Po pierwsze - wszystkie (z zaznaczeniem na wszystkie, nawet te crapowate) części RE różnią się i to znacznie od RE4, pod względem wyglądu (nie tylko technologicznie, ale chodzi o design), postaci (również - design i charaktery), fabuły, klimatu czy w końcu gameplay'u.
No, więc mając wstęp za sobą.
Na PSX i PS2 wyszły:
RE1 - klasyk z 1996 roku. Grafika jak i głosy aktorów zapewne odstraszą, jednak uwierz mi, klimat ta gra posiada olbrzymi. Wg mnie, prócz REmake'a na NGC, najstraszniejszy RE w całej serii.
RE2 - udana kontynuacja z 1997r, która, co zresztą sami twórcy przyznali, ruszyła delikatnie w stronę kina akcji. Więcej zombiaków, lepsza graficzka i fabuła, dwie postacie mające po dwa scenariusze, dużo broni.
.
RE3 - ostatnia część (głównej serii) na PSX'a. Tutaj jeszcze bardziej postawiono na akcję, dając bohaterom uniki, więcej różnorodnej broni, szybszych przeciwników (jak np. biegający z głównym bohaterem tytułowy Nemezis), bardziej dynamiczną rozgrywkę. To wciąż stary RE, tyle, że szybszy
RE Code: Veronica X - pierwszy RE w pełnym trójwymiarze. Najdłuższa gra ze starej (sprzed RE4) serii. Dosyć ciekawy i oryginalny scenariusz (przynajmniej oryginalny dla serii), kilka matrixowych cut-scenek. Gameplay utracił trochę na dynamice (zabrano uniki i kilka innych dodatków z RE3), a bronie stały się słabsze, jednak klimat wciąż jest.
RE:Outbreak File#1 i File#2 - gry sieciowe rozgrywane na terenie Raccoon City podczas epidemii. Wybierasz jedną z 8 postaci i wraz z dwoma dodatkowymi (w grze sieciowej - ludzie, w grze single player - bardzo głupie boty) osobnikami musisz przejść jeden ze scenariuszy w grze. Gra cierpi głównie przez długie loadingi (i to naprawdę długie) oraz poziom trudności. Dodatkowo, jeżeli nie grasz przez sieć (a, jeżeli mnie pamięć nie myli, to Capcom już zlikwidował serwery od Outbreak'ów), to będziesz się musiał użerać z botami, które są ponoć wkurzające (nie grałem, więc nie wiem). Różne są opinie o tych grach.
RE: Dead Aim - połączenie fps (tryb celowania) z tpp (chodzenie i zbieranie przedmiotów). W końcu udana (wg mnie) część z serii Survivor (o tym dalej), chociaż trochę krótka i bez light gun'a się trochę ciężko steruje (szczególnie, gdy potrzeba szybko wymierzyć).
Gry, które raczej odradzam, to RE:Survivor (na PSX'a) oraz RE:Survivor 2 Code Veronica (czy jakoś tak). Obie gry to fps'y. Pierwszy jest jeszcze grywalny, jednak z powodu brzydkiej grafiki, naprawdę okropnego voice-actingu, słabej fabuły i dość topornego gameplay'u (trzeba stanąć, wycelować, strzelać - podobnie jak w RE4, tyle, że gorzej) gra nie jest zbyt lubiana. O drugim osobiście nic nie mogę powiedzieć, bo nie grałem, ale ludzie mówią, by tego nawet kijem nie tykać ^_^.