And Justice For All, lubię te płytę, piosenkę, treść piosenki i samo hasło.
Co do wypowiedzi Trusia, otóż drogi kolego koty nigdy nie ratowały ludzi z lawin, nie pomagały im się przemieszczać po śniegu, nie szukały przestępców, nie odnajdowały narkotyków w torbach podróżnych... Kota nie da się wychować. Co prawda swojego psa w ogóle nie wychowuję, nie zakładam mu obroży i nie walę po pysku, gdy coś odwali. Jednakowoż widzę tę radość, jak skacze i biega wokół budy, gdy się do niego zbliżam.
Aha, psy nie jedzą odchodów, co najwyżej je wąchają, by sprawdzić czy to ich zapach (jeżeli nie to sikają na nie, by zaznaczyć).
Nie mówię, że koty są obmierzłe (chociaż tak chyba napisałem, ale to żart był), lubię je, ale cenię wyżej psy. Podobnie jak Ty brzydkie wydają mi się "łyse", z długą sierścią. Tak samo jest z psami, wszelkiego typu amstaffy nie podobają mi się, co innego wilczury, bernardyny (mam tego psa), czy wszelkiego typu psy myśliwskie (Basset Hound czy Wyżeł). Pielęgnowanie zwierząt (czyt. dawanie im droższego jedzenia niż ludziom, ubieranie w sweterki, jakieś kokardy i buty, obcinanie włosów pod jakąś tam elegancką fryzurę) uważam za żałosne. Zwierzak wg mnie musi być jak najbardziej naturalny i powinien robić to na co ma ochotę (wykluczając zagryzanie wszystkiego co się rusza).
Na obrazku mam rysunek z Morrowind, podróżnicy.