą nad jezioro czy będą siedzieć w domu nic nie robiąc, czytając książki lub drapiąc się po pępku. Każdy robi to co lubi. Tylko pytanie czy każdy z dumą mówi o tym kochanej babci, rodzicom i chrzestnym, którzy na urodziny "dobrym" dzieciom dają pieniądze? Zastanawiające.




 

Miazga

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 07-12-2003
  • Wiadomości: 3 839
  • Reputacja: 0
  • lol pozdro rasta power
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #73 dnia: Czerwca 16, 2007, 13:32:19 pm »


Siudym - znasz tego pana? :)

siudym

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 07-05-2005
  • Wiadomości: 3 125
  • Reputacja: 6
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #74 dnia: Czerwca 16, 2007, 13:34:22 pm »
Tak, moj sasiad - Pan Miecio. :-D

dark\

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 06-05-2006
  • Wiadomości: 4 529
  • Reputacja: 20
  • Play hard go pro !
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #75 dnia: Czerwca 16, 2007, 13:37:41 pm »
imo ostatni lyk rox z calego filmiku ;)

- I co ?
- Dawaj wino !
- No !
- Dajesz czy nie ?
= NIE
(bach, bach zul lezy :D)

Jedna awaria PS3 to tragedia, milion awarii x0 to statystyka.

setezer

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 08-05-2005
  • Wiadomości: 3 469
  • Reputacja: 1
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #76 dnia: Czerwca 16, 2007, 15:26:08 pm »
Raz, że jakieś perfidne błędy w tych napisach, a dwa to Ci co to kręcili, to chamy. Włażą człowiekowi do domu, kręcą go cały czas, nawet podczas pracy, ja rozumiem, że gość ma barwne życie, ale Ci domorośli reżyserzy nieco przeginają. Co innego nakręcić rozmowę, na którą dany pijaczek się zgadza lub zupełnie z ukrycia, nie wpieprzając mu się do prywatnego domu. Żal mi tego żula, ale równie mocno i tych "cwaniaczków".

_Music

  • Łajka
  • *****
  • Rejestracja: 07-07-2005
  • Wiadomości: 7 703
  • Reputacja: 0
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #77 dnia: Czerwca 16, 2007, 16:35:26 pm »
Cytuj
Nie moja wina, że - jakby to powiedzieć - nie zadajesz się z takimi weteranami

Raczej z degenaratami.


crasch

  • He?
  • Bohater wojny GOjczyźnianej
  • *****
  • Rejestracja: 17-02-2006
  • Wiadomości: 1 660
  • Reputacja: 0
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #78 dnia: Czerwca 18, 2007, 12:24:31 pm »
Powiem krótko, nie piłem, nie pije i nie mam zamiaru pić :). Co do papierosów i środków podobnych to też nie używam (no może kiedyś, jako jeszcze konkretny gówniarz, ale wiadomo, to każdy przeszedł ;)).
pozdro

Hubi

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 24-03-2005
  • Wiadomości: 5 104
  • Reputacja: 0
  • Poznasz głupiego po czynach jego.
Odp: To My Pijacy
« Odpowiedź #79 dnia: Czerwca 18, 2007, 21:21:56 pm »
Cytuj
no może kiedyś, jako jeszcze konkretny gówniarz, ale wiadomo, to każdy przeszedł Wink).
A ja nie. Nigdy nie palilem (nawet nie probowalem) i palic nie zamierzam. A jak patrze na cene (7,90 za paczke) to nawet nie mysle o probowaniu :D