No, najlepiej iść w zaparte i misia koale na avka sobie wkleić.
Blacha coś za bardzo przygrzewa w pokoju? Bo związek żaden.
Jak na przyszłego lekarza, jesteś wyjątkowo bezczelny. Już nie masz się kogo czepiać, tylko Ogura. Co ciekawe, jak się z tobą dialog prowadzi na imprezie, jawisz się jako sympatyczny, kulturalny osobnik, a tu taka słoma. Nie ładnie.
Ogur coś durnego gada o koali, że niby się upieram jak leszke w kłamstwie, a to Londek próbował głupoty wmówić, że rzadką chorobą się zaraził od misia, kiedy w australii nie był . Ogur znany blacharz, to w blasze się trzeba problemu doszukać.
Co do tego, że rozmowy na czacie głosowym, a forumku to dwie baaardzo różne sprawy to chyba każdy może stwierdzić. To samo rozmowa na forumku, a na żywo. Forumek to forumek, impreza to impreza, życie to życie. Prosta sprawa.
To akurat sprawa oczywista. Sądzę, że gdybym z Mroczem na imprezie się spotkał, to dialog wyglądałby inaczej niż:
- Ale Mrocz, 44 godzin grałem w Forzę i nawet 40% zadań pobocznych nie mam zaliczonych, ani kariery. Uwierz, gra wypchana jest zawartością.
- A chu** Sylwuś, idź kup diamenciki i raka dokarmiaj by Uncharted Pięć nie wyszło, gnojku.
Raczej:
- Jagermaistra z kolą, czy miodowego Dżeka z czerwonym bykiem, Mrocz, kolego. Sympatyczna ta twoja luba, wiesz.
- Nie, no spoko. Tak w ogóle, ja stawiam pierwszą kolejkę, a ty jak płacisz....Kazimierzami, czy diamencikami