Ja się trzymam tradycji SW, wedle której nigdy krew nie była ukazana. Faktycznie jej pojawienie się podbiłoby realizm, ale mało kto oczekuje, że rzucając przeciwnikiem ujrzymy po nim pozostałości na ścianach - taki urok tego uniwersum, które mimo iż zawsze miało swą mroczną otoczkę, raczej trzymało się zachowania pewnej łagodności. Nawet klimat tej gry, skoncentrowanej przecież na postaci na wskroś złej, nie wygląda na emanujący mrokiem i brutalnością, choć zobaczymy jak wszystko wyjdzie w praniu, bo przecież nie znamy przebiegu historii
. Może kiedyś jakiś developer wpadnie na pomysł, aby ukazać świat SW w bardziej urealniony sposób, dodając np. wizualizację obrażeń właśnie. Byłby to ciekawy pomysł, który z chęcią bym sprawdził.
Co w juggle'ach jest nie tak? Podbicie kogos zjonizowanymi czastkami o temperaturze bliskiej 1m stopni to niezla bzdura nie uwazasz?
Nie, bo to się nazywa MOC
, i cholera wie jaką temperaturę wytwarza (trzeba by spytać Lucas'a
).
Kwestia kilkukrotnego cięcia szturmowców w celu ich unicestwienia może być rzeczywiście sporna, bo tak: czy pójść w bardziej logicznym kierunku, który sugerowałby, że jeden cios miecza jest śmiertelny, czy w kierunku zabawy, której więcej dostarcza wyżywanie się na nich wieloma uderzeniami?
I choć czerpałem sporą radość z gry w Jedi Knighty, sam nie wiem co jest lepsze. Tak czy tak, mi formuła slashera bardzo się podoba
. A jeśli ktoś będzie chciał grać w stylu "one cut - one kill" to zawsze będzie miał do dyspozycji najniższy poziom trudności, który prawdopodobnie mu to zapewni
.